Zidentyfikuj winyla (zbiorczy)

[Sl-2000]

Płyta była po prostu w półokrągłej folii. W takim razie jak nazwać taki szumek generowany przez mikroryski? (i nie nie jest to trzeszczenie od zajechania. To już umiem rozpoznać ) A ja cały czas myślałem, że papierówki to właśnie takie malutkie ryski widoczne pod bardzo mocne światło. Jeśli jest ich dużo to powodują szum. Przeglądałem się płycie i np. powierzchnie obu stron błyszczą się. Wykluczam kwestie igły bo słuchałem po niej mojej kolekcji i wszystko było normalnie a ma może ze 120 godzin. Jest to eliptyk. Niczym nie ubrudzony . Sprzedawca mył myjką płytę ale problem występował więc umyłem sam i kliknięcia zniknęły ale szum nadal na tej pierwszej stronie jest. Igła kurzu nie wyciąga. A co do kształtu rysek . Są one proste skierowane od środka na zewnątrz na całej długości płyty występują. Są małe mniejsze od milimetra ale w sumie nie jest ich tak wiele a brzmi to tak jak by było ich tysiące.. . Nawet koło labela występują a druga strona idealna prawie jest.

[Sl-2000]

Właśnie ja też nie rozumiem skąd ten szum. Mówisz że z eksploatacji ale mając foliowe wkładki płyta się rysuje na tyle by pojawił się szumek trzaskowy jak bym to nazwał ? Mam parę pozycji w stanie Mind które słuchałem bardzo ale to bardzo wiele razy i nadal grają identycznie. Zero trzasków,szumów szmerów. Pomijając szum nośnika gra jak cd tylko z lepszą jakością dźwięku.

[Wojtek]

W takim razie jak nazwać taki szumek generowany przez mikroryski?

To chyba nie przez mikroryski Rysy z zasady generalnie nie generują szumu.

(i nie nie jest to trzeszczenie od zajechania. To już umiem rozpoznać )

Jesteś pewien? Szum też może w taki sposób się nasilić.

Sprzedawca mył myjką płytę ale problem występował więc umyłem sam i kliknięcia zniknęły

Nie wiem o jakim problemie teraz piszesz

szumek trzaskowy jak bym to nazwał ?

A cóż to za dziwoląg?

Mam parę pozycji w stanie Mind które słuchałem bardzo ale to bardzo wiele razy

Czyli z definicji już nie mogą być mint.

Generalnie szum to coś jednostajnego, a nie krótkiego/szybkiego jak trzask od rysy.
Ergo, może wynikać on z uszkodzenia wzdłuż rowka, a nie w poprzek.

[Sl-2000]

No i ten szmerek występuje na całej długości płyty. Czemu nie może być Mint? Jeżeli na całej długości płyty nie ma żadnego kliknięcia ani nawet żadnego szmerku? To że się słuchało wiele razy od razu dyskwalifikuje? A jak ktoś to rozpozna jeżeli gra jak nowa? Te oceny są bardzo ale to bardzo subiektywne. Tak zajechana płyta trzeszczy jakby w rytm szczególnie wysokich tonów ale niekoniecznie. A ten szmerek jest nawet w obszarze, gdzie nie ma muzyki.

[blispx]

Mint jak już. Dla mnie płyta która wylądowała na talerzu to już nie mint (bałbym się stosować taką ocenę) ze względu na różną interpretację wynikającą choćby z posiadanego sprzętu etc, ale wg RCGS to płyta grająca jak nowa/lub nowa.

http://recordcollectormag.com/advertise/listings-help

Twoje "Mind'y" mogą zabrzmieć u kogoś innego zupełnie inaczej tam gdzie ostrzejszy szlif, korekcja barwy we wzmacniaczu etc

[Wojtek]

No i ten szmerek występuje na całej długości płyty.

Innymi słowy albo skopane tłoczenie albo rowek zjechany wzdłuż. Zdarza się.

Swoją drogą rozbawiło mnie to:

Jeżeli na całej długości płyty nie ma żadnego kliknięcia ani nawet żadnego szmerku?

No i ten szmerek występuje na całej długości płyty.

A ten szmerek jest nawet w obszarze, gdzie nie ma muzyki.

Normalne dla szmerków czy innych szumów. Nie dyskryminują obszarów płyty

Czemu nie może być Mind?

To że się słuchało wiele razy od razu dyskwalifikuje? A jak ktoś to rozpozna jeżeli gra jak nowa? Te oceny są bardzo ale to bardzo subiektywne.

Jeśli chcesz po swojemu płyty wielokrotnie używane nazywać per "mint" to Twoja sprawa, ale wg większości skal takie coś nie przejdzie, gdyż ocena "mint" dotyczy płyt niegranych. Wyżej jest już tylko "still sealed" różniąca się tym, że płyta jest jeszcze nierozfoliowana (więc siłą rzeczy niegrana). Niektórzy traktują te pojęcia jako synonimy.

Jak ktoś rozpozna? Nikt się nie bawi w rozpoznawanie Płyta która wylądowała już na talerzu i została odsłuchana, ale nie posiada oznak tegoż to innymi słowy "near mint", czyli płyta która gra "jak nowa".

Off-topujemy już mocno, więc jeśli uznajemy że płyta została zidentyfikowana to czas kończyć dyskusję nt. szmerków i oceniania płyt

[Sl-2000]

Szmerki dotyczą tego japońca a Mint dotyczy tych innych płyt w mojej kolekcji.

[darkman]

Czemu nie może być Mind?

Mind - Mint

Bo nie. Taka jest zasada. Syndrom defloracji nie dotyczy jedynie Joanny d'Arc.
Może być NM.
Mamy z resztą cały wątek ntt.

[darkman]

Szmerki dotyczą tego japońca a Mind dotyczy tych innych płyt w mojej kolekcji.

mint

[blispx]

Tylko że problemem NM jest teraz czy bliżej jemu do EX czy MINT W RCGS nie ma NM a Goldmine jest ze 100 interpretacji. Druga sprawa kolejne nowe oczko w skali pomniejsza znaczenie EX i niżej

Przyjmij sobie EX i wszyscy będą zadowoleni

[blispx]

Taka ciekawostka:

Dzisiaj na tapetę poleciało Hot Rats oryginalne Bizarre, później reedycja Reprise. Wygrała reedycja zarówno pod względem sonicznym (tak ciemnego tła i tyle basu jeszcze nie słyszałem, ale nie ujmuje to dynamice) jak i gramatury (waga to pełne 180 gram co jest dość dziwne jak na lata kryzysu paliwowego)

I teraz pytanie w numerze matryc tej reedycji jest "Mastered by Capitol", mam to także na pierwszym wydaniu The Band S/T i jest tam podobnie tzn. gruby winyl, ciemne tło. Czy posiadacie może jakieś wydania z takowym podpisem matrix i możecie to potwierdzić?

Edit.

pfu pomyłka nie w S/T ale w Moondog'u i żeby było śmieszniej to druga kopia tego albumu także 1st ale inna manufaktura i tam już winyl to cieniutki plasterek

Edit.

OK. sam sobie odpowiem master enginer to Wally Traugott matrix można rozpoznać głównie po logo Winchester rifle, Mastered by Capitol także ale jest drugorzędne

[folgel]

Kupiłem właśnie takie ciekawe dwupłytowe wydanie. Robert Wyatt - Rock Bottom / Ruth is Stranger than Richard - czyli dwie najlepsze (według mnie) solowe płyty Wyatta jak jedno wydawnictwo. Chciałem sprawdzić na discogs wydanie no i jest problem bo wydaje się, że go nie ma. Wszystkie wersje podane mają kolorowy label, a jedyna z białym, takim jak mój datowana jest na 1983 ( u mnie wszystko wskazuje na 1975) i ma kod kreskowy (moja nie). Nigdzie na discogs nie ma podanych numerów matryc.
Czyli dodać wydanie moje tam? Co myślicie?
tu link do discogs https://www.discogs.com/Robert-Wyatt-Ro ... ter/185064
A swoją drogą nie spotkałem się nigdy z winylowym wydaniem dwóch zupełnie różnych albumów w jednym gatefoldzie.

[cooledit]

Skoro nie ma takiej to myślę, że jak najbardziej możesz ją dopisać. Też mi się takie zdarzały i trzeba było uzupełnić bazę danych.

[Wojtek]

A swoją drogą nie spotkałem się nigdy z winylowym wydaniem dwóch zupełnie różnych albumów w jednym gatefoldzie.

Było tego trochę.

[Biogon]

Płyta Nick Cave taka:

https://www.discogs.com/Nick-Cave-The-B ... ase/564874

ale w jakiejś dziwnej wersji. Nie mam okładki niestety a może nie miała okładki... Płyta czarny winyl z białym środkiem bez jakiegokolwiek napisu czy znaku. Na płycie /matrycy/ jest wydrapane:

12MUTE118 AI

COPYMASTERS . Miles

PR-R

Niejaki Miles Showell pracował niegdyś w Copymasters (teraz Masterpiece-Mastering Studio) a Copymasters pracowali z Nickiem Cave. Nie jest to więc kopia. Nagranie jest super. Co to może być? Jakieś promo? Na kopercie odręcznie ktoś napisał 12MUTE118.