Doszedłem do ceny i mi się odechciało. Już mnie nie ciekawisamuraj pisze: ↑11 paź 2019, 21:49Masz na myśli takie ustrojstwo?
https://theaudiophileman.com/degritter- ... g-machine/

Doszedłem do ceny i mi się odechciało. Już mnie nie ciekawisamuraj pisze: ↑11 paź 2019, 21:49Masz na myśli takie ustrojstwo?
https://theaudiophileman.com/degritter- ... g-machine/
Gdybyś czytał ze zrozumieniem, a nie po to by błysnąć na forum ostrym dowcipem to wiedziałbyś, że pytałem:Czekaj bo się pogubilem.
Po kiego grzyba zakładasz temat , cytuję :
"Myjka Analogis vs Myjka Knosti vs Okki Nokki vs inne"
skoro stać cię jedynie na analogis ?
To jakbym założył temat "D'Agostino Momentum czy Rotel A10" , co polecacie ?"
Skąd zatem wnosisz, że "stać Cię jedynie na Analogis?"Czy wydanie 1800 zł oczywiście na raty i zakup Okki Nokki MK2 ma sens? Czy ta myjka i uzyskane za jej pomocą efekty są warte tak dużych pieniędzy? Czy po czyszczeniu tą myjką nie porysowane płyty brzmią dobrze?
Niefortunnie się wyraziłem. Nie mogę sobie na nią teraz pozwolić ale kto wie co będzie w przyszłości? Kiedyś używałem knosti i byłem z niej zadowolony. Po wyprowadzeniu się z Londynu przez dłuższy czas nie słuchałem muzyki i po jakiś 3 latach rzuciłem się wygłodniały na płyty. Zmieniło się trochę w torze i myjka jakby się przestała sprawdzać. (Prosty wniosek, na prowincji knosti nie działa
Aaa to cie nie skumałem. Myślalem że chcesz bezpośrednio płyty myć jak oknaradziulasek pisze: ↑12 paź 2019, 13:48Oki dziękuję wszystkim. Mam już obraz tematu. Myjka akumulatorowa Karcher ma dużą siłę odsysania i zintegrowany zbiornik na płyn. Myślę że gdyby przekonstruować jej ssawkę tak by nie uszkadzała płyty można by spróbować odsysać nią płyn po umyciu w Knosti. Ale to był tylko jakiś pomysł może głupi ... Tak czy inaczej kogoś rozbawił więc było warto. Pozdrawiam
Dziekuje za odpowiedz kolego
No to już daje pewien wybór w odrzuceniu droższych czyli OK. Mamy postęp
Owszem, też nie jestem pewien co to znaczy tanio. Wiem ile to dużo pieniędzy.
To też upraszacza wybór. Osobiście nie lubię hałasu, ale mogę sobie pozwolić na pracę myjki o dowolnej porze. Brak sąsiadów i wyrozumiała rodzina oraz pomieszczenie na moje fanaberie.
Czyli nieco droższa z tanich.
Też nie wiem z pamięci, rzecz do sprawdzenia, zapewne.
Nie. wręcz przeciwnie.
Niekoniecznie bo wówczas masz efekt kładzenia strony już umytej i osuszonej na de facto wigotną powierzchnię - to w ogólności bo są róznego rodzaju talerze i talerzyki, które mają lub nie maja dystans.
Mniej istotne według mnie, bo zbyt duża moc ssania może powodować zassanie na dębowo, jak się mówi w off roadzie i zatrzymanie obrotów tależyka przy pracującym odkurzaczu. Zatem detal zmiany siły ssani mało przydatny, ale moim zdaniem chodzi o regulację obrotów - to uważam, ża opcję przydatną.