Kazdy vinyl NM+, okladki jak na zdjeciach widac w bardzo dobrym stanie (tylko w modern jazz z tylu przy rogu folia sie odkleja, ale to maly mankament). 110 zlotych za wszystko. Sam modern jazz na discogsie chodzi po 25 eurasow

Wojtek pisze:W sumie to nie planowałem nic tutaj pisać dopóki płyty dotrą do mnie do domu, ale w takiej sytuacji czuję się nieco zobligowany.
Przystałem na warunki sprzedającego, dogadałem się, sprawdziłem nawet za niego koszt wysyłki, a także udzieliłem informacji jak należy zapakować płyty do wysyłki, aż w końcu dowiaduję się, że przyjęta została przez sprzedawcę nieco wyższa kontroferta (pewnie na zasadzie: jak przebijesz cenę to oferta nadal aktualna) od innego forumowicza/forumowiczki i zamiast szykować się do przelewu w ramach wcześniejszych uzgodnień, mam teraz uczestniczyć w licytacji
Wesoły proceder. Zastanawiam się czy w ogóle zawracać sobie tym głowę teraz. Dam znać jak się to skończy.
Jezeli to jest przyjeta oferta Panskim zdaniem, to prosze bardzo. Napisalem jej wprost, ze jezeli przebije to dalej aktualna. Jestem sprzedajacym, prosze zrozumiec moje stanowisko w tej kwesti - jezeli ktos daje mi wiecej za przedmiot ktory sprzedaje, to logicznym jest chyba, ze przyjme korzystniejsza dla mnie oferte. Nie wymagam od Pana uczestnictwa w zadnej licytacji, co napisalem Panu w prywatnej wiadomosci ale jak widze Panskim zdaniem ktos, kto sprzedaje przedmiot i przystaje na korzystniejsza dla niego oferte jest niepowazny, to ja na prawde nie wiem gdzie tu lezy problem.Wysłano: 28 min temu
autor jelczi
Pisze do Wojtka, jak tylko sie odezwie dam znac. Nie chce byc niemily, bo praktycznie sie juz z nim dogadalem ale wiadomo - wieksza oferta wygrywa.
Miałem na myśli cenę, rzecz jasna. To jest główny warunek każdego handlu, czyli "coś za coś"jelczi pisze:ani na przystawanie na zadne z moich warunkow (ktorych notabene nawet nie podalem).
A czy to jest dzentelmeńskie zachowanieWojtek pisze:Przystałem na warunki sprzedającego, dogadałem się, sprawdziłem nawet za niego koszt wysyłki, a także udzieliłem informacji jak należy zapakować płyty do wysyłki, aż w końcu dowiaduję się, że przyjęta została przez sprzedawcę nieco wyższa kontroferta (pewnie na zasadzie: jak przebijesz cenę to oferta nadal aktualna) od innego forumowicza/forumowiczki i zamiast szykować się do przelewu w ramach wcześniejszych uzgodnień, mam teraz uczestniczyć w licytacji
I wydaje mi sie, ze wlasnie dlatego Wojtek (ktory z tego, co widze jest super wyrozumialym i rzetelnym gosciem) jest tutaj adminem, a nie Ty. Z calym szacunkiem oczywiscie.eenneell pisze:A mnie się wydaje że to forum nie jest ani giełdą, ani forum aukcyjnym!
Tylko forum "Winylfanów";
czyli miejscem "spotkań" winylomaniaków , pomagających sobie dżentelmeńsko w winylowych problemach i nie tylko;)
Wobec tego każdy zarejestrowany powinien trzymać się zasad "dżentelmeńskich":A czy to jest dzentelmeńskie zachowanieWojtek pisze:Przystałem na warunki sprzedającego, dogadałem się, sprawdziłem nawet za niego koszt wysyłki, a także udzieliłem informacji jak należy zapakować płyty do wysyłki, aż w końcu dowiaduję się, że przyjęta została przez sprzedawcę nieco wyższa kontroferta (pewnie na zasadzie: jak przebijesz cenę to oferta nadal aktualna) od innego forumowicza/forumowiczki i zamiast szykować się do przelewu w ramach wcześniejszych uzgodnień, mam teraz uczestniczyć w licytacji
Moim zdaniem NIE!
PS
ja na miejscu Admina to bym ani tego gościa, ani tego problemu na forum już nie miał
Ależ ja jestem spokojny. Napisałem o tym tutaj głównie po to by pokazać co się dzieje, a zarazem obronić własny interes w tym zakupie.nasiaka pisze:Wojtek, spokojnie.
Właśnie o to tutaj chodzi, że ten mój refleks nic mi nie dał, skoro sprzedawca powiedział Tobie, że oferta nadal będzie aktualna jeśli przebijesz umówioną między mną, a nim kwotę.nasiaka pisze:Mój refleks jednak przegrał i płyty pójdą do Ciebie...
To oczywiste, bo jak inaczej miał się dowiedzieć czy jestem gotów dać więcej niż oryginalnie się umawialiśmy?nasiaka pisze:Sprzedający zachował się przyzwoicie, napisał mi, że skontaktuje się z Tobą i tak zrobił.
Przyznaje sie bez bicia - sprzedaje je tylko dlatego, ze chce na nich zarobic. Moim tokiem myslenia kieruje to, jak by tu najwiecej wycisnac z rzeczy ktorych nie uzywam. Przepraszam, mozecie nazwac mnie materialista i nie-dzentelmenem, ale tak juz mam.Wojtek pisze:Ależ ja jestem spokojny. Napisałem o tym tutaj głównie po to by pokazać co się dzieje, a zarazem obronić własny interes w tym zakupie.nasiaka pisze:Wojtek, spokojnie.
Zaraz wyjaśnię dlaczego.
Właśnie o to tutaj chodzi, że ten mój refleks nic mi nie dał, skoro sprzedawca powiedział Tobie, że oferta nadal będzie aktualna jeśli przebijesz umówioną między mną, a nim kwotę.nasiaka pisze:Mój refleks jednak przegrał i płyty pójdą do Ciebie...
Płyty pójdą jednak do mnie tylko dlatego, że przebiłem Twoją kontrofertę i dlatego, że prawdopodobnie dzięki powyższym wpisom sprzedawca odpuścił sobie dalsze licytowanie towaru między nami.
Gdybym nic nie powiedział publicznie to prawdopodobnie rano dostałabyś wiadomość w guście "Wojtek podwyższył stawkę do X, dasz więcej?"
A tego oczywiście wolałbym uniknąć. Właśnie przez ten mój refleks. Chociaż ostateczne słowo, jak wiadomo, należy do sprzedającego.
To oczywiste, bo jak inaczej miał się dowiedzieć czy jestem gotów dać więcej niż oryginalnie się umawialiśmy?nasiaka pisze:Sprzedający zachował się przyzwoicie, napisał mi, że skontaktuje się z Tobą i tak zrobił.
Sory, ale w tym nie ma nic przyzwoitego, stąd też nie dziwi mnie reakcja eenneella.
Nie zrozum mnie źle nasiaka, nie winię Ciebie, bo przecież nie zrobiłaś nic złego.
Sprzedawca po prostu powinien powiedzieć Tobie, że "sory, ale sprawa już nieaktualna" zamiast "jak dasz więcej niż tamten to jego pech".
Tak czy siak, mamy to już za sobą, płyty już są w drodze, zobaczymy jak to wyjdzie z tym stanem NM+ (jestem dobrej myśli), a z tego co rozmawiałem z jelczi to zrozumiał on "w czym rzecz" i ewentualne kolejne oferty już raczej będą bez licytacji, chyba że zamiast podania konkretnej kwoty będzie oczekiwał na oferty.
Tak więc zapowiada się, że będzie lepiej
Tez chcialem kupic te plyty i wyslalem PW lecz dostalem info ze Wojtek byl pierwszy i zrezygnowalem chociaz mialem propozycje przebicia jego oferty. Nielubie takiego czegos. Jesli kupil to jest jego, byl pierwszy. Przy kupnie/sprzedazy zawsz powinna byc uczciwosc.Robert007Lenert pisze:Szczescie, ze przeoczylem te Antologie.... bo by sie zamlynilo miedzy trzema "licytujacymi".... Dobrze ze Wojtek odslonil kulisy.