Myszor, zabrzmiało tak jakby Peliks miał ściągnąć do swojego pokoju, Elvisa, Pavarottiego czy Harrisona
Wtedy byłaby to prawdziwa linia transmisyjna...
No, niestety tak. I bardzo dobrze, bo u Ciebie nie do końca mi "pasowały" stąd moje obawy przy odsłuchach.
Ma całkowitą rację
Dobranoc Ci
To i tak nieźle. Bo ja już w ogóle nie słyszę różnicy między np. najlepszą i najsłabszą wkładką jakie posiadam za to moja Małżonka, która generalnie na moje gramofony ma wywalone stwierdziła że coś się ostatnio zmieniło w brzmieniu na dużo lepsze .