Odsłuchać na Spotify i BRAĆ
Przyznam się że Kiwanuka mnie zaskoczył. Nastawiłem się że będzie powtórka z Love&Hate lub Home Again. Niesłusznie . Moje pierwsze odczucie było: Co to k. Jest?! To nie to do czego mnie gość przyzwyczaił... Miszmasz jakiś. Jak usiadłem do tego krążka ponownie ( z winkiem ) to już było lepiej i lepiej i to nie dzięki winku Ten miszmasz to świetna mieszanka muzy rodem z lat 60 Jest tam Jazz, Funk, Soul, Disco ?! jest gitarra ostra. Jest wolno jest szybko. Jest dobrze i potwierdzam, świetne teksty. Więc biję się w pierś i przyznaję Warto nabyć.
P.S. Pamiętam jak Dead Can Dance - Dionysus za pierwszym razem mi nie podszedł! Czujecie to ?! No właśnie. A potem został moim ulubionym albumem 2018... także ten, szukam emotki jak się Simon w pierś bije ale nie widzę