Co kręcisz? (czyli czego aktualnie słuchamy na winylu)
- Taihenwarui
- Posty: 1007
- Rejestracja: 30 sty 2017, 16:25
- Gramofon: Thorens TD 150 MK2
- Lokalizacja: JuKej
- Myszor
- Posty: 10481
- Rejestracja: 30 paź 2014, 18:44
- Gramofon: Składak
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Co kręcisz? (czyli czego aktualnie słuchamy na winylu)
The Beatles "Abbey Road" Anniversary Edition
Czasem Beatlesi nagrywali piosenki po 20-30 razy zanim wybrali podstawową wersję do dalszej pracy. Do polerowania, dogrywania instrumentów, chórków , aranży orkiestrowych, przeszkadzajek , efektów itp.
Ponieważ ścieżek w magnetofonie było jedynie 8 to za każdym razem jak brakowało robiono downmixy, czyli zgrywano kilka instrumentów (ścieżek) na jedną ścieżkę by uwolnić miejsce.
Giles Martin dysponując wszystkimi oryginalnymi taśmami mógł to porozdzielać i złożyć na nowo. I zrobił to po mistrzowsku korzystając oczywiście ze wszystkich starych i nowych zabawek dostępnych w (jakże by inaczej) Abbey Road Studios.
Efekt jest świetny. Płyta technicznie brzmi bardzo współcześnie, jakby wczoraj nagrana. Dużą uwagę położono na wokale. Są czyste i wyraźne. George w końcu wylazł z kąta w „Here comes the sun”. Stoi centralnie przed nami i wyraźnie śpiewa. W „The End” gitary rozdzielono z jednej na osobne ścieżki więc każda ma swoje miejsce w przestrzeni. Całość jest bardzo zrównoważona tonalnie i rozdzielcza. Może brakuje trochę tego „pazura” z poprzedniej wersji ale słucha się doskonale. Dźwięk jest detaliczny i przestrzenny.
W wersji pudełkowej znowu dołączono 2xLP z różnych sesji nagraniowych do płyty, demosów, nagrań domowych i kolejnych studyjnych podejść.
Dzięki temu że taśma w studio kręciła się non stop słychać rozmowy, żarty, przycinki…atmosfera była bardzo serdeczna i łobuzerska. W „You never give me your money” Paul śpiewa na złość Martinowi „You never give me your coffee” W niektórych wersjach Paul gra na perkusji a George na basie. Czasem chłopaki się mylą i wtedy ledwo powstrzymują śmiech. Świetna jest wersja 4 „Oh! Darling” gdzie Paul nie jest w stanie wyciągnąć refrenu i śpiewa w zupełnie inny sposób, a w „Maxwells Silver Hammer” jedzie na freestylu bo chyba zapomniał tekstu Jest też kilka utworów, które finalnie nie znalazły się na Abbey Road. Możemy uczestniczyć w tej intymnej atmosferze kreatywnej pracy nad przyszłym dziełem muzyki rozrywkowej. Tak jak i w przypadku Esher Demos bardzo się wzruszyłem słuchając tych nagrań. Ci goście to byli giganci.
Czasem Beatlesi nagrywali piosenki po 20-30 razy zanim wybrali podstawową wersję do dalszej pracy. Do polerowania, dogrywania instrumentów, chórków , aranży orkiestrowych, przeszkadzajek , efektów itp.
Ponieważ ścieżek w magnetofonie było jedynie 8 to za każdym razem jak brakowało robiono downmixy, czyli zgrywano kilka instrumentów (ścieżek) na jedną ścieżkę by uwolnić miejsce.
Giles Martin dysponując wszystkimi oryginalnymi taśmami mógł to porozdzielać i złożyć na nowo. I zrobił to po mistrzowsku korzystając oczywiście ze wszystkich starych i nowych zabawek dostępnych w (jakże by inaczej) Abbey Road Studios.
Efekt jest świetny. Płyta technicznie brzmi bardzo współcześnie, jakby wczoraj nagrana. Dużą uwagę położono na wokale. Są czyste i wyraźne. George w końcu wylazł z kąta w „Here comes the sun”. Stoi centralnie przed nami i wyraźnie śpiewa. W „The End” gitary rozdzielono z jednej na osobne ścieżki więc każda ma swoje miejsce w przestrzeni. Całość jest bardzo zrównoważona tonalnie i rozdzielcza. Może brakuje trochę tego „pazura” z poprzedniej wersji ale słucha się doskonale. Dźwięk jest detaliczny i przestrzenny.
W wersji pudełkowej znowu dołączono 2xLP z różnych sesji nagraniowych do płyty, demosów, nagrań domowych i kolejnych studyjnych podejść.
Dzięki temu że taśma w studio kręciła się non stop słychać rozmowy, żarty, przycinki…atmosfera była bardzo serdeczna i łobuzerska. W „You never give me your money” Paul śpiewa na złość Martinowi „You never give me your coffee” W niektórych wersjach Paul gra na perkusji a George na basie. Czasem chłopaki się mylą i wtedy ledwo powstrzymują śmiech. Świetna jest wersja 4 „Oh! Darling” gdzie Paul nie jest w stanie wyciągnąć refrenu i śpiewa w zupełnie inny sposób, a w „Maxwells Silver Hammer” jedzie na freestylu bo chyba zapomniał tekstu Jest też kilka utworów, które finalnie nie znalazły się na Abbey Road. Możemy uczestniczyć w tej intymnej atmosferze kreatywnej pracy nad przyszłym dziełem muzyki rozrywkowej. Tak jak i w przypadku Esher Demos bardzo się wzruszyłem słuchając tych nagrań. Ci goście to byli giganci.
- konrads0
- Posty: 6709
- Rejestracja: 16 paź 2013, 12:17
- Gramofon: Technics SL 1200Mk2
- Lokalizacja: Wielkopolska centralna
Re: Co kręcisz? (czyli czego aktualnie słuchamy na winylu)
Deutsch Amerykanische Freundschaft
- konrads0
- Posty: 6709
- Rejestracja: 16 paź 2013, 12:17
- Gramofon: Technics SL 1200Mk2
- Lokalizacja: Wielkopolska centralna
Re: Co kręcisz? (czyli czego aktualnie słuchamy na winylu)
Nina Hagen Band - Unbehagen
- konrads0
- Posty: 6709
- Rejestracja: 16 paź 2013, 12:17
- Gramofon: Technics SL 1200Mk2
- Lokalizacja: Wielkopolska centralna
- Hiper86
- Posty: 1274
- Rejestracja: 13 maja 2017, 22:32
- Gramofon: Kenwood KP 990
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Co kręcisz? (czyli czego aktualnie słuchamy na winylu)
Tak dokladnie to Misse:)
Gdzie zamawiałeś? Bo mnie korci:)
Kenwood KP-990+Denon 103r +NUDAmini+Snell E III+ LAR IA 30mK2 +Rotel RCD 955
-
- Posty: 750
- Rejestracja: 05 wrz 2018, 20:45
Re: Co kręcisz? (czyli czego aktualnie słuchamy na winylu)
Ha! Dokładnie moje słowa po odsłuchaniu wersji wydanej na 50. rocznicę
The story so far:
In the beginning the Universe was created.
This has made a lot of people very angry and been widely regarded as a bad move.
― Douglas Adams, The Restaurant at the End of the Universe
In the beginning the Universe was created.
This has made a lot of people very angry and been widely regarded as a bad move.
― Douglas Adams, The Restaurant at the End of the Universe
- RadTang
- Posty: 4124
- Rejestracja: 10 paź 2017, 11:19
- Gramofon: Technics SL-D303
- Lokalizacja: Karczew pod Warszawą
- Kontakt:
Re: Co kręcisz? (czyli czego aktualnie słuchamy na winylu)
Dzisiaj kolejna rozmowa kwalifikacyjna. Nie mam wiele czasu na muzykę więc wybrałem coś w miarę krótkiego i porządnego. Jeden z moich ulubionych albumów od Deep Purple (i pewnie wysoko na liście ulubionych płyt w ogóle). Specjalnie wstałem o 4.20 by zrobić sobie śniadanie i wrzucić coś na ten drugi talerz. Po prostu kocham ten album!!
Deep Purple - Who Do We Think We Are (1973 / 1973, Niemcy) https://www.discogs.com/Deep-Purple-Who ... se/2923285
Deep Purple - Who Do We Think We Are (1973 / 1973, Niemcy) https://www.discogs.com/Deep-Purple-Who ... se/2923285
-
- Posty: 59
- Rejestracja: 01 lis 2019, 19:34
- Gramofon: AKAI AP-B21
Re: Co kręcisz? (czyli czego aktualnie słuchamy na winylu)
Ja specjalnie wstaje o 4:10 żeby napić się kawy.... W ciszy "2 małych dzieci"
- Myszor
- Posty: 10481
- Rejestracja: 30 paź 2014, 18:44
- Gramofon: Składak
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Co kręcisz? (czyli czego aktualnie słuchamy na winylu)
Krzychu nie bierz ze mnie przykładu bo kliknąłem przez nieuwagę amazona z usa i szło wieki
- eu4yaon
- Posty: 4917
- Rejestracja: 23 sie 2016, 17:21
- Gramofon: Pioneer
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Re: Co kręcisz? (czyli czego aktualnie słuchamy na winylu)
Dire Straits - Dire Straits
Pioneer PL 50L II + Hana EH + Husariaa v2 + Atoll IN 100SE + JBL TLX8
- RCOM2180
- Posty: 681
- Rejestracja: 05 lip 2016, 17:50
- Gramofon: działa
Re: Co kręcisz? (czyli czego aktualnie słuchamy na winylu)
- Załączniki
-
- giphy (1).gif (1.94 MiB) Przejrzano 481 razy
- lpociask
- Posty: 604
- Rejestracja: 23 gru 2018, 21:20
- Gramofon: Technics sl 3310
- Lokalizacja: Wawa
Re: Co kręcisz? (czyli czego aktualnie słuchamy na winylu)
Dziś klimatycznie :
Massive Attack - mezzanine
Massive Attack - mezzanine
Technics SL-3310 - Ortofon 2M Blue PnP MKII / Nagaoka MP-110H,
Technics SU-8080,
Technics SB-X1
https://www.discogs.com/user/lpociask/collection
Technics SU-8080,
Technics SB-X1
https://www.discogs.com/user/lpociask/collection