Robi wrażenie precyzją i kulturą dzwięku. Lokalizacja źródeł pozornych obłędna.
Ja przygarnąłem te maluszki do domu bo wszystkie monitory mnie ludzie pozabierali i goły zostałem.
Wczoraj byłem zly na siebie że je wziąłem. Dźwięk jakiś płaski, tekturowy mi się wydawał.
Dziś (bo mam wolne) słucham od rana i powiem szczerze że coraz bardziej i bardziej mi się podoba to granie.
Trzeba się odtruć dzwiękowo by docenić szerokopasmowce.
Jeśli na lewej stronie skali umieścimy szkołę dzwięku typu altus bum-cyk zimny łokieć to sonido są dokładnie po przeciwnej stronie. Zero efekciarstwa i zamaszystości. Powściągliwość, szczegółowość, granie nienachalne , niemęczące.
Nie popadają w ekstrema. Nie ma bum i nie ma cyk. Jest fantastyczna średnica.
One się nie będą ścigać z moimi cheviotami. Będą mnie odtruwać i zapewniac kompletnie inne wrażenia

Mogą slużyć do ocen wkładek czy tłoczeń bo się nie narzucają z brzmieniem.
Jest to także fantastyczna opcja jeśli ktoś ma mały pokój odsłuchowy w bloku i sąsiedzi go ścigają za hałasowanie.
Tu naprawdę nie trzeba odkręcać mocno pieca by usłyszeć wszystko. Wszak nie ma po drodze żadnych zwrotnic na których traciłaby się energia.
Wykonanie , jak to u Pawelca, piękne
