

Jako że w Lublinie repertuar Osterwy znamy już na pamięć, zaś do muzycznego, od czasu kiedy przyjęli młode aktorki, Łaskawie Mi Panująca uważa że "nic godnego uwagi tam nie ma"

A poważnie mówiąc same zalety:
-bilety on line bez ruszania się z fotela
-trasa Lublin-Warszawa ładna i nie za długa
-ulubione teatry mieszczą się w jednym kompleksie - Pałac Kultury
-parking ma zawsze wolne miejsca - pod samym wejściem
-w Dramatycznym jest bardzo dobra restauracyjka (z obsługą na bardzo wysokim poziomie, nawet jak na standardy Warszawy)
No i Aktorzy... Co by nie mówić, Lublin ma kilku dobrych aktorów, ale przy sztukach z dużą obsadą już się zauważa różnicę w poziomie. A tutaj mamy obsadę z dużym warsztatem, doświadczeniem i niezaprzeczalnym talentem.
Po takim wstępie, do rzeczy

Natomiast drugi akt, nie, to nie jest wisienka na torcie, to jest jedna wielka cytrynowa beza na olbrzymim torcie czekoladowym. Oglądając Szekspira i wykreowany Wiedeń, nagle budzimy się na naszej ulicy Wiejskiej. Doznajemy niemal że deja vu wydarzeń z wiadomości. Dialogi, całe sytuacje stają się boleśnie znajome. Nie są to delikatne aluzje czy "oko" puszczane przez "satyryków na usługach systemu" - jak nam serwował choćby Jan Pietrzak. Jest to drwina pełną gębą. Z dwulicowości. Z ciemnoty politycznej i zacofania intelektualnego. Podane w sposób niezwykle trafny, jasny i bezpośredni, jak piorun z jasnego nieba trafiający bezpośrednio w komórkę nerwową. Nie są to tylko moje odczucia, publiczność nie raz, nie dwa reagowała spontanicznymi owacjami na cięte riposty Aktorów.
Dlatego też mogę śmiało polecić ten spektakl każdemu, kto chcę się oderwać, rozerwać, czy spędzić czas na inteligentnej rozrywce.
A choćby i popatrzeć na "sceny" (bo też są)

Polecam.
ps. chętnie poczytam też o Waszych wrażeniach "z desek".