Chciałbym kupić Pangaea Miles'a ale na winylu można dostać (w rozsądnych pieniądzach) tylko niedawne tłoczenie od "4 man with beards". Problem w tym, że niezbyt pozytywnie się ludzie wypowiadają na temat ich tłoczeń

Jest za to dostępna płytka CD w tym dziwnym formacie za ok. 160 zł albo zwykła płyta CD dwukrotnie tańsza. Nie wiem czy opłaca się brać tą w technologii Blu-spec CD2...czy też wziąść zwykłą.
EDIT: ehhh...doczytałem właśnie, że w przypadku Pangaea to to są zupełnie inne mixy/remaster tak więc różnica pewnie będzie znaczna...