"Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
-
- Posty: 821
- Rejestracja: 06 paź 2012, 19:41
Re: "Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
Przeca to CD bez DAC... Za chajs w cenie takiego z niezłym DAC
Nie lubie takich dyskusji.
Ale takie slogany jak: "Transport CD z górnej półki to urządzenie umożliwiające odczytywanie danych z nośnika, jakim jest płyta CD, z jak najmniejszą liczbą błędów. Wpływa to na efekt dźwięku wydobywającego się z kolumn i innych głośników."
kurwa litości...
Nie lubie takich dyskusji.
Ale takie slogany jak: "Transport CD z górnej półki to urządzenie umożliwiające odczytywanie danych z nośnika, jakim jest płyta CD, z jak najmniejszą liczbą błędów. Wpływa to na efekt dźwięku wydobywającego się z kolumn i innych głośników."
kurwa litości...
Jedni używają sprzętu do słuchania muzyki, drudzy używają muzyki do słuchania sprzętu.
Ja błądzę gdzieś po środku...
Ja błądzę gdzieś po środku...
- dale
- Posty: 2400
- Rejestracja: 21 lut 2017, 07:56
- Gramofon: Daniel, JW 1200
- Lokalizacja: Lublin
Re: "Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
Widzisz, Ty czy Ja, słuchamy muzyki, inni robią odsłuchy. To normalne że odsłuchu nie zrobisz na "zwykłym cedeku"...Arkadyo pisze: ↑22 lut 2023, 15:18Przeca to CD bez DAC... Za chajs w cenie takiego z niezłym DAC
Nie lubie takich dyskusji.
Ale takie slogany jak: "Transport CD z górnej półki to urządzenie umożliwiające odczytywanie danych z nośnika, jakim jest płyta CD, z jak najmniejszą liczbą błędów. Wpływa to na efekt dźwięku wydobywającego się z kolumn i innych głośników."
kurwa litości...
Wiesz, z audiofilami to jest trochę tak, jak z jednym takim sąsiadem kumpla, jak nie popił i nie wtłukł kobiecie, to mu nic z nią nie wychodziło i żadna viagra nie pomagała...
Jak nie kupisz kabli za grubą monetę, to dźwięku nie usłyszysz...
Tyle że do tej pory nie spotkałem nikogo, łącznie z tu obecnymi na forum, kto był by w stanie uzasadnić granie kabli czy właśnie takie fanaberie jak odtwarzacz sygnału z płyty cd za kilkadziesiąt tysięcy.
Sprawny CD z dobrym buforem plus DAC z własnym zegarem (albo dwoma) wystarczy, reszta to już przerost formy i onanizm sprzętowy. Można, mi nie przeszkadza, pod warunkiem że nie wmawia się mi swoich teorii z kosmosu.
Co do Tidala i MQA, to problem polega na tym, że sporo utworów jest przerabianych na ten format z niższych formatów, niestety robią to właściciele praw i takie pliki wrzucają, Tidal niewiele ma do powiedzenia.
- rafikdm
- Posty: 1159
- Rejestracja: 14 lip 2013, 09:01
- Gramofon: Sony ps x65c
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: "Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
Wy wiecie swoje a ja swoje
Nie wiem czy porównywaliście transport cd bezpośrednio z Cedekiem i DVD czy poprostu tak myślicie.
No u mnie akurat przewinęło się dużo przeróżnych cedeków i dvd i transport zagrał najlepiej.
Nie wiem czy porównywaliście transport cd bezpośrednio z Cedekiem i DVD czy poprostu tak myślicie.
No u mnie akurat przewinęło się dużo przeróżnych cedeków i dvd i transport zagrał najlepiej.
Sony PS-X65
AT- OC9MLII
MaCaBRiaa
Proton AA1150
Yamaha CX2
Dac (mod by Martynka)
Cyrus CDT
Toshiba SS-810
Proton D1200
Onkyo TX-4500
Arcam Alpha 5 Plus (mod by Martynka)
B&W Matrix 2 s2
AT- OC9MLII
MaCaBRiaa
Proton AA1150
Yamaha CX2
Dac (mod by Martynka)
Cyrus CDT
Toshiba SS-810
Proton D1200
Onkyo TX-4500
Arcam Alpha 5 Plus (mod by Martynka)
B&W Matrix 2 s2
- dale
- Posty: 2400
- Rejestracja: 21 lut 2017, 07:56
- Gramofon: Daniel, JW 1200
- Lokalizacja: Lublin
Re: "Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
A niektórzy jeszcze wiedzą jak to działa, dlatego są niepodatni na marketingowy bełkot rodem z google tłumacza. Dlatego nie ma potrzeby robić nie wiadomo jakich testów i doktoratów, skoro od strzału można mieć sprzęt działający zgodnie z oczekiwaniami.
Może jakbyś najpierw zorientował się jak to działa, gdzie mogą być błędy i na co zwrócić uwagę, nie musiał byś robić tylu testów.
- pablos
- Posty: 945
- Rejestracja: 21 paź 2019, 19:00
- Gramofon: Technics SL-100c
- Lokalizacja: Rumia
Re: "Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
https://en.m.wikipedia.org/wiki/Compact ... ital_Audio
Polecam lekturę.
Inną kwestią jest czy ktoś jest w stanie wyłapać różnicę w korekcji błędów
edit: a dla tych co nie chce się wczytywać (ale ciekawa lektura):
Due to the weaker error correction sector structure used on audio CDs and video CDs (Mode 2 Form 2) than on data discs (Mode 1 or Mode 2 Form 1), C2 errors are not correctable and signify data loss.[89][90] Even with uncorrectable errors, a compact disc player interpolates the data loss with the aim of making the damage unhearable.
Polecam lekturę.
Inną kwestią jest czy ktoś jest w stanie wyłapać różnicę w korekcji błędów
edit: a dla tych co nie chce się wczytywać (ale ciekawa lektura):
Due to the weaker error correction sector structure used on audio CDs and video CDs (Mode 2 Form 2) than on data discs (Mode 1 or Mode 2 Form 1), C2 errors are not correctable and signify data loss.[89][90] Even with uncorrectable errors, a compact disc player interpolates the data loss with the aim of making the damage unhearable.
...
- rafikdm
- Posty: 1159
- Rejestracja: 14 lip 2013, 09:01
- Gramofon: Sony ps x65c
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: "Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
Opieram się na moich testach i tym co słyszę a nie jak to powiedziałeś marketingowym bełkocie.
Nie czytam takiej literatury.
Nie czytam takiej literatury.
Sony PS-X65
AT- OC9MLII
MaCaBRiaa
Proton AA1150
Yamaha CX2
Dac (mod by Martynka)
Cyrus CDT
Toshiba SS-810
Proton D1200
Onkyo TX-4500
Arcam Alpha 5 Plus (mod by Martynka)
B&W Matrix 2 s2
AT- OC9MLII
MaCaBRiaa
Proton AA1150
Yamaha CX2
Dac (mod by Martynka)
Cyrus CDT
Toshiba SS-810
Proton D1200
Onkyo TX-4500
Arcam Alpha 5 Plus (mod by Martynka)
B&W Matrix 2 s2
-
- Posty: 384
- Rejestracja: 10 maja 2017, 16:35
- Gramofon: PL-70 L II
- Lokalizacja: Prawa Wawa
Re: "Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
Tak, porównywałem właśnie wczoraj.
Znajomy zostawił mi na parę dni CD Accuphase DP-67, czyli sprzęt zacny, prawie za 10 tyś.
Jak przyjechał go odebrać to zrobiliśmy test, podłączyłem go do mojego DACa po jednym wejściu jako jeden transport a do drugiego wejścia mój stary DVD Pioneer DV-717 za 2 stówy. Nie był w stanie odróżnić który gra. Sam byłem w szoku bo zastanawiałem się nad kupnem Accu CD.
Tak że ten, sam nie wiem jak to wytłumaczyć ale znajomy słuch ma dobry, i stwierdził po uj ino tyle tysięcy wydał.
O dźwięku z wyjść analogowych nie wspominam bo to już inna bajka i nie było czego porównywać.
Micro Benz Glider S, Dynavector 20x2L, AT33ML/OCC, Denon 103R, EAR834P, Accuphase E-408 + AD 50, JM Lab Mini Utopia
-
- Posty: 821
- Rejestracja: 06 paź 2012, 19:41
Re: "Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
Tu nie chodzi o korekcje błędów bo to jakaś bzdura. Może to napisać tylko kompletny ignorant. W transporcie zaszyty jest zegar z filtrami cyfrowymi i tu jest miejsce na jiter i szumy cyfrowe, które mogą siać po sygnale. Niestety projekt i wykon filtrów a cena transportu nie zawsze idzie w parze. A najciekawsze jest to, że tylko swiat audio spuszcza się nad kazdym elementem filtra i krzemu. Czy słyszeliście aby ktoś w video czy w kartach graficznych spuszczał się nad każdym kondem czy filtrem czy kablem, bo na takim czy innym ma wiecej klatek na sekundę czy mniej aberacji w obrazie? Ludzie nawet kiedys gdy gry chodziły z napedu w zyciu nie słyszałem żeby ktos zmieniał naped bo ma słabe kolory w grze czy za mało klatek.
Jedni używają sprzętu do słuchania muzyki, drudzy używają muzyki do słuchania sprzętu.
Ja błądzę gdzieś po środku...
Ja błądzę gdzieś po środku...
- rafikdm
- Posty: 1159
- Rejestracja: 14 lip 2013, 09:01
- Gramofon: Sony ps x65c
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: "Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
Rekiniasty Accuphase DP-67 to odtwarzacz CD który nastawiony jest na dobre granie analogowe i gdzie mniejszą uwagę przywiązuje się do wyjścia cyfrowego, jednakże nie jest to reguła. Widocznie w tym akurat przypadku jest słabo.
Różne cedeki prezentują inny poziom wyjścia cyfrowego.
Ja mówię o transporcie CD który przeznaczony jest do słuchania muzy przez dac. I tu główne siły skupione są na wyjściu cyfrowym.
Tak więc można stwierdzić że nie porównywałeś transportu CD do odtwarzacza cd.
Tylko odtwarzacz CD z odtwarzaczem DVD:)
Kolejna sprawa,że system gra tak jak jego najsłabsze ogniwo
W moim przypadku różnice po wpięciu poszczególnych cedeków, dvd czy transportów CD są słyszalne.
To tak jak z przewodami. Jedni słyszą inni nie
No i na tym kończę dyskusję
Pozdrawiam
Różne cedeki prezentują inny poziom wyjścia cyfrowego.
Ja mówię o transporcie CD który przeznaczony jest do słuchania muzy przez dac. I tu główne siły skupione są na wyjściu cyfrowym.
Tak więc można stwierdzić że nie porównywałeś transportu CD do odtwarzacza cd.
Tylko odtwarzacz CD z odtwarzaczem DVD:)
Kolejna sprawa,że system gra tak jak jego najsłabsze ogniwo
W moim przypadku różnice po wpięciu poszczególnych cedeków, dvd czy transportów CD są słyszalne.
To tak jak z przewodami. Jedni słyszą inni nie
No i na tym kończę dyskusję
Pozdrawiam
Sony PS-X65
AT- OC9MLII
MaCaBRiaa
Proton AA1150
Yamaha CX2
Dac (mod by Martynka)
Cyrus CDT
Toshiba SS-810
Proton D1200
Onkyo TX-4500
Arcam Alpha 5 Plus (mod by Martynka)
B&W Matrix 2 s2
AT- OC9MLII
MaCaBRiaa
Proton AA1150
Yamaha CX2
Dac (mod by Martynka)
Cyrus CDT
Toshiba SS-810
Proton D1200
Onkyo TX-4500
Arcam Alpha 5 Plus (mod by Martynka)
B&W Matrix 2 s2
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 41635
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: "Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
Koledzy, chyba za bardzo odjechaliśmy od tematu przewodniego.
Arkadyo już w innym wątku bił w te same tony na temat cyfry i co warto/co niewarto (wg niego)
Arkadyo już w innym wątku bił w te same tony na temat cyfry i co warto/co niewarto (wg niego)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
-
- Posty: 821
- Rejestracja: 06 paź 2012, 19:41
Re: "Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
Wojtku chyba nie - w końcu temat jest o dobrej jakości streamerze danych na DAC na bazie malinki a w zasadzie będzie to dotyczyło wszystkich streamerów/transportów. Osobiście uważam, że pisanie o jakiś błędach w odczycie 0 i 1 to bzdura bo od tego jest korekcja nawet w najprostszych urządzeniach. Wszystko, tak w malince, jak w każdym innym urządzeniu będzie się rozbijać o jakość zegara i filtry cyfrowe. Od filtrów zależy ile śmieci np od obracającego się silnika lasera czy zasilacza dostanie się do sygnału. Zwłaszcza przy zasilaczach impulsowych gdzie jakość użytych elementów ma znaczenie. To będzie dotyczyć również malinki. Dobre zasilanie to podstawa ale na ogólną jakość płytki też trzeba zwrócić uwagę.
Jedni używają sprzętu do słuchania muzyki, drudzy używają muzyki do słuchania sprzętu.
Ja błądzę gdzieś po środku...
Ja błądzę gdzieś po środku...
-
- Posty: 821
- Rejestracja: 06 paź 2012, 19:41
Re: "Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
Dlatego uważam, że to nie prawda, że transport CD jest lepszy od odtwarzacza CD z założenia.
Tylko i wyłącznie będzie decydować zasilanie i wykon toru cyfrowego choćby jakość kondensatorów w filtrach.
Czy cena będzie tu wyznacznikiem? Pewnie tak ale dobry projekt wcale nie musi być drogi.
Tylko i wyłącznie będzie decydować zasilanie i wykon toru cyfrowego choćby jakość kondensatorów w filtrach.
Czy cena będzie tu wyznacznikiem? Pewnie tak ale dobry projekt wcale nie musi być drogi.
Jedni używają sprzętu do słuchania muzyki, drudzy używają muzyki do słuchania sprzętu.
Ja błądzę gdzieś po środku...
Ja błądzę gdzieś po środku...
- dale
- Posty: 2400
- Rejestracja: 21 lut 2017, 07:56
- Gramofon: Daniel, JW 1200
- Lokalizacja: Lublin
Re: "Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
Moim zdaniem nie, dlatego że mając taki streamer można fajnie podpiąć cd i mamy niezłej jakości zestaw cyfrowy.
Co do korekcji, pamiętajcie jedno. Jest różna szybkość odczytu i ilośc danych, takie dvd czy cd-rom odczytuje szybciej i więcej niż cd audio, a wolniej, znaczy lepiej (w czasach dzieciństwa wielu z Was nagrywałem płyty z prędkością 1x lub 2x żeby błędów nie było), dodatkowo mamy spory bufor który przy takich prędkościach radzi sobie śpiewająco, zaś dobra karta DAC do malinki ma pojedynczą bądź zwielokrotnioną korekcję jittera - np. poprzez własne zegary. Jeśli do tego dodamy przefiltrowane i stabilne zasilanie, nie ma mowy o żadnych błędach czy degradacji. To jest po prostu niemożliwe.
A jeśli do tego dołożymy wzmacniacz dobrej klasy, który tak podanej piłki nie zmarnuje, to mamy w efekcie banana na gębie
-
- Posty: 821
- Rejestracja: 06 paź 2012, 19:41
Re: "Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
Ogólnie rzecz ujmując staram sie unikac takich dyskusji. Często konczy sie to stwierdzeniem, ze masz za słaby sprzet aby usłyszeć róznice albo gluchy jesteś - stary audiofil słyszy nawet kolor plyty na jakiej 0 i 1 sa nagrane i tyle... Poprostu genialne uszy i sprzet za gruby hajs, transparentny i tyle. Nie masz? Się nie przekonasz... Trzeba się z tym pogodzić i dyskusja, co kto słyszy nie ma sensu. Choć potem takie mądrusie siadają do ślepych testów i dobrej mp3 od wave nie potrafią odróżnić co wielokrotnie już udowadniano. Natomiast ja uważam, że w torze audio są ważniejsze miejsca niż pomiędzy dobrym streamerem a super wypaśnym. Nawet głupie tłumienie kolumny, czy material kondów foliowych na zwrotnicach glosników wysokotonowych potrafi więcej zmienić. W ogóle kolumna to najsłabszy punkt toru... Mozesz mieć hajednowy zrównowazony wypas wielodrożny, który super zagra pop czy nawet lekko podkoloryzowany pod rocka a i tak sie wyłozy na instrumenach klasycznych i dobrze zrobione kolumny na szerokopasmowcach, nawet na tanich seriach, zjedzą je przy skrzypcach czy saksofonie o całych składach nawet nie wspomnę i to zasilane z duzo tańszych źródeł. Podobnie ze wzmacniaczami - ten ktory lepiej wesprze szerokopasmowce i muzyke klasyczną szybciej wyłoży się na zrównoważonym zestawie i popie...Rekiniasty pisze: Znajomy zostawił mi na parę dni CD Accuphase DP-67, czyli sprzęt zacny, prawie za 10 tyś.
Jak przyjechał go odebrać to zrobiliśmy test, podłączyłem go do mojego DACa po jednym wejściu jako jeden transport a do drugiego wejścia mój stary DVD Pioneer DV-717 za 2 stówy. Nie był w stanie odróżnić który gra. Sam byłem w szoku bo zastanawiałem się nad kupnem Accu CD.
Tak że ten, sam nie wiem jak to wytłumaczyć ale znajomy słuch ma dobry, i stwierdził po uj ino tyle tysięcy wydał.
O dźwięku z wyjść analogowych nie wspominam bo to już inna bajka i nie było czego porównywać.
Jedni używają sprzętu do słuchania muzyki, drudzy używają muzyki do słuchania sprzętu.
Ja błądzę gdzieś po środku...
Ja błądzę gdzieś po środku...
-
- Posty: 384
- Rejestracja: 10 maja 2017, 16:35
- Gramofon: PL-70 L II
- Lokalizacja: Prawa Wawa
Re: "Audiofilski" transport cyfrowy na bazie Raspberry pi
Jak dla mnie wnioski po tym porównaniu u mnie są takie że chyba lepiej zainwestować w dobry DAC z dobrym wyjściem analogowym i podpiąć pod niego nawet tani, relatywnie oczywiście, CD po wyjściu cyfrowym. Tak jest bardziej uniwersalnie, jak dla mnie. Mam DAC z wbudowanym streamerem, możliwością podpięcia USB itp i się okazuje że żeby CD dorównało mu swoim wyjściem analogowym musiałoby kosztować nie mniej niż 5 tysi.
Dla mnie podpięcie taniego CD jako transport w zupełności wystarcza bo nie słyszę różnicy lub jest ona na granicy percepcji, koledzy u mnie zresztą też maja takie wrażenie.
Także każdemu co innego wystarcza.
Dla mnie podpięcie taniego CD jako transport w zupełności wystarcza bo nie słyszę różnicy lub jest ona na granicy percepcji, koledzy u mnie zresztą też maja takie wrażenie.
Także każdemu co innego wystarcza.
Micro Benz Glider S, Dynavector 20x2L, AT33ML/OCC, Denon 103R, EAR834P, Accuphase E-408 + AD 50, JM Lab Mini Utopia