Przedwzmacniacz gramofonowy BUphonoAMP MC/MM - Technicznie

[koscidogitary]

lampa

Słyszałem tranzystory do złudzenia przypominające brzmieniem lampy, jak też lampy, którym było blisko do tranzystorów (oparte np. o lampy KT88). W mojej ocenie da się i tak, i tak. Ja wolę tranzystory. Lampa sprawdza się jedynie w aplikacjach gitarowych. Ale stanowczo zaznaczam, że to moje zdanie i mój gust
Wracając do preampu, to gravediggie którą ma wersję?

Nie ma najnowsza

[wydra]

Ma najnowsza wersje 6 bez tranzystorow na wejsciu byly tylko prototypy.

[gravediggie]

Ciekawe spostrzeżenia

Też jestem ciekawy

Bez przesady, Chłopaki, Ameryki na pewno nie odkryję. Dzisiaj wieczorem czeka mnie ostatnia już myślę zabawa i jutro lub pojutrze wyślę do następnego Forumowicza. Ogólnie podoba mi się, skrobnę dwa słowa w drugim wątku niebawem.

[wydra]

No to super dla sprostowania tranzystory polowe typu JFET maja charakterystyke przejsciowa jak lampa z tego co pamietam to pentody. Ciekawia mnie Mosfety bo rysowane sa troche podobnie do lampy ale tutaj to tylko moje domysly na ten temat nie mam informacji. Ogolnie jfetowe opampy maja brzmienie lampowe, np opa604 czy ad823, ale sa strasznie wolne za to opampy bipolarne sa szybkie precyzyjne ale z reguly suche i meczace do tego maja duzy prad wejsciowy, do tego jfety maja bardzo duza rezystancje wejsciowa postanowilem to polaczyc, ogolnie ameryki nie odkrylem bo robia podobnie w dobrych klockach nawet w koncowkach mocy gdzie na wejsciu sa hybrydowe pary roznicowe.

[koscidogitary]

polaczyc

Fajne doświadczenia i podejście. Ja generalnie preferuję jednak bipolary. W mojej ocenie do tego typu zastosowań są idealne. Suche? - Tak, w większości. Ale jak się trafi na perełkę to rozwala system. Niestety takie cuda są bardzo drogie.

Mosfety

Ja ich nie lubię w audio. Ale możliwe, że po prostu nie trafiłem na dobrą ich aplikację albo to zwyczajnie nie mój gust
Fajnie, jak by ktoś odpalił coś takiego i wrzucił do przetestowania, piszę się w kolejkę jako pierwszy

Ja z kolei się ostatnio odgrażałem, że popełnię preamp jak lampowy tylko na opampach, czyli trzy stopnie wzmocnienia a pomiędzy tym korekcja - klasyczna, pasywna, zalety lampy bez wad lampy. Opki to bipolarne, niestety muszą być te droższe (OPA111 to minimum, OPA128 - dla mnie petarda i jeszcze bardzo fajne MUSES02, tylko niestety ceny zaporowe).
Może na jesień się za to wezmę, założę wątek, zobaczymy.

[wydra]

Sprobuj jeszcze opa627 i opa637 jeszcze byly fajne lme ale nie pamietam symbolu musialbym sprawdzic. Ja chcialem zrobic hybryde koncowke mocy z rowbolegle pracujacymi na wyjsciu mosfetami szybkie i szczegolowe i bipolarne z kopem i dobrym basem. Ale jakos pomysl umarl

[koscidogitary]

opa627

Te znam. Tych drugich nie miałem. Większość z rodziny LME przerobiłem, fajne są, ale to ogólnie jasne, przestrzenne brzmienie.

mosfetami

bipolarne

umarl

Powiem szczerze, że jakoś nigdy nie pomyślałem o takim miksie. Tym bardziej bym posłuchał. Ciekawe jak by to się uzupełniało wzajemnie...

[wydra]

Też byłem ciekaw wiadomo że dużo skompensowało by sprzężenie no ale nie wszystko

[wydra]

W sumie jestem bardzo poczatkujący i pewnikiem mam duże braki wiedzy
Naciskiem trochę można; jak jeszcze? (oczywiście dla konkretnej wkładki).

jak jeszcze?

Gramofonem?

Z moich skormnych obserwacji wynika, że prócz nacisku igły/ustawień wkładki/ramienia to sama konstrukcja gramofonu ma wpływ na ilość i jakość niskich tonów. Tak, wiem, Ameryki nie odkryłem. Ale... Obecnie robię eksperymenty np. z dociążaniem tależa, plinty, wyklejaniem masą bitumiczną wnętrza gramofonu i takie zabiegi, bardzo nieznacznie, coś tam pomagają m.in. w kwestii basu. Można też samemu zrobić plintę i poeksperymentować z materiałami - I taki mam plan na przyszłość

Jenak najprostszym /przynajmniej w mojej ocenie/ sposobem jest odpowiednia zmiana parametrów w preampie - w watościach elementów - w korekcji RIAA.
Przykładowo: zwiększenie pojemności kondensatora zwierającego niskie częstotliwości do masy, tak aby w pętlę ujemnego sprzężenia "szło mniej basu", który jest potem jest "odejmowany" z sygnału wyjściowego. To tylko przykład dla zobrazowania idei. Tak, wiem, dla więszości znawców tematu i elektroników/konstuktorów Ameryki nie odkryłem - darujcie - jestem prostym mechanikiem.
- Tak, zmieniam parametry korekcji, psuję preamp, jestem amatorem, łamię normy i wytyczne międzynarodowych organizacji, niszczę gramofon, to zbrodnia, nie każdy potrafi, nie znam się na tym, itd., itd. - Nie linczujcie mnie proszę za to, co tu jest napisane.
Natomiast konstruktywna krytyka i wszelkie pomysły są bardzo mile widziane gdyż, jak napisałem wyżej, sam teraz bawię się w "modelowanie/moderację" brzmienia - zostało mi to z gitar. Wybaczcie jeśli przez to kaleczę rzemiosło fonograficzne .

Zabawa korekcja to nic złego tylko bo dostosowujesz odtwarzanie do swojego systemu ogólnie korekcja jest tak zrobiona że powinno grać to liniowo jak brakuje czegoś to już jest doszlifowanie pod siebie, wystarczy przecież również kolumny zmienić na bardziej basowe z większym wooferem i juz jest więcej basu. To wszystko są zabiegi pod siebie

[Wojtek]

Brawo. Jak poddałem w wątpliwość tekst że "nie można" korygować sobie dołu to tylko koscidogitary prawie trafił w sedno.

Jak wyciągacie impedancję w górę to zacznijcie dodawać również pojemności jeśli chcecie sobie nieco poprawić dół.
Nie ma to nic wspólnego z gramofonem czy ustawieniami wkładki

[zbyszek1982]

RIAA to RIAA. Preamp phono ma jak najwierniej korygować tę krzywą. Jak ktoś chce sobie zmieniać barwę dźwięku pod siebie to już lepiej użyć dedykowanych pokręteł do basu i sopranów.

[Wojtek]

To swoją drogą Ale niektórzy nie mają korekty tonalnej i wtedy mają kłopot.

[koscidogitary]

RIAA to RIAA. Preamp phono ma jak najwierniej korygować tę krzywą.

Wiedziałem, że dostanę z liścia

Jak ktoś chce sobie zmieniać barwę dźwięku pod siebie to już lepiej użyć dedykowanych pokręteł do basu i sopranów.

Racja. Gałki od tonu bardzo zmieniają charakterystykę... dlatego ich nie używam, a w obecnym wzmacniaczu ich nie mam.
Generalnie, jak pisałem, jestem za jak nawiększą linearyzacją, z tym, że zostało mi zboczenie z gitar i zawsze coś tam podstrajam pod siebie.
Chodzi o subiektywne odczucia i podkreślam: zmiana barwy dźwięku jest naprawdę minimalna. Jest to odstępstwo od względnie przyjętej liniowości, ale też względnie nieznaczne

[koscidogitary]

Aha, fajnie powiedział kiedyś Tadeusz Nalepa, zapytany w jakimś wywiadzie jaki efekt do gitary jest najlepszy: "najlepszy efekt do gitary to gitara, kabel i wzmacniacz".
Ja się tego trzymam.
Dlatego dopuszczam zmiany/modyfikacje samego sprzętu, w tym jak powiedziałem, również nieznaczne modyfikacje charakterystyki RIAA. Nie potrzebuję po drodze wodotrysków, paramteryzatorów, itp. Oczywiście RIAA to RIAA i ma być zgodna z... RIAA - jest na to norma. A skoro jest norma, to są i odstępstwa od normy

[Regsoft]

Preamp phono ma jak najwierniej korygować tę krzywą. Jak ktoś chce sobie zmieniać barwę dźwięku pod siebie to już lepiej użyć dedykowanych pokręteł do basu i sopranów.

Dzięki Zbyszku Dobrze, że czasem ktoś się odważy to napisać

Ale niektórzy nie mają korekty tonalnej

No bo korekcja nie jest audiofilska i ogólnie nie passe Lepiej inwestować w kable i PRE z przełącznikami