Jak czyścić płyty winylowe?

[kriss]

Chyba faktycznie rozważę kupno myjki skoro tak ją sobie chwalicie.

[32lysy]

Myjka to jedno. Na pewno nie będziesz zawiedziony. Nie uświadczysz syfu na igle . U mnie bardzo dużo jak chodzi o utrzymanie czystości płyt i komfortu odsłuchu zmieniła korkowa mata. Na gumie płyty elektryzowały już po drugim trzecim odsłuchu po umyciu i łapały kurz i słychać było trzaski spowodowane ładunkami gromadzącymi się na płycie. Opinie na ten temat są podzielone. W moim przypadku korek sprawdził się doskonale.

[blispx]

Coś w tym na pewno jest, mata gumowa nie odprowadza nagromadzonego ładunku podczas odtwarzania na talerz, korek pewnie tak. Fajnie byłoby jakby ktoś wyprodukował taką matę korkową zastępującą gumową w PS-X

[chudy_b]

mata gumowa nie odprowadza nagromadzonego ładunku podczas odtwarzania na talerz, korek pewnie tak.

Tak, oczywiście.

Umycie płyty w płynie forumowym zawierającym Mirasol lub Fotonal moim zdaniem i doświadczeniem najlepiej rozwiązuje problem elektryzowania płyt.

[blispx]

A odtwarzanie nie elektryzuje płyt, tak oczywiście Czytaj ze zrozumieniem, nie będę mył przed/po każdym odtwarzaniu

[chudy_b]

A odtwarzanie nie elektryzuje płyt,

Oczywiście że nie. Materiał z których płyty są wykonane elektryzuje sie bardzo chętnie, ale nie od igły, a tym bardziej od kręcenia. Po prostu winyl lubi elektrostatykę. Bardzo często nowe płyty trudno wyjąc z koperty, bo są tak naelektryzowane.

Zmagałem się z tym problem pewnie jak każdy. Mieszkam w dość zakurzonej okolicy. Po tygodniu od sprzątania na meblach można robić grafitti. W miarę czystą płytę trudno było mi przesłuchać z jednej strony do końca bez usuwania kłaków z igły. Od czasu gdy każdą nowo nabytą płyte myję w miksturze, problem zniknął. Płyty przestały przyciągać kurz. Igłę czyszczę może co 10 - 15 płyt, pewnie rzadziej. I jak do tej pory żadnej płyty nie myłem dwa razy. Ale oczywiście, jak chcesz wierzyć w voodoo, to wmawiaj sobie że korek przewodzi prąd, a najlepszym sposobem na elektrostatykę jest pstrykanie zapalniczką piezo.

[dale]

Ale przecież niezależnie od maty, płyta dotyka szpindla - osi talerza. A on jest definitywnie z metalu i często ma połączenie z uziemieniem.

[32lysy]

A odtwarzanie nie elektryzuje płyt,

Oczywiście że nie. Materiał z których płyty są wykonane elektryzuje sie bardzo chętnie, ale nie od igły, a tym bardziej od kręcenia. Po prostu winyl lubi elektrostatykę. Bardzo często nowe płyty trudno wyjąc z koperty, bo są tak naelektryzowane.

Zmagałem się z tym problem pewnie jak każdy. Mieszkam w dość zakurzonej okolicy. Po tygodniu od sprzątania na meblach można robić grafitti. W miarę czystą płytę trudno było mi przesłuchać z jednej strony do końca bez usuwania kłaków z igły. Od czasu gdy każdą nowo nabytą płyte myję w miksturze, problem zniknął. Płyty przestały przyciągać kurz. Igłę czyszczę może co 10 - 15 płyt, pewnie rzadziej. I jak do tej pory żadnej płyty nie myłem dwa razy. Ale oczywiście, jak chcesz wierzyć w voodoo, to wmawiaj sobie że korek przewodzi prąd, a najlepszym sposobem na elektrostatykę jest pstrykanie zapalniczką piezo.

U mnie mycie wystarczyło na dwa odsłuchy bez elektryzowania. Potem po zdejmowaniu z talerza płyta strzelała mi w rekach. Nie doszukuję się tu voodoo- po prostu opisuję mój konkretny przypadek. Korek się sprawdził i nie wnikam dlaczego tak a nie inaczej. Po prostu teraz mam spokój i płyta po odtworzeniu dalej jest czysta i nic nie łapie. Znajomy po mojej sugestii wymienił na korek i u niego też się to potwierdziło. Być może to tylko przypadek i nie wszędzie działa. Jak napisałem wyżej, nie wnikam w szczegóły. Co do igły to podobno właśnie tarcie igły ma wpływ na elektryzowanie płyty (zasłyszane).

[darkman]

Być może to tylko przypadek i nie wszędzie działa.

Nie jest to przypadek. Izolacja korkowa i skórzana doskonale działa ww opisanych przypadkach. Maty z tych materiałów sprawdzają się w wysokim stopniu eliminując zjawisko gromadzenia ładunków elektrostatycznych.
Natomiast guma to równie dobry materiał, zatem gromadzenie ładunków leży po stronie toru, a bardziej samego gramofonu.

Oczywiście granie płyt odkłóconych to podstawa. W przyrodzie występują też osoby, które nie zadają sobie trudu by eliminować to zjawisko i też im z tym dobrze. Wszystko wszak dla ludzi, bo to Kosmos jest po prostu Cóż znaczy płyta wobec czarnych dziur?

Estetyka to inna sprawa. W przyrodzie występują ładniejsze i mniej ładne oraz brzydkie jak noc.
Natomiast w mojej opinii niewątpliwie masz jakiś problem z odprowadzaniem ładunków "z" gramofonu. Być może to kwestia masy i jej doprowadzenia.
Z czasem to zjawisko może się pogłębiać. Wówczas mata już nie załatwi sprawy. Obserwuj sprzęt. Jeśli zjawisko by się potęgowało, trzeba będzie poszukać przyczyny.

[32lysy]

Aktualnie po kilku dniach odsłuchu na korku problem nie występuje. Jeśli problem wróci na pewno będę szukał rad doświadczonych kolegów z forum

[Obywatel]

Umyłem kiedyś kilkadziesiąt płyt w płynie Knosti. Jak wiadomo igła po odtworzeniu płyty umytej w tym płynie jest oblepiona niezłym czopem brudu. Ale myślałem sobie, umyję teraz te płyty w miksturze forumowej i problem zniknie. No i niestety nie zniknął. Wprawdzie syfu na igle jest mniej po odtworzeniu całej płyty, ale jednak jest. Tymczasem po płytach (nawet bardzo brudnych) umytych w miksturze, które nie miały styczności z płynem Knosti igła jest czyściutka.

Czy cokolwiek poza myjką ultradźwiękową jest w stanie usunąć teraz tą breję z płyt?

[Wojtek]

Chyba tylko ponowne mycie, aż do skutku.
Wikol tego raczej nie wyciągnie, ale może warto spróbować?

[32lysy]

Mikstura forumowa jest super. Po odsłuchu kilku płyt ciągiem igła dalej czysta. Nigdy nie stosowałem innych płynów bo za radą kolegów z forum kupiłem samą myjkę bez płynu

[Therion]

Warto tez stosować szczoteczki na ramieniu. Dla mnie to takie gramofonowe must have.

[MMarek]

szczoteczki na ramieniu

Może coś więcej dla słabszych? Bo nie za bardzo wiem o co kaman?