Na czym polega problem:
http://patrz.pl/film,technics-1410-prob ... 53067.html
http://patrz.pl/film,technics-141o-prob ... 53068.html
olsza84 pisze:A czy przy ustawieniach na zero (nacisk, antyskating) ramię też ucieka?
Antyskating wykluczyłem- badałem na różnych ustawieniach i było bez zmian. Przy ramieniu w stanie równowagi nie dało się wyczuć nic specjalnego- raczej ramię miało tendencje kierowania się na podstawkę, ale możliwe że to kwestia braku poziomu bądź luzów na łożyskach.
Rozgrzebałem gramofon jeszcze raz i tym razem już nieco uważniej się wszystkiemu przyjrzałem. Felerny element pewnie mógłby chodzić z większą kulturą, ale zasadniczo spełnia swoją rolę.
Przyczyną dziwnego zachowania ramienia podczas "opadu" na płytę było tarcie tego elementu o blaszkę, która porusza się wraz z ramieniem:
Blaszki mocowane są do korpusu z pewnym luzem, więc w ramach tegoż luzu skręciłem wszystko jeszcze raz dbając o to, żeby nie dochodziło do kolizji elementów.
Druga sprawa- ta blaszka która na powyższym zdjęciu tarła o plastik miała jeszcze jeden "opór". Mianowicie, kiedy jej wystająca część przechodziła nad łbem śruby, również dochodziło do obcierania. Zastanawiało mnie to za pierwszym razem kiedy rozkładałem gramofon, bo jeden z łbów był wyraźnie wytarty/spiłowany- jakiś fachura uznał chyba że tak będzie ok i zostawił... Niby jakoś to działało, ale tarło. Wymieniłem śrubkę i opór zniknął.
Nie wiem czy wykonanie obu tych czynności były konieczne. Na bank pierwsza operacja wpływała na "krzywe" opadanie ramienia. To w miarę logiczne. Nie potrafię stwierdzić co dokładnie powodowało ciągnięcia igły po płycie w stronę szpindla po wciśnięciu STOP. Ważne jednak, że po mojej ingerencji problem już nie występuje.

Ostateczny sukces mam nadzieję ogłosić jutro, bo jeszcze raz będę musiał "grzebnąć"- dziś urwałem jeden z przewodów ramienia (za pierwszym razem urwałem wszystkie

) więc nie sprawdzałem gramofonu "na słuch" tylko "na oko". Jutro wezmę z roboty lutownicę i mam nadzieję, że zamknę temat.
Na pewno rację ma
Piotr Seb i bardzo możliwe, że gdyby naprawa plastikowego elementu była bardziej profesjonalna, łatwiej byłoby dojść do porządku z automatyką. Przy podnoszeniu ramienia na pewno w jakiś sposób ważna jest też wysokość na jakiej znajduje się podpórka pod ramię- u mnie gdy schodziła za nisko, ramię było przesuwane na bok zanim zdążyło pójść do góry.
Ogólnie wszystko wygląda OK, ale na razie nie dziękuję za pomoc, bo mogę jej jeszcze potrzebować jeśli jutro nabroję.
Z gorszych wiadomości, wkrętaki które zamówiłem do kasowania luzu (takie płaskie widełki do pierścienia kontrującego wkręt łożyska ramienia) są za grube do zastosowania w gramofonie. Wyglądają tak:
rozstaw ząbków jest OK, ale niestety musiałyby być sporo węższe, żeby wejść w zagłębienia pierścieni. Jeśli wiecie gdzie coś takiego dostać, to proszę poradźcie.
Przepraszam za składnię, ale zmęczenie i nieodłączny pracom serwisowym alkohol robią swoje.