Kupiem przez pomyłkę znów Marleya a jeszcze tamten nierozpakowany
Jak ktoś chciał kupić to chętńie wyślę.
Ps. Pani na kasie, taka w okularach po 50, kasuje płyty i nagle:
- O, Cream, dobrzy są. Mam parę orygianłów - no to ja że jakim cudem a Pani mówi że siostry mąż był marynarzem i przywoził.
A potem mi tak zasunęła:
- Ale najlepszy i tak jest King Crimson , a szczególnie in the wake of poseidon. Super płyta.
Pozbierałem szczenę z podlogi i wyszedłem
