Wkładki Accuphase

Tematy poświęcone konkretnym modelom i seriom wkładek
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Myszor
Posty: 10485
Rejestracja: 30 paź 2014, 18:44
Gramofon: Składak
Lokalizacja: Wrocław

Wkładki Accuphase

#1

Post autor: Myszor »

Chyba nie mamy wątku o wkładkach Accuphase więc postanowiłem go założyć.
O tym, że firma Accuphase to ekstraklasa chyba nikogo przekonywać nie trzeba. Ich produkty znane są z doskonałej jakości wykonania oraz świetnego brzmienia. Jednak wkładki gramofonowe to nie jest coś o czym każdy słyszał w odniesieniu do produktów tej firmy. Wzmacniacze wiadomo - złoto. Ale wkładki ?
Może dlatego, że nigdy nie oferowali wachlarza tych produktów w różnych kategoriach cenowych. Wkładka w ofercie zawsze była jedna.
Pierwszy model, nazwany AC-1 , pojawił się w 1979 roku. Co jakiś czas firma zastępowała go nowym modelem oznaczonym kolejną cyfrą. AC-2 pojawił się w rok później, AC-3 w 1983, a AC-5 w 2010. Ostatni model to AC-6 z 2017 roku.
Zara, zara...a co z AC-4 – ktoś mógłby zapytać.
Tradycyjnie w Azji numer 4 jest uznawany za nieszczęśliwy. Tak w Japonii jak i w Chinach słowo „cztery” wymawia się identycznie jak słowo „śmierć”. Azjaci są bardzo przesądni i kiedy mieszkałem w Chinach to zauważyłem, że niektóre apartamentowce nie miały 4 piętra. Nikt by tam nie chciał mieszkać. Podobnie jest z samochodami i Chińczyk w życiu nie weźmie z urzędu rejestracji samochodowej kończącej się na 4. Nie ma więc i Accuphase AC-4.
Oczywistym jest, że Accuphase nie projektowało i nie budowało wkładek samo. Robił to dla nich Hisayoshi Nakatsuka. Jest to nie byle kto bo jak sam pisze na swojej stronie - pracował w Kenwoodzie gdzie zbudował pierwszą wkładkę optyczną, Ortofonie (zaprojektował MC-20) oraz szefował działowi wkładek OEM w Namiki. Projektował też dla Monster Cables.
Ale przede wszystkim założył firmę ZYX znaną z wkładek Bloom i Airy.
Wszystkie wkładki Accuphase to wkładki typu MC i wszystkie używały zaawansowanych szlifów igieł.
Na zdjęciu pierwsza wkładka AC-1, która kosztowała wtedy 650DM (marek niemieckich) czyli na dzisiejsze pieniądze jakieś 900EUR.
O moich wrażeniach odsłuchowych dotyczących jedynej nie złotej tylko skromnie czarnej wkładki AC-3 napiszę obszerniej kolejnym razem. A może ktoś też się podzieli własnymi doświadczeniami czy przemyśleniami w temacie.
Załączniki
Accuphase_AC-1-1.jpg
Płyty na sprzedaż: viewtopic.php?t=21701
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41665
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Wkładki Accuphase

#2

Post autor: Wojtek »

Myszor pisze:
18 lut 2024, 11:27
oraz szefował działowi wkładek OEM w Namiki
Czyli maczał palce też m.in. we wkładkach MC Philipsa.
Myszor pisze:
18 lut 2024, 11:27
Pierwszy model, nazwany AC-1 , pojawił się w 1979 roku. Co jakiś czas firma zastępowała go nowym modelem oznaczonym kolejną cyfrą. AC-2 pojawił się w rok później, AC-3 w 1983
Przy czym należy dodać że te 3 modele były dostępne równolegle, aż do 1989, a nie że starszy znikał po pojawieniu się nowego.

Z tego też powodu pierwsze wkładki AC to bliźniacze generatory. Różni je przede wszystkim igła.
AC-1 ma wspornik z aluminium i berylu, AC-2 to szafir, AC-3 miała połączenie berylu z borem (przy okazji zwiększyli też podatność).

Wkładki Accuphase są u mnie "na liście".
Nie miałem jeszcze okazji posłuchać, ale też nie mam ciśnienia bo trafiają się regularnie na rynku wtórnym, tak w EU jak i w Japonii.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
Myszor
Posty: 10485
Rejestracja: 30 paź 2014, 18:44
Gramofon: Składak
Lokalizacja: Wrocław

Re: Wkładki Accuphase

#3

Post autor: Myszor »

Przez długi czas słuchałem muzyki wyłącznie na wkładce EMT TSD15. Gra równo, po niemiecku, każda płyta dobrze brzmi. Dalej bardzo ją lubię i cenię ale jak to w życiu bywa, często czyjaś mocna strona po pewnym czasie staje się największą wadą. Zaczyna drażnić i denerwować.
Aby nabrać świeżości spojrzenia na chwilę wróciłem do Rohmanna. Jak zwykle zrobił na mnie wstrząsające wrażenie swoją szybkością, ostrością i intensywnością. Jest jak bolid F1 bez resorów. Cały czas na pełnej prędkości, czuć każdy wybój i zakręt, a szybkość wciska w fotel.
Myślałem też by kupić coś ze stajni Transfiguration bo to świetne wkładki ale akurat nic odpowiedniego się nie napatoczyło.
Wtedy przyuważyłem u Tomka AC-3, a że już dawno chodziło mi Accuphase po głowie to stwierdziłem, że to jest ten czas i dam jej szansę. Minęło już sporo czasu od kiedy ją mam. Euforia związana z kupnem czegoś nowego dawno opadła i teraz jest to po prostu moja podstawowa wkładka do słuchania muzyki. Mogę zatem na spokojnie i bez emocji ją ocenić.
Accu pisze w broszurze, że wkładka jest zaprojektowana w ten sposób by eliminować zjawisko prądów błądzących, które mogą zniekształcać sygnał. Zastosowano mocne magnesy ziem rzadkich samarium kobalt (SmCo) dla osiągnięcia liniowej histerezy (cokolwiek to znaczy) oraz sztywną aluminiową budę by zminimalizować zjawisko rezonansu. Borowej rurki wypełnionej berylem z igłą microtrack nie doświadczę niestety bo Tomek zretipował wkładkę wspornikiem borowym z igłą microridge.
Output raczej niski 0,2mV zatem trzeba mieć ogarnięty preamp lub odpowiedni SUT. Impedancja wewnętrzna wynosi 4ohm, a zalecany load >30ohm. Ja zaczynałem od 100ohm a teraz gram na ok.50ohm. W pudełku oprócz wkładki znajduje się też sprytnie ukryty komplet śrubek niemagnetycznych różnej długości. No i fajna osłonka na igłę. Przydatna rzecz.
Reszta techniki tu:
https://www.accuphase.com/cat/ac-3en.pdf
Ale najważniejsze jest dla mnie zawsze jaki dana wkładka ma charakter. Jak ona brzmi.
Najpierw wersja skrócona dla tych co nie lubią dużo czytać.

Gdyby użyć personifikacji, AC3 byłaby kobietą przed czterdziestką. Zgrabną, dojrzałą , pewną siebie, ubraną w elegancki kostium , z makijażem, który nie rzuca się w oczy ale delikatnie podkreśla mocne elementy urody, czuć dyskretny zapach perfum oraz słychać spokojny, ciepły głos.
Subtelność i elegancja.

A teraz rozwleklej...
Pierwsze co zauważyłem to ciemne tło. We wkładkach MC, przy dużych poziomach głośności, w cichych momentach na płycie, często słychać „szorowanie” igły po winylu. Tu nie ma to miejsca. Odgłos ten został magicznie wycięty i muzyka po prostu pojawia się „znikąd”.
Drugie co zwróciło moją uwagę to staranność z jaką wkładka traktuje instrumenty i wokale. Często w audio pisze się o „dużej ilości powietrza wokół instrumentów” co wynika z dobrej separacji. W AC-3 jest to wzorowo zrealizowane. Instrumenty i głosy nie włażą na siebie. Scena jest pojemna i każdy ma wystarczająco dużo miejsca w tej przestrzeni by zaistnieć i wybrzmieć.
Tonalnie średnica jest lekko wysunięta, eksponowane są wokale, wiodące instrumenty i zagrywki. Głos wokalisty jest nieco bliżej nas, subtelnie ocieplony i przyjemny. Średnica podparta jest bardzo smacznym basem. Smacznym jak makaron z pszenicy durum ugotowany al dente – sprężystym i nietuczącym.
Góra pasma jest taka jaką pamiętam ze wzmacniaczy Accuphase – lekka i perlista jak szampan. Nie mówię tu jednak o idącym do nosa Sovietskoje Igristoje znanym mi np. z AT OC9 ale bardziej wytrwanym smaku. Myślę, że z powodu tej perlistej góry firmowym kolorem Japończyków jest szampański.
AC-3 prezentuje dźwięk bogaty i nasycony ale nie nachalny. Odtwarza muzykę subtelnie i elegancko. Chce nam zapewnić maksimum przyjemności bez prezentowania zadziorów i szorstkości. Nic nie razi, nie dominuje, nie świszczy, nie dudni i nie odciąga uwagi od rozkoszowania się słuchanym utworem.
Dla kogo jest taka wkładka ? Moim zdaniem dla każdego kto jest zadowolony całościowo z brzmienia swojego systemu, dla kogoś kto nie goni za ultra-neutralnością i analitycznością jakiej dostarczają Ortofony, (np. Windfeld), czy Lyry.
Nie jest też dla tych, którzy mają specjalne wymagania co do brzmienia wkładki np. że musi być mocny bas albo ostra góra. AC-3 gra w sposób dość zrównoważony choć nasycony i pełny.
Bardzo mi się podoba ta subtelność i elegancja. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się posłuchać AC-5 lub AC-6 bo jestem mega ciekaw w którą stronę to poszło. Wzrósł też mój apetyt na jakąś wyższą wkładkę ZYX bo skoro pan Nakatsuka takie smakołyki dla Accu gotował to ciekawe co zrobił dla siebie.
Załączniki
AC1.jpg
A2.jpg
Płyty na sprzedaż: viewtopic.php?t=21701
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41665
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Wkładki Accuphase

#4

Post autor: Wojtek »

Myszor pisze:
24 lut 2024, 16:44
Wtedy przyuważyłem u Tomka AC-3
Dość długo u niego leżała :)

Dobrze że trafiła do kogoś kto potrafi ją odpowiednio docenić.

Dzięki za recenzję!
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
darksome
Posty: 123
Rejestracja: 16 maja 2020, 19:56
Gramofon: Audio Linear td 4001
Lokalizacja: Wrocław

Re: Wkładki Accuphase

#5

Post autor: darksome »

Myszor pisze:
24 lut 2024, 16:44
Gdyby użyć personifikacji, AC3 byłaby kobietą przed czterdziestką. Zgrabną, dojrzałą , pewną siebie, ubraną w elegancki kostium , z makijażem, który nie rzuca się w oczy ale delikatnie podkreśla mocne elementy urody, czuć dyskretny zapach perfum oraz słychać spokojny, ciepły głos.
Subtelność i elegancja.

Panie Myszor szacuneczek dla Pana wyrazistego porównania oraz górnolotnego języka :) zazdroszczę możliwości redagowania takich tekstów z drugiej strony ciekawy tekst z recenzją w/w wkładki jak również gratuluję w/w nabytku :)
Dawid Szydełko

Cyt. "Kto walczy z potworami, Ten niechaj baczy, by sam przytem nie stał się potworem. Gdy zaś długo spoglądasz w bezdeń, spogląda bezdeń także w Ciebie." - F. Nietzsche
Awatar użytkownika
mcemsi
Posty: 732
Rejestracja: 06 cze 2012, 23:13
Gramofon: PS-X600 , PS-X555ES

Re: Wkładki Accuphase

#6

Post autor: mcemsi »

Równie podobnie szacuneczek dla profesjonalnej recenzji i rzeczywiście cyfra 4 u Accu bywa nieczęsta. Preampy phono AD-9, AD-20, AD-30, AD-50 i AD-60 ( z tych tzw pojedyńczych) a AD-40 pominęli. Co ciekawe w DACach nie mieli tego problemu i DAC-40 istnieje...

Też miałem chrapkę na wkładkę Accu ale jakoś mam wrażenie że nie odczuję znaczącej poprawy/różnicy więc odpuściłem mimo że wzmaki oczarowały. Może kiedyś ....
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41665
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Wkładki Accuphase

#7

Post autor: Wojtek »

mcemsi pisze:
05 kwie 2024, 23:10
mam wrażenie że nie odczuję znaczącej poprawy/różnicy
Względem czego?
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
ODPOWIEDZ