Hej!
- Piter_mg
- Posty: 6
- Rejestracja: 01 lis 2012, 07:58
- Lokalizacja: Warszawa
Hej!
Cześć,
mam na imię Piotrek. "Czarna płyta" towarzyszyła mi praktycznie "od zawsze", ale dopiero z upływem czasu zacząłem coraz bardziej dostrzegać urok i magię tego nośnika. Posiadam obecnie dwa gramofony. Pierwszy z nich jest w domu od nowości - to polski Fonomaster '76, którego w latach siedemdziesiątych kupiła moja mama. Podobno wówczas był bardzo drogi - jakby nie było, gra do dzisiaj i ma się dobrze. Drugi gramofon trafił mi się jak ślepej kurze ziarno, bo praktycznie za darmo dostałem jakieś dziesięć lat temu Duala 701 z oryginalną wkładką Ortofona DN350/M20E. Niestety jego stan pozostawiał wiele do życzenia. Nie działała zupełnie automatyka, regulacja anti-skatingu, nie dało się przełączyć na obroty 45 - pozostałe funkcje były sprawne. Ostatnio zdecydowałem się go odrestaurować i powierzyłem to zadanie warszawskiej firmie "gramofony_serwis" p. Artura Ciuby. Dziś z radością stwierdzam, Dual dostał drugie życie.
Teraz pozostaje mi rozwijać moją kolekcję płyt i czerpać wiedzę z tego forum.
pozdrawiam serdecznie,
Piotrek
mam na imię Piotrek. "Czarna płyta" towarzyszyła mi praktycznie "od zawsze", ale dopiero z upływem czasu zacząłem coraz bardziej dostrzegać urok i magię tego nośnika. Posiadam obecnie dwa gramofony. Pierwszy z nich jest w domu od nowości - to polski Fonomaster '76, którego w latach siedemdziesiątych kupiła moja mama. Podobno wówczas był bardzo drogi - jakby nie było, gra do dzisiaj i ma się dobrze. Drugi gramofon trafił mi się jak ślepej kurze ziarno, bo praktycznie za darmo dostałem jakieś dziesięć lat temu Duala 701 z oryginalną wkładką Ortofona DN350/M20E. Niestety jego stan pozostawiał wiele do życzenia. Nie działała zupełnie automatyka, regulacja anti-skatingu, nie dało się przełączyć na obroty 45 - pozostałe funkcje były sprawne. Ostatnio zdecydowałem się go odrestaurować i powierzyłem to zadanie warszawskiej firmie "gramofony_serwis" p. Artura Ciuby. Dziś z radością stwierdzam, Dual dostał drugie życie.
Teraz pozostaje mi rozwijać moją kolekcję płyt i czerpać wiedzę z tego forum.
pozdrawiam serdecznie,
Piotrek
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 41585
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Hej!
Cześć Piotrek
A tak z ciekawości zapytam, ile Pan Artur sobie zażyczył i czy wymusił także wymianę przewodu zasilania na gniazdo zasilania?Piter_mg pisze:Ostatnio zdecydowałem się go odrestaurować i powierzyłem to zadanie warszawskiej firmie "gramofony_serwis" p. Artura Ciuby. Dziś z radością stwierdzam, Dual dostał drugie życie.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
- Piter_mg
- Posty: 6
- Rejestracja: 01 lis 2012, 07:58
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Hej!
Hej Wojtek!
O ile wymiana igły i serwis były bezdyskusyjne - choć do igły jeszcze wrócę za chwilę - to z resztą polemizowałem.
Jeśli chodzi o kabel audio, to mój nie był w najlepszym stanie i i tak bym go pewnie wymienił we własnym zakresie. I to raczej niekoniecznie na taki super-dobry jaki zaproponował Pan Artur. Poza tym jego kabel zakończony jest wtykami RCA, a takowych gniazd we wzmacniaczu nie posiadam. Mam jedynie WM-5. Zaoferował mi dorobienie przejściówki. Wszystko jest fajnie, ale przejściówka jest na zwyczajnym kablu, więc cała magiczna moc porządnego kabla się gubi. Zresztą, nawet jakbym miał wejście na Cinch - to i tak co mi po dobrym kablu na wejściu jak wzmacniacz to tylko Fonica PW-7011. Owszem, gra fajnie (na tyle, że gramofonu słucham z neutralną korekcją i wyłączonym loudness), ale mimo wszystko... to nie ta klasa sprzętu. Z gniazdem miałem jeszcze większy dylemat, bo nie do końca widzę jego zasadność. Uważam, że to sobie mogłem podarować... ostatecznie jednak dałem się przekonać (Pan Artur potrafi przekonać klienta) po pewnych negocjacjach ceny. Nie dałem się jednak przekonać na zakup super kabla zasilającego, na który mnie namawiał.
Do tego wszystkiego doszła jeszcze wymiana igły. Oryginalny Ortofon M20E był sfatygowany, miałem tego świadomość. Zastanawiam się tylko jaką igłę mi wsadził (widać ją na zdjęciu w moim avatarze. Nie ma żadnych oznaczeń poza literą E od frontu). Być może nie do końca go zrozumiałem, ale twierdził, że to jest oryginał Ortofona tylko od innej wersji wkładki chociaż pasująca. Moim zdaniem to jest jednak jakiś zamiennik (cena 120zł - choć w De podobno 50 euro), tym bardziej że oryginał powinien mieć jakiekolwiek oznaczenie na sobie. "E" najprawdopodobniej oznacza jedynie szlif. Ja mu na to zadałem pytanie (bo znalazłem na niemieckich aukcjach Williamthakker oryginał M20E - tyle że sygnowany nie przez Ortofon, a Dual) czy może warto jest jednak dopłacić do tej M20E. Usłyszałem, że nie, bo nie poczuję różnicy. Ostatecznie przystałem na ten żółty "niby-Ortofon" - nie ukrywam, że argumentem była w tym momencie cena. Ale dalej nie wiem co to jest, może ktoś będzie miał jakiś pomysł (wiem, że jest od tego wątek na forum, ale zadałeś Wojtku pytanie i staram się dość szczegółowo opisać).
No i tak to mniej więcej wygladało. Znając życie - pewnie przepłaciłem i conajmniej z tego gniazda mogłem zrezygnować. Niemniej jednak gramofon jest naprawiony, w pełni sprawny i gra dobrze. Efekt został osiągnięty.
Całkowity koszt serwisu wyniósł 700zł. Na serwis składał się przegląd i naprawa niedomagań gramofonu, wymiana kabla sygnałowego audio na lepszy, montaż tego nieszczęsnego gniazda i wymianę igły.Wojtek pisze:(...)A tak z ciekawości zapytam, ile Pan Artur sobie zażyczył i czy wymusił także wymianę przewodu zasilania na gniazdo zasilania?
O ile wymiana igły i serwis były bezdyskusyjne - choć do igły jeszcze wrócę za chwilę - to z resztą polemizowałem.
Jeśli chodzi o kabel audio, to mój nie był w najlepszym stanie i i tak bym go pewnie wymienił we własnym zakresie. I to raczej niekoniecznie na taki super-dobry jaki zaproponował Pan Artur. Poza tym jego kabel zakończony jest wtykami RCA, a takowych gniazd we wzmacniaczu nie posiadam. Mam jedynie WM-5. Zaoferował mi dorobienie przejściówki. Wszystko jest fajnie, ale przejściówka jest na zwyczajnym kablu, więc cała magiczna moc porządnego kabla się gubi. Zresztą, nawet jakbym miał wejście na Cinch - to i tak co mi po dobrym kablu na wejściu jak wzmacniacz to tylko Fonica PW-7011. Owszem, gra fajnie (na tyle, że gramofonu słucham z neutralną korekcją i wyłączonym loudness), ale mimo wszystko... to nie ta klasa sprzętu. Z gniazdem miałem jeszcze większy dylemat, bo nie do końca widzę jego zasadność. Uważam, że to sobie mogłem podarować... ostatecznie jednak dałem się przekonać (Pan Artur potrafi przekonać klienta) po pewnych negocjacjach ceny. Nie dałem się jednak przekonać na zakup super kabla zasilającego, na który mnie namawiał.
Do tego wszystkiego doszła jeszcze wymiana igły. Oryginalny Ortofon M20E był sfatygowany, miałem tego świadomość. Zastanawiam się tylko jaką igłę mi wsadził (widać ją na zdjęciu w moim avatarze. Nie ma żadnych oznaczeń poza literą E od frontu). Być może nie do końca go zrozumiałem, ale twierdził, że to jest oryginał Ortofona tylko od innej wersji wkładki chociaż pasująca. Moim zdaniem to jest jednak jakiś zamiennik (cena 120zł - choć w De podobno 50 euro), tym bardziej że oryginał powinien mieć jakiekolwiek oznaczenie na sobie. "E" najprawdopodobniej oznacza jedynie szlif. Ja mu na to zadałem pytanie (bo znalazłem na niemieckich aukcjach Williamthakker oryginał M20E - tyle że sygnowany nie przez Ortofon, a Dual) czy może warto jest jednak dopłacić do tej M20E. Usłyszałem, że nie, bo nie poczuję różnicy. Ostatecznie przystałem na ten żółty "niby-Ortofon" - nie ukrywam, że argumentem była w tym momencie cena. Ale dalej nie wiem co to jest, może ktoś będzie miał jakiś pomysł (wiem, że jest od tego wątek na forum, ale zadałeś Wojtku pytanie i staram się dość szczegółowo opisać).
No i tak to mniej więcej wygladało. Znając życie - pewnie przepłaciłem i conajmniej z tego gniazda mogłem zrezygnować. Niemniej jednak gramofon jest naprawiony, w pełni sprawny i gra dobrze. Efekt został osiągnięty.
-
- Posty: 25
- Rejestracja: 16 lis 2012, 15:17
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 41585
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Hej!
W obecnej sytuacji faktycznie nie ma to dużego sensu, ale na przyszłość jak kiedyś zmienisz wzmacniacz to już będziesz miał "gotowe"Piter_mg pisze:Jeśli chodzi o kabel audio, to mój nie był w najlepszym stanie i i tak bym go pewnie wymienił we własnym zakresie. I to raczej niekoniecznie na taki super-dobry jaki zaproponował Pan Artur. Poza tym jego kabel zakończony jest wtykami RCA, a takowych gniazd we wzmacniaczu nie posiadam. Mam jedynie WM-5. Zaoferował mi dorobienie przejściówki. Wszystko jest fajnie, ale przejściówka jest na zwyczajnym kablu, więc cała magiczna moc porządnego kabla się gubi. Zresztą, nawet jakbym miał wejście na Cinch - to i tak co mi po dobrym kablu na wejściu jak wzmacniacz to tylko Fonica PW-7011. Owszem, gra fajnie (na tyle, że gramofonu słucham z neutralną korekcją i wyłączonym loudness), ale mimo wszystko... to nie ta klasa sprzętu.
Dlatego o to zapytałemPiter_mg pisze:Z gniazdem miałem jeszcze większy dylemat, bo nie do końca widzę jego zasadność. Uważam, że to sobie mogłem podarować... ostatecznie jednak dałem się przekonać (Pan Artur potrafi przekonać klienta) po pewnych negocjacjach ceny.
Facet ma jakiegoś fioła na punkcie złącz sieciowych. W odniesieniu do gramofonów z własnym wbudowanym zasilaczem nie robi to praktycznie żadnej różnicy użytkowej, poza jedną, oczywistą: możemy odłączyć przewód od urządzenia
Na ile jest to potrzebne czy też wygodne dla właściciela gramofonu jest już kwestią preferencji.
Całe szczęście, bo to już byłoby całkiem śmieszne.Piter_mg pisze:Nie dałem się jednak przekonać na zakup super kabla zasilającego, na który mnie namawiał.
Nie wiem z czego wynika to podejście. Możliwe że pan Artur jest fanem napędzania sprzętów audio "czystym prądem", bawi się w kondycjonery i specjalne listwy, i to samo myślenie przenosi "na wszelki wypadek" także do gramofonów, przy okazji narzucając to na swoich klientów.
Kiedyś wałkowaliśmy na łamach forum sensowność tego typu zabiegów z zasilaniem w odniesieniu do gramofonów, opinia była dość jednogłośna. Jakby ktoś miał jakiś sensowny argument za takim rozwiązaniem to chętnie posłucham/poczytam.
W tej odpowiedzi jest pół ściemy i pół prawdy. Ściemą jest to, że igła jest oryginałem.Piter_mg pisze:Zastanawiam się tylko jaką igłę mi wsadził (widać ją na zdjęciu w moim avatarze. Nie ma żadnych oznaczeń poza literą E od frontu). Być może nie do końca go zrozumiałem, ale twierdził, że to jest oryginał Ortofona tylko od innej wersji wkładki chociaż pasująca.
Prawdą jest to, że jest to igła do innej, ale kompatybilnej wkładki z tej samej serii. Konkretnie mówiąc, do niższego modelu.
Sama prawda, choć z cenami przesada. Ten sam zamiennik można dostać za ok. 50-80 PLN.Piter_mg pisze:Moim zdaniem to jest jednak jakiś zamiennik (cena 120zł - choć w De podobno 50 euro), tym bardziej że oryginał powinien mieć jakiekolwiek oznaczenie na sobie. "E" najprawdopodobniej oznacza jedynie szlif.
50 ojro można krzyczeć co najwyżej za oryginalne igły Ortofona (bądź całe wkładki z oryginalną igłą), niekoniecznie nieużywane
Dual miał umowę z Ortofonem, więc jest to jedna i ta sama igła, tyle że z innym logiem.Piter_mg pisze:Ja mu na to zadałem pytanie (bo znalazłem na niemieckich aukcjach Williamthakker oryginał M20E - tyle że sygnowany nie przez Ortofon, a Dual)
Z tym nie mogę się zgodzić, nawet biorąc pod uwagę posiadany wzmacniacz itd.Piter_mg pisze:Usłyszałem, że nie, bo nie poczuję różnicy.
Powiedział Ci to żebyś kupił od niego igłę, a nie gdzieś indziej
Spoko, możemy rozwiać tajemnicę tutaj Na szczęście po zdjęciu skojarzyłem co to jest, bo sam już spotkałem się z tymi igłami.Piter_mg pisze:Ale dalej nie wiem co to jest, może ktoś będzie miał jakiś pomysł (wiem, że jest od tego wątek na forum, ale zadałeś Wojtku pytanie i staram się dość szczegółowo opisać).
Jest to zamiennik igły produkcji szwajcarskiej (Pfeiffer albo Dreher & Kauf) do wkładki Ortofon FF15 XE mk2.
Oryginalnie do tej wkładki były dostępne dwie odmiany igieł ze szlifem eliptycznym, czerwona E i żółta XE.
W odniesieniu do zamienników jednak jest to raczej jedna i ta sama igła eliptyczna, a sam kolor oprawki został by odpowiadać oryginałom.
Zamienniki igieł do modelu M20 też mają pewnie tą samą igłę.
Czerwony zamiennik E u Thakkera: http://www.zum-shop.de/Ortofon-NF-15-E- ... bfe_x2.htm
Żółty zamiennik XE: http://kleinanzeigen.ebay.de/anzeigen/s ... s/u7591843
Wracając do kwestii różnicy to pomijając kwestię "oryginalna igła kontra zamiennik" to oczywiście jest też różnica między igłami FF15, a M20, i to całkiem mocna.
Na początku trzonem serii były wkładki VMS 30, 20E i 10E, potem Ortofon wprowadził igły FF15 w formie nieco gorszej odmiany VMS 10E, jako model budżetowy, dorzucając do tego jeszcze igły sferyczne.
Nie będę tutaj opisywał całej serii wkładek (jest to pomysł na oddzielny wątek ), ale mówiąc wprost, wkładka M20E była modelem drugim od góry, a FF15 XE mk2 była najniższym modelem z eliptyczną igłą.
Dla porównania powiem, że kupując dzisiaj bezpośrednio od Ortofona, igła do FF15 XE mkII kosztuje 50 euro, a igła do VMS 20E jest wyceniana na 130 euro, jednak trzeba zaznaczyć że w tym ostatnim wypadku są to już resztki magazynowe.
Tak czy siak, pamiętaj o ustawieniu nacisku na ok. 2g
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
- Piter_mg
- Posty: 6
- Rejestracja: 01 lis 2012, 07:58
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Hej!
Dzięki za wyczerpującą odpowiedź Wynika z tego dość jasno, że się troszkę dałem naciągnąć - szczególnie jeśli chodzi o igłę i to gniazdo. Ale trudno. Stało się. Pytanie tylko co dalej z tą igłą.
I tutaj drugi - co nieco o parametrach => http://www.ortofon.com/images/stories/s ... 20data.jpg
Czyli innymi słowy obie poniższe są kompatybilne (tak ze sobą jak i z moją wkładką)?
=> http://www.zum-shop.de/Ortofon-D-20-E-M ... 542_x2.htm
=> http://www.zum-shop.de/Ortofon-N-20-E-N ... 059_x2.htm
Nie jestem przekonany, jednak oznaczenia się trochę różnią. No i skąd byłaby aż taka różnica w cenie?
Inna sprawa - to, co mi napisałeś dało mi trochę do myślenia i zastanawiam się, czy w takim nie warto jednak w przyszłości (jak będzie parę groszy luźnych) zainwestować jednak w oryginalną igłę do M20E... Jak mi radzisz?
P.S. nacisk jest ustawiony obecnie na 1,75
Dokładnie takie wrażenie odniosłem. Taką igłę miał od ręki i taką sprzedał.Wojtek pisze:Powiedział Ci to żebyś kupił od niego igłę, a nie gdzieś indziej
I wszystko jasne. Tutaj znalazłem artykuł na stronie Ortofona, który dokładnie potwierdz Twoje słowa => http://www.ortofon.com/products/histori ... cartridgesWojtek pisze:Na początku trzonem serii były wkładki VMS 30, 20E i 10E, potem Ortofon wprowadził igły FF15 w formie nieco gorszej odmiany VMS 10E, jako model budżetowy, dorzucając do tego jeszcze igły sferyczne.
I tutaj drugi - co nieco o parametrach => http://www.ortofon.com/images/stories/s ... 20data.jpg
Z tego co piszesz mam rozumieć, że moja stara igła oznaczona jako "Ortofon M20E" to to samo co "Ortofon VMS 20E", dobrze rozumiem?Wojtek pisze:Dla porównania powiem, że kupując dzisiaj bezpośrednio od Ortofona, igła do FF15 XE mkII kosztuje 50 euro, a igła do VMS 20E jest wyceniana na 130 euro, jednak trzeba zaznaczyć że w tym ostatnim wypadku są to już resztki magazynowe.
Czyli innymi słowy obie poniższe są kompatybilne (tak ze sobą jak i z moją wkładką)?
=> http://www.zum-shop.de/Ortofon-D-20-E-M ... 542_x2.htm
=> http://www.zum-shop.de/Ortofon-N-20-E-N ... 059_x2.htm
Nie jestem przekonany, jednak oznaczenia się trochę różnią. No i skąd byłaby aż taka różnica w cenie?
Inna sprawa - to, co mi napisałeś dało mi trochę do myślenia i zastanawiam się, czy w takim nie warto jednak w przyszłości (jak będzie parę groszy luźnych) zainwestować jednak w oryginalną igłę do M20E... Jak mi radzisz?
P.S. nacisk jest ustawiony obecnie na 1,75
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 41585
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Hej!
Nie nie, to są inne wkładki. Zapomniałem o jednej rzeczy wspomnieć. Oryginalny Ortofon M20 był poprzednikiem serii Ortofon VMS.Piter_mg pisze:Z tego co piszesz mam rozumieć, że moja stara igła oznaczona jako "Ortofon M20E" to to samo co "Ortofon VMS 20E", dobrze rozumiem?
Czyli innymi słowy obie poniższe są kompatybilne (tak ze sobą jak i z moją wkładką)?
Musiałem wspomnieć o serii VMS by wyjaśnić o co chodzi z wkładkami o oznaczeniu FF
W ramach serii M20 były igły E ("zwykły" eliptyk), E Super ("nagi" eliptyk) i FL ( szlif "fine line", czyli taki hipereliptyk).
Porównując te odmiany do nowszej serii VMS, są to starsze odpowiedniki igieł 10, 20E i 30.
Odmiany M20E Super i M20FL są nowsze i nie są kompatybilne z M20E. Mają inne body.
Różnicę łatwo wyjaśnić. Przede wszystkim, ta oryginalna igła VMS 20E jest w miarę nowa, prosto od Ortofona, stąd cena zbliżona do ceny producenta.Piter_mg pisze:Nie jestem przekonany, jednak oznaczenia się trochę różnią. No i skąd byłaby aż taka różnica w cenie?
Igły M20, które sprzedaje Thakker, są nieużywane, ale starsze.
Dodatkowo, szlif na tej wkładce Dual jest ciut gorszy od tego na VMS 20E.
Ogółem moim zdaniem bardziej się opłaca kupić te stare NOS igły niż nówkę od Ortofona. Na jakości się raczej nie straci.
Thakker ma też igły E Super i FL za niewiele więcej od "zwykłej" E ze znaczkiem Duala:
http://www.zum-shop.de/Ortofon-N-20-E-N ... 059_x2.htm
http://www.zum-shop.de/Ortofon-D-20-E-S ... 374_x2.htm
http://www.zum-shop.de/Ortofon-D-20-FL- ... 333_x2.htm
Myślę, że warto. Ewentualnie poluj za Shure V15 III L-M do swojego DualaPiter_mg pisze:Inna sprawa - to, co mi napisałeś dało mi trochę do myślenia i zastanawiam się, czy w takim nie warto jednak w przyszłości (jak będzie parę groszy luźnych) zainwestować jednak w oryginalną igłę do M20E... Jak mi radzisz?
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268