Niedawno zakupiłem od wujka Thorensa 125 MKII z SME 3009 i Shure V15 type III i tak to się niestety zaczęło. Coraz trudniej mi się słucha CD i zaczynam się niestety uzależniać od winyli... W sumie to cała moja przygoda z muzyką zaczęła się od tego, że rodzice mieli 2 płyty Joy Division na winylu i ten dźwięk jednak wrył się gdzieś głęboko i wreszcie do tego wracam.
Z tego co widzę to najgorsze jest to, że wszelkie drobiazgi, szczegóły od ustawienia wkładki po ilość dawki fotonalu w miksturze potrafią zmieniać dźwięk


Pozdrawiam,
Michał