Wszystko bezpiecznie trafiło w moje ręce. Dzięki Panowie.
Faktycznie duże i ciężkie. Co dobrze rokuje bo wzmak 20kg gra lepiej niż 10kg, a gramofon 10kg gra lepiej niż 3 kg.
Hajfaj na kilogramy powinni sprzedawać (i poniekąd tak jest).
Dark wszystko zamotał w kartony, folie bąbelkowe i plastry jakieś.
Pierwszego odmotałem pacjenta z karteczką EAR (dobry pomysł Dark), czyli tego co ma pomylone kolory zacisków na wyjściu (L jest czerwone).
Załączyłem żeby się podgrzał i w międzyczasie odsłuchałem coś na moim normalnym torze MM.
Boję się lamp bo wszystko co słuchałem lampowe to kiepski bas miało i skrzekliwe soprany. Ciche rzeczy były za ciche a głośne za głośne.
No nic- wpiąłem EARa. Ma wysoki poziom sygnału wyjściowego. Husarię mam ustawioną na 40dB i słucham 9.30-10.30.
Tu 9.00 to był maks moich uszu. Dobre dla tych co narzekają że "winyle cicho grajo".
Patrząc z boku, bo tak u mnie stał, wygląda jak łódź podwodna z innego świata. Lampki w środku świeco przyjemnie. O wszystkich świętych przypominajo...Szkoda że boczna ścianka nie jest z pleksi

Ale miałem słuchać a nie się gapić.
Panowie, nie będę się wymądrzał. To pre jest FANTASTYCZNE.
Niesamowita jest przestrzeń jaką buduje. Scena jest szersza niż normalnie. Dużo powietrza.
Słuchając Ave Maria na gitarę i skrzypce miałem wrażenie, że w katedrze Notre Dame jestem normalnie. To samo przy The Trial Floydów jak go tym korytarzem na rozprawę prowadzą. Ciarki na plecach miałem.Generalnie ma się wrażenie słuchania w dużo większym pomieszczeniu niż się przebywa.
Druga sprawa to bas. Jest potężny, kopiący, nisko schodzący. Ale nie bułowaty czy rozlazły. Sprężyna jest. Ponieważ Chevioty też mają mocny bas to w niektórych nagraniach musiałem użyć magicznej gałki i zrobić -2 żeby mi chałupy nie rozwaliło
Tak czy siak - bas miód malina.
Kolejna sprawa to nagrania akustyczne i wokale. Muzyka klasyczna i dajmy Diana Krall czy Coltrane. Brzmi to wręcż SPEKTAKULARNIE.
Aż żałuję, że nie mam jakiejś wybitnej MMki pod ręką tylko Nagałoke i V15 bo byłoby ciekawie i może zarzuciłbym pomysł przejścia w 100% na MC.
BTW szczur lepiej mi zabrzmiał. Kolorowa nagałoka lepiej zgrywa się z neutralną Husarią a suchy szczur podlany lampionem rozwinął mocno skrzydła. Ewidentnie jest bardziej szczegółowy.
Po czesku "płyta" to "deska". Więc te nasz deski EAR elegancko politurą zalewa tak że błyszczą jak gwiazdy w nocy.
Gratulacje i szacunek dla MISSE.
Jak mówi nasz japończyk - "highly recommended" !
Ps. Z Marantzem pogadam jutro albo w niedzielę bo już nie mam siły. Klin jak masz ochotę (a warto zapewniam) to wbijaj po EAR i swojego szczura.
Ps. Ćwiczenia prowadziłem na przyrządach: PS-P7X + MP110 i V15 (sas) , accuphase e303+tannoy cheviot