Mr Smile pisze:czy widzieliście wcześniej często w sprzedaży taki wzmacniacz Pioneera na 220 V ?
U nas na alle? Raz albo dwa
Mr Smile pisze:(jakie są i czy bywają dostępne wyższe modele Pioneera)
Bywają, ale czy będziesz czekał?

Aczkolwiek wszystko powyżej SX-9xx to już są prawdziwe potwory

Kiedyś była taka fajna strona prezentująca serie sprzętów Pioneera, ale chyba zniknęła z sieci.
Na szczęście jest też inna strona (niekompletna):
http://www.classic-audio.com/pioneer/pindex.html
Dla przykładu, z serii SX-(x)x80, ponad modelem SX-980 były SX-1080/1280/1980.
Mr Smile pisze:i jeszcze pytanie o Marantza, ponieważ jest mase amplitunerów i wszystkie wyglądają podobnie
To chyba normalne dla każdej marki, co nie?
Mr Smile pisze:i maja podobne symbole, nie wiem na co patrzeć - co polecilibyście ze stajni Marantza?
Takie już są oznaczenia, ale system jest dość prosty. U starego Marantza, 1xxx to wzmacniacze, 2xxx to amplitunery stereo, a 4xxx to amplitunery quadro.
Jeśli chodzi o kolejne cyfry, setek, dziesiątek i jedności, to im wyższy numerek tym wyższy model

Wykaz z tej samej strony co powyżej:
http://www.classic-audio.com/marantz/mindex.html
Z wymienionych amplitunerów no to cóż, o Toshiba i Yamaha już dyskutowaliśmy
Kenwood KR-8050 jest bardzo fajny, ale pewnie już zauważyłeś, że to także model pod 110/120V i 60Hz, jednak sprzedawca chyba sprzedaje go wraz z odpowiednim transformatorem.
Sansui 7070 ciężko żebym nie polecał, kiedy 9090DB to główny "napęd" u mnie

Luxmana R1500 także bym nie odrzucał.
Harman Kardon 930 za to odpada ze stołu. To jakaś pomyłka

A Pioneer SX-980 jak najbardziej zostaje.
Jeśli chodzi o wzmacniacze to z tych dwóch zdecydowanie wygrywa Pioneer SA-8800.
A zestaw pre-amp + power-amp Hitachi jest faktycznie ciekawy. Przedwzmacniacz rozbudowany z dobrą sekcją phono.
Jednakże czy ten zestaw byłby lepszy od Pionka SA-8800? Nie za bardzo.
Końcówka tak samo mocna, a przedwzmacniacz lepszy o tyle, że ma po 2 progi regulacji tonów i przedwzmacniacz gramofonowy wspierający wkładki MC z niskim napięciem wyjściowym. To tyle.
To już jest technika z 80's i jest to o tyle wesoły zestaw, że końcówka mocy jest jakby wyższej klasy niż komplementarny do niej przedwzmacniacz.