
Widziałem oczywiście np. Beresford TC-7220 ale moim zdaniem kwota przekraczająca 400 zł za nowy jest nieco z innej bajki w odniesieniu do tego co jest wewnątrz. Zdzierstwu mogłem w tym wypadku powiedzieć NIE i zrobić własny przełącznik. Niby nic ale jak ktoś przez 2h szukał lutownicy która ostatnio grzała w XX wieku to sami wiecie. Nabyłem drogą kupna pudełko (aluminiowy Hammond) i garść gniazd. Pudełko okazało się za małe ale po zastosowaniu dwóch gotowych kabli i starych przepustów udało się to upchać na tylnej ściance. Przełączniki są dwa bo miałem dwuliniowe on-on ale przynajmniej lekko pracują. Oczywiście dla spokoju sumienia w środku grube kable, złocone styki, dobra cyna itd.

Parę godzin mi to zajęło, paluchy bolą, przypaliłem dresy ale za niewiele ponad 100 zł mam super własną produkcję z której jestem dumny. No i oczywiście muszę się tym pochwalić bo tylko tak mam szansę, że ktoś doceni moje starania
