Nie spotkałem się z taką opinią. Choć być może jakaś inspiracja legła u podstaw projektowania Daniela.
Myślę, że kolega Plus12@ mógłby wspomóc wiedzę dotyczącą wzmiankowanego ramienia, a i Daniela zapewne. (BTW, autor znakomitych informacji dotyczących niuansów projektowych wkładek Mf itp, wszystko z autopsji i tamtych lat).
Jeśli tylko da się namówić.
Z jednej strony nostalgia z drugiej odrobina szaleństwa A poważniej mówiąc, staram się określić gdzie kończy się jedno a zaczyna drugie.
Ale z Twojej wypowiedzi wnioskuję że granica została przekroczona .
Znaczy w czym? Możesz się podeprzeć jakimiś miarodajnymi źródłami? Czy tylko tak z głowy?
Sam wysnułeś tezę, do której ciężko się odnieść, bo klon musi mieć swój pierwotny odpowiednik. Nie podałeś modelu ramienia ani tym bardziej zdjęcia...... Przy czym trzeba odróżnić "klon" od "inspiracji". Sprecyzuj swoje twierdzenie to rozmowa będzie się toczyła dalej, bo chwilowo brak pełnych danych.
Natomiast "mit mikro seiki" nie wiem skąd się wziął, fakt jest taki, że ramię w G601A to ramię R2 prod. ŁZR i jeden z jego konstruktorów ciągle żyje i się do niego przyznaje :]
Revox B 150, Revox B 260, Revox B 226, Marantz CD 74, Philips CD303, Miida M 6000 P + AT 20SLa, Radmor LS10
Z jednej strony nostalgia z drugiej odrobina szaleństwa A poważniej mówiąc, staram się określić gdzie kończy się jedno a zaczyna drugie.
Ale z Twojej wypowiedzi wnioskuję że granica została przekroczona .
Jeżeli gramofon jest na tip-top, tzn. trzyma obroty oraz ma poprawną geometrię i łożyskowanie ramienia, to górną granicą rozsądku jest poziom AT-100.
Były: Daniel G 1100-fs, AKAI AC-3800, Fryderyk G-620, Technics SL-231, Technics SL-Q3
Jest: Technics SL-1610 MKII
Z polskich gramofonów, odrzuciłbym Daniela, ze względu na automatykę
Mi się wydaje , że przy sprzęcie tak wiekowym jak rodzime gramofony sprawa ma się podobnie jak przy zakupie starego auta. Bardziej może mieć znaczenie jak był używany konkretny egzemplarz, niż sam model.
Ja mam właśnie Daniela, od kilku lat intensywnie użytkuję i praktycznie bez problemu. Jedyny mankament to że kilka minut ustalają się obroty jeśli nie chcę korygować potencjometrami na obudowie. Delikatnie spowalnia po włączeniu i co prawda można łatwo ustawić, ale trzeba było by potem wrócić ustawienie więc wolę poczekać.
Tutaj ktoś chyba podziela moje subiektywne spojrzenie: http://phono-lab.blogspot.com/2015/02/r ... -2015.html
Jedyny mankament to że kilka minut ustalają się obroty jeśli nie chcę korygować potencjometrami na obudowie. Delikatnie spowalnia po włączeniu i co prawda można łatwo ustawić, ale trzeba było by potem wrócić ustawienie więc wolę poczekać.
To samo miałem z Fryderykiem. Miałem wrażenie, że problem nie tkwił w samym silniku lecz gdzieś głębiej w elektronice gramofonu bo pomagało włączenie go 15 minut przed odpaleniem płyty (bez włączania silnika) i po takim wstępnym rozgrzaniu obroty nie wymagały już korekty.
Były: Daniel G 1100-fs, AKAI AC-3800, Fryderyk G-620, Technics SL-231, Technics SL-Q3
Jest: Technics SL-1610 MKII
Mi się wydaje , że przy sprzęcie tak wiekowym jak rodzime gramofony sprawa ma się podobnie jak przy zakupie starego auta. Bardziej może mieć znaczenie jak był używany konkretny egzemplarz, niż sam model.
Ja mam właśnie Daniela, od kilku lat intensywnie użytkuję i praktycznie bez problemu.
Takie i moje zdanie. Zresztą sensowny serwis załatwia sprawę. A warto ocalić te wiekowe już konstrukcje.
Inna sprawa to jw Obywatel zeznał, czasem nakłady mogą przekroczyć poziom akceptacji (cena nakładów/jakość finalna), jednak moim zdaniem ma to sens przy pewnej atencji dla samego modelu.
Fajnie, że są ludzie którzy dbają o te modele i nie odsądzają ich od czci i wiary.
Daniel, rzecz oczywista to również model godny polecenia w tym wątku.
Jedyny mankament to że kilka minut ustalają się obroty jeśli nie chcę korygować potencjometrami na obudowie.
Jak dobrze pamiętam to instrukcja podaje czas 3 albo 5 minut, po którym można ustawiać obroty. 15 minut to stanowczo za długo. Elektronika gdzieś niedomaga, za duży dryft termiczny - albo cały zasilacz albo wzorzec napięcia odniesienia wymaga przeglądu.
Mi się wydaje , że przy sprzęcie tak wiekowym jak rodzime gramofony sprawa ma się podobnie jak przy zakupie starego auta. Bardziej może mieć znaczenie jak był używany konkretny egzemplarz, niż sam model.
To prawda - w wielu polskich gramofonach główne podzespoły są wręcz takie same, zasada działania tym bardziej, więc bardziej niż bebechy, decyduje tutaj poziom utrzymania egzemplarza, który wbrew pozorom nie jest taki wysoki w egzemplarzach z drugiej ręki. To że kręci talerz i ramię się przesuwa, nie znaczy że sprzęt w pełni sprawny.
Revox B 150, Revox B 260, Revox B 226, Marantz CD 74, Philips CD303, Miida M 6000 P + AT 20SLa, Radmor LS10
Wszystko OK, ale jak to się ma do stwierdzenia że igła klasy AT 100 to maks co ma sens do Daniela? A jak założę shure97ex albo at440 ml to znaczy że niedoskonałości obrotów czy ustawienia ramienia sprawią że dźwięk z tych wkładek będzie taki sam jak przy wkładkach klasy AT 100 ?
A jak założę shure97ex albo at440 ml to znaczy że niedoskonałości obrotów czy ustawienia ramienia sprawią że dźwięk z tych wkładek będzie taki sam jak przy wkładkach klasy AT 100 ?