Strona 3, utwór Nothing Else Matters, słowa: ..."so close"... - mało mi zęby nie wypadły


Jeszcze coś podobnego pojawiło się na Struggle Within, ale w mniejszym stopniu.
Ten album ma według mnie podbite, "kłujące" wysokie, ale to jest masakra.
Czy to jest "uroda" tego albumu w ogóle, czy tego wydania?
Czy może do takiego ssssyczenia przyczynia się moja igła eliptyk z Gramofoniki, czy może powalczyć z ustawieniami bufona?
Mój tor opisany w stopce, oczywiście we wzmacniaczu "tone defeat".
Nie wiedziałem za bardzo, gdzie umieścić ten wątek. Może to nie jest najlepsze miejsce? Jeśli tak, to proszę o przeniesienie.