To nie jest źle.. Ja mam ze dwie płyty niemalże ciągle pykające... A kiedyś nie pykały.
ALBO stary sprzęt nie był aż tak czuły i precyzyjny.
Oczywiście porysowane ale nie jakoś mocno głęboko, jeśli dobrze pamiętam.
Dokupiłem jeszcze dwa: Madonna i George Michael, jak je pominąłem to sam nie wiem bo stan super. Była jeszcze Whitney Houston, ale nie wziąłem bo na obydwu stronach wyraźna rysa od igły, a na dodatek nie przepadam.
Po szybkim przesłuchaniu singli Fleeetwood Mac(RadTang ) porywa, reszta oklepana. Może właśnie dlatego?
Mam album True Blue na CD i na LP. Kupiłem LP pod wpływem emocji (i żałuję - choć płyta fajna). Moje CD (a w zasadzie ojca) jest uszkodzone. EAC cudem uratował płytę... Zgrywało się 12 godzin!!! Uszkodzony jest tylko jeden kawałek... intro do True Blue właśnie. A płyty nie da się słuchać. Ojciec nie wie skąd takie uszkodzenia...
Jakoś się nie zorientowałem przy kupowaniu że klikam z USA i dopiero doszło
Wprawdzie wiem z recek że jest bosko ale już nie mogę doczekać się niedzieli, kiedy będę sam w domu.