Po oglądnięciu jedno z odcinków Kaminsky Method:)

Brzmieniowo odstawało od tego, jak pamiętałem ten album (z czasów Denonowych). Może po prostu lepszy sprzęt ujawnił wady krajowego tłoczenia? Jakoś mi nie przypadło do gustu. Na pewno jej dam jeszcze jedną szansę. Ostatnio w ogóle jakoś płyty inaczej brzmią... Igła się wygrzała lub zużyła? Przecież ona jest dopiero nowa.. ledwo 100 godzin na niej machnąłem... Ten Warlock też brzmiał dość słabo ale niewiele pamiętam bo był włączany tylko raz w epoce Denona łupanego...
Czyszczę, dbam. Co parę dni przemywam. Dzisiaj przed wyjściem umyję i może potem sprawdzę jeszcze raz LZ II. Ale Deep Purple grają w porządku.