Książki

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Regsoft
Posty: 6366
Rejestracja: 05 wrz 2015, 17:20

Re: Książki

#166

Post autor: Regsoft »

Cracker pisze:
25 gru 2017, 14:43
je wszystkie skolekcjonować
To nie jest specjalnie trudne. Problem w tym, że zbieram muzę tylko taką która mi się podoba a powyżej 1990 wiele gatunków kompletnie mi nie podchodzi. Co do reszty to faktycznie mam dodatkową ściągę :D
Awatar użytkownika
SimonTemplar
Posty: 3976
Rejestracja: 24 gru 2015, 14:28
Lokalizacja: UK

Re: Książki

#167

Post autor: SimonTemplar »

MILES DAVIS - AUTOBIOGRAFIA
QUINCY TROUPE
Mój prezencik świąteczny. Kniga opinie na necie ma ok :P Po kilkudziesięciu kartkach wciąga i chce się więcej i więcej.
Załączniki
137.JPG
136.JPG
Awatar użytkownika
holy_shit_89
Posty: 1432
Rejestracja: 02 sty 2014, 12:24

Re: Książki

#168

Post autor: holy_shit_89 »

SimonTemplar pisze:
04 sty 2018, 13:38
MILES DAVIS - AUTOBIOGRAFIA
QUINCY TROUPE
Mój prezencik świąteczny. Kniga opinie na necie ma ok :P Po kilkudziesięciu kartkach wciąga i chce się więcej i więcej.
Męczyłem się z tą książką niemiłosiernie - czytałem, odkładałem, czytałem, odkładałem. W sumie przebrnięcie przez nią zajęło mi parę lat :D :D Winą obarczam Łobodzińskiego i jego tragiczne (w moim mniemaniu) tłumaczenie.
Awatar użytkownika
SimonTemplar
Posty: 3976
Rejestracja: 24 gru 2015, 14:28
Lokalizacja: UK

Re: Książki

#169

Post autor: SimonTemplar »

holy_shit_89 pisze:
04 sty 2018, 14:35
czytałem, odkładałem, czytałem, odkładałem.
Ups! aż tak? No to zobaczymy jak ze mną będzie. Ja z natury długo czytam :D więc widzę że do emerytury mi zejdzie :lol: . Jak na razie po 30-stu stronicach jest ok.
zbyszek1982
Posty: 5029
Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11

Re: Książki

#170

Post autor: zbyszek1982 »

Kupiłem sobie tę książkę „pod choinkę”. Przekład jest faktycznie dramatycznie zły. Łobodziński jest niezłym tłumaczem, ale tu mu ewidentnie nie wyszło. Takiego gęstego idiolektu nie da się sensownie oddać, więc niepotrzebnie tak kombinował ma siłę. Wyszło sztuczno-śmiesznie.
Awatar użytkownika
holy_shit_89
Posty: 1432
Rejestracja: 02 sty 2014, 12:24

Re: Książki

#171

Post autor: holy_shit_89 »

zbyszek1982 pisze:
04 sty 2018, 16:25
Kupiłem sobie tę książkę „pod choinkę”. Przekład jest faktycznie dramatycznie zły. Łobodziński jest niezłym tłumaczem, ale tu mu ewidentnie nie wyszło. Takiego gęstego idiolektu nie da się sensownie oddać, więc niepotrzebnie tak kombinował ma siłę. Wyszło sztuczno-śmiesznie.
Wyobrażam sobie, że książka czytana po angielsku ma formę jakiejś jazzowej gawędy, natomiast próba przełożenia tej płynności na nasz język to zadanie karkołomne, któremu Łobodziński nie podołał. W rezultacie otrzymujemy rzecz, którą strasznie trudno się czyta. Głośnym śmiechem można skwitować próbą przełożenia "the shit has hit the fen" na "gówno uderzyło w wentylator".... :D Czy nie prościej byłoby "zesrało się"? Kolejny zgrzyt wynika z faktu, że słowo "motherfucker" może być komplementem, nobilitacją, szczególnie w odniesieniu do fantastycznych muzyków. Ale czy w Polsce nazwalibyśmy genialnego trębacza "skurwielem"?
zbyszek1982
Posty: 5029
Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11

Re: Książki

#172

Post autor: zbyszek1982 »

To z wentylatorem to jest popularny idiom, nie wiem dlaczego go dosłownie przetłumaczył. „Zesrało się” jest w tym kontekście okej. „Skurwiel” mnie nie razi. Miles mówi „czarnym angielskim” tego się nie da oddać po polsku.
Awatar użytkownika
darkman
Posty: 15004
Rejestracja: 02 paź 2015, 09:23
Gramofon: Cielęcina 2.01
Lokalizacja: Topanga Corral
Kontakt:

Re: Książki

#173

Post autor: darkman »

Do ładu dojść z tymi książkami obecnie to też sztuka. Piszą, że to II wydanie 2017, ale pewnie w Wyd. dolnośląskim. moim zdaniem to IV. Bo:
1Press to tłumaczenie/mastering Tomasza Tłuczkiewicza,
2Press to Filip Łobodziński/mastering reedycji, jednak okładka Sajmona to już trzecia jaką widzę, pewnie Filip wydał wcześniej w innym wydawnictwie.
Obie okładki pierwszych wydań wyglądają tak (lewy, górny róg - pierwsza od lewej Tłuczkiewicz, druga Łobodziński):
milesBiblio.jpg
milesBiblio.jpg (54.47 KiB) Przejrzano 1823 razy
SimonTemplar pisze:
04 sty 2018, 15:13
Ups! aż tak?
Nie spokojnie. Mastering Tomasza był surowy. Kuba, przeczytaj koniecznie! To jest dopiero męka... choć od połwy idzie lżej.
Tomek przełożył rzecz z dbałoscią o klimat, który Troupe zachował podczas nagrań i rozmów z Milesem. Owa wtórność nabytego slangu milesowskiego miała i stanowił o oryginalności przekazu. Wtórność, bowiem Miles jako dziecko z dobrego i średnio sytuowanego domu (ojciec stomatolog) naleciałości językowych nabrał dopiero w środowisku muzyków koncertujących. Jeszcze w Julliard mówił jak normalny czarny chłopak z domu o pewnej kuturowej i afroamerykańskiej tradycji w dobrym tego słowa znaczeniu.
Tłumaczenie Filipa Łobodzińskiego (też zdaje się powinienem pisać na TY, ale już nie pamiętam jak to jest w istocie) jest nieco uwspółcześnione i przy znakomitym zachowaniu klimatu jakby bardziej nowoczesne.
Sądzę, że bez tego/tych klimatów książka w swej istocie mogłaby wiele stracić. Chyba dobrze się stało, że obaj Panowie przyjęli jakiś klucz by sztuka translacji nadal była sztuką.
Gdy przeczytałem tłumaczenie Filipa Łobodzińskiego, to odetchnąłem z ulgą i satysfakcją jednocześnie, mówiąc, że temat wydania autobiografii pióra Troupa nadal jest sprawą otwartą.
W rzeczy samej jest parę innych bio milesowskich i oby udało się ich doczekać. Najbardziej oczekuję Ian Carra i Sunrasologa Johna Szweda. Ta ostatnia wzbudziła wiele kontrowersji na rynku millesjańskim, tym bardziej, że autor prof.Szwed, był nagradzany literacko za biografię Sun Ra.

Sajmon, miłego walcowania. Faktograficznie niesamowita rzecz. Podpowiem, że gdy dochodzisz do rozdziałów I i II kwintetu cudownie się czyta włączając płytę o której akurat jest tekst.
Akurat dziś suchałem nagrań Milesa z Birdem 1945-1948, zatem tych wczesnych gdy Miles zastąpił Dizziego
i wyszło na to, że Ty w książce i ja w materiale muzycznym jesteśmy akurat niemal w tym samym miejscu.
zbyszek1982 pisze:
04 sty 2018, 16:43
„Skurwiel” mnie nie razi. Miles mówi „czarnym angielskim” tego się nie da oddać po polsku.
Mnie też nie. jest OK.
Natomiast słowo "cizio" w odniesieniu do eleganckiego i nieco wyniosłego faceta, takiego troszkę muzycznego macho z pierwszego tłumaczenia moim zdaniem doskonale oddawało klimat języka wzmiankowanego środowiska czarnych muzyków i tejże publiczności.
Awatar użytkownika
SimonTemplar
Posty: 3976
Rejestracja: 24 gru 2015, 14:28
Lokalizacja: UK

Re: Książki

#174

Post autor: SimonTemplar »

darkman pisze:
04 sty 2018, 16:57
Sajmon, miłego walcowania. Faktograficznie niesamowita rzecz. Podpowiem, że gdy dochodzisz do rozdziałów I i II kwintetu cudownie się czyta włączając płytę o której akurat jest tekst.
O widzisz! Zacząłem ją czytać dziś nad ranem w samolocie jak z Polski do MapetLandu wracałem :D W uszach słuchawki a z nich oczywiście Miles :D Taki mi to klimat zrobiło że postanowiłem na przyszłość kontynuować tylko z podkładem. Dzięki za szczegółowe wyłożenie tematu. :clap:
Awatar użytkownika
darkman
Posty: 15004
Rejestracja: 02 paź 2015, 09:23
Gramofon: Cielęcina 2.01
Lokalizacja: Topanga Corral
Kontakt:

Re: Książki

#175

Post autor: darkman »

O cholera, zmarła Ursula K. Le Guin. Ogromna strat dla cywilizacji w ogóle!
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/nie-zy ... sf/bs1t8en
Czarnoksiężnik z Archipelagu (A Wizard of Earthsea)
- to byłą pierwsza jaką przeczytałem, no i potem Ziemiomorze już poszło serią..
Cudowna autorka i niesamowita wyobraźnia. Wielka szkoda R.I.P.

Dyskografia i stron autorki tu:
http://www.ursulakleguin.com/UKL_info.html
Krótkie strszczenia tu:
http://lubimyczytac.pl/autor/17930/ursula-k-le-guin
Zestawienie z tytułami polskimi via wiki:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ursula_K._Le_Guin
Awatar użytkownika
Regsoft
Posty: 6366
Rejestracja: 05 wrz 2015, 17:20

Re: Książki

#176

Post autor: Regsoft »

darkman pisze:
24 sty 2018, 09:14
Wielka szkoda
Tylko w milczeniu słowo,
tylko w ciemności światło,
tylko w umieraniu życie:
na pustym niebie
jasny jest lot sokoła.
Awatar użytkownika
holy_shit_89
Posty: 1432
Rejestracja: 02 sty 2014, 12:24

Re: Książki

#177

Post autor: holy_shit_89 »

Awatar użytkownika
darkman
Posty: 15004
Rejestracja: 02 paź 2015, 09:23
Gramofon: Cielęcina 2.01
Lokalizacja: Topanga Corral
Kontakt:

Re: Książki

#178

Post autor: darkman »

Miałem w ręku wczoraj Jacku, ładnie wydana i edytowana -layout, ale cena coś 42 zeta, na razie nie kupiłem.
Wyadała mi się dość droga jak na mały format i niewielką zawartość stronicową. Pozycja ważna i zapewne kupię ale jakoś rozsądniej - antykwariaty, detal w hurtowni czy coś? No bo czekając na żonę.. weszła na chwileczkę do obuwniczego, przeczytałem 1/4 tejże księgi tak za 11.50 - wypada zatem kupić.
Ksiazka składa się z małych rozdziałków jakby i można czytać jak się chce. Dla mnie bardziej Cortazar niż Joyce, ale ja to ja, a Dylan to Dylan. Lubimy się.
Awatar użytkownika
holy_shit_89
Posty: 1432
Rejestracja: 02 sty 2014, 12:24

Re: Książki

#179

Post autor: holy_shit_89 »

Awatar użytkownika
decu
Posty: 249
Rejestracja: 11 wrz 2015, 00:39
Gramofon: Sansui SR-212

Re: Książki

#180

Post autor: decu »

Regsoft pisze:
24 sty 2018, 09:19
darkman pisze:
24 sty 2018, 09:14
Wielka szkoda
Tylko w milczeniu słowo,
tylko w ciemności światło,
tylko w umieraniu życie:
na pustym niebie
jasny jest lot sokoła.
Na zawsze piękne.
ODPOWIEDZ