BUphonoAMP MC/MM opinie i testy (aktualna lista w 1 poście, recenzje na dole)

[zbyszek1982]

Pierwsze przymiarki. Bufon siłuje się z kolegami na rękę.
To, że jest na samej górze nie powinno być sugestią do wyciągania jakichkolwiek wniosków.

2ADEC514-5636-4E89-A9C9-624365610020.jpeg

[zbyszek1982]

Bufon pakuje się przed podróżą do kolejnego forumowicza, a ja postaram się opisać co usłyszałem.

O budowie Bufona już się każdy wypowiadał, więc tylko potwierdzę, że to bardzo porządnie wykonane urządzenie. Pięknie polutowana płytka i ogólnie schludne wykonanie.
W wersji produkcyjnej proponował bym wprowadzić czarne i czerwone gniazda i lepsze złącze masy.
Nie zaobserwowałem żadnych szumów ani stuków, pomimo że na wejściu liniowym wzmacniacza nie mam kondensatora.

Technikalia:

Bufona porównywałem z tym co mam na stanie, czyli sekcją phono w lampowej integrze Braun CSV13 po moich przeróbkach (2x ecc83 RFT - lampy w starej wersji z "chłopkami", korekcja riaa pasywna), a także z przedwzmacniaczem Quad 34 (sekcja phono na opampach, korekcja riaa aktywna, stopień wzmacniający na wejściu przed stopniem korekcyjnym).

Bufon i Quad były na zmianę wpinane do wejścia liniowego w Braunie za pomocą żółtego interkonektu Van Damme X-cośtam (bez Jean Claude ) Wtyczki są czarne.

Braun ma na wejściu około 40pF pojemności za sprawą przewodów prowadzących od gniazda do lampy wejściowej, obciążenie 47kOhm.
Quad ma wstawione na wejściu kondensatory styroflexowe 47pF, obciążenie 47kOhm.

Gramofon Braun PS500, pojemność przewodu sygnałowego od pinów wkładki do wtyków RCA - 70pF.
Wkładka Ortofon 2M Bronze z ok. 50-70h przebiegu. Nie słuchałem z innymi wkładkami, bo zarówno Nagaoka MP110 i AT440, które posiadam, już były tu omawiane.

Kolumny Snell e/III, baza stereo 2,5m. Pomieszczenie 4,8m x 8,4m x 5,6m (szer x dł x wys) częściowo ze skosami.

Ze względu na możliwość pojawienia się pętli masy z uziemioną integrą, Bufon i Quad były podłączone do prądu przewodem dwużyłowym.

Repertuar:

Słuchałem głównie wieczorami, raczej głośno bo nie mam sąsiadów za ścianą.
Starałem się przesłuchać płyty z różnych gatunków muzycznych, które znam i lubię.
Wystąpiły m.in.:

Miles Davis - Kind of Blue
Miles Davis - Miles Smiles
Sade - Diamond Life
Laura Marling - Once I Was an Eagle
The Police - Zenyatta Mondatta
Mark Knopfler - Tracker
Paul Simon - Graceland
Battles - Gloss Drop
Led Zeppelin - III
The Beatles - Rubber Soul (Mono)
Nine Inch Nails - Hesitation Marks
Vangelis - Blade Runner Soundtrack

Słuchałem po kilka utworów z każdej płyty na każdym preampie (Mina żony bezcenna).
Czasami słuchałem wybranych utworów więcej niż trzy razy.

Odsłuchy:

Na początek postanowiłem się pobawić bogactwem ustawień pojemności i obciążenia w Bufonie.
O ile zmiana impedancji wejściowej dawała rezultaty zgodne z oczekiwaniami, to ustawienia pojemności wprowadziły mnie w konsternację.
Podbicie wysokich tonów i przesunięcie rezonansu w dół pasma wraz ze wzrostem pojemności są w tym przedwzmacniaczu bardzo eksponowane. Nie wiem czy to kwestia tego bufora na wejściu, czy czegoś innego.
W Quadzie mam zamontowane podstawki precyzyjne, żeby móc zmieniać kondensatory i rezystory na wejściu i efekt podbicia wysokich tonów podobny do ustawienia 100pF w Bufonie uzyskałem dopiero po wsadzeniu kondensatora 330pF!
Dodatkowo, włączenie w Bufonie dowolnego ustawienia pojemności skutkowało nienaturalnym poszerzeniem i oddaleniem sceny dźwiękowej. Miałem wrażenie, że słucham w hali.
Ustawienie 0pF przywracało dźwięk do normy.

Ostatecznie słuchałem w ustawieniu 47kOhm i 0pF (od gniazd do płytki prowadzą przewody, które pewnie same w sobie mają 20-30pF), żeby mieć w miarę porównywalne warunki pracy wszystkich trzech preampów.

Dźwięk:

Tutaj chciałbym zaznaczyć, że to tylko moja subiektywna opinia bazująca na moich własnych preferencjach dotyczących dźwięku i opierająca się na moim systemie. Proszę nie traktować tego co napiszę jako jakiejś wiążącej opinii, bo coś co mnie drażni, może u kogoś innego wywołać dreszcz ekscytacji i vice versa.

Już od pierwszych dźwięków słychać, że Bufon ma swój wyraźny charakter brzmienia, który opiera się nie tyle o barwę dźwięku, co o sposób prezentacji sceny muzycznej.
Scena oczywiście jest nieco inna w każdym nagraniu, ale najczęściej jest rysowana nieco za linią kolumn, dosyć szeroko, ale też niezbyt głęboko. (Dodatkowo, wraz ze wzrostem pojemności wejściowej scena poszerza się i oddala głębiej za linię kolumn).
Źródła pozorne są wyraźnie zarysowane, przy czym są raczej niewielkie.

Dół pasma jest mocno kontrolowany, wręcz analityczny, trochę kosztemn wypełnienia, przez co na niektórych nagraniach brakowało mi nieco energii i skali.

Średnica jest w zasadzie bez zarzutu. Wokale, czy to żeńskie, czy męskie brzmią prawidłowo, z należytym wypełnieniem i barwą. Łatwo można rozróżnić grające obok siebie gitary akustyczne, saksofony altowy i tenorowy (to nie takie oczywiste).
Niemniej, czasami głosy i wokale wydają się być nieco wycofane wgłąb sceny muzycznej.

Góra pasma wypada chyba najsłabiej. Pomimo tego, że ustawiłem pojemność wejściową na 0pF, to wysokie tony były zdecydowanie bardziej wyeksponowane niż w systemie odniesienia. Dodatkowo, zauważyłem że Bufon bardzo szybko wygasza wszelkie wybrzmienia, przez co uderzenia pałeczek czy miotełek o talerze zestawu perkusyjnego, brzmią raczej sucho i jednowymiarowo. Bufon zdecydowanie przedkłada tu atak nad barwę. Zjawisko to zwróciło moją uwagę na większości przesłuchanych płyt.

Przyznaję, że po kilku przesłuchanych płytach skręciłem pokrętła tweeterów w kolumnach z godz. 12 (położenie neutralne) na godz. 9, bo dźwięk był dla mnie zbyt jasny.

Podsumowanie:

Bufon to nie jest uniwersalny przedwzmacniacz, ale takiego co by dogodził wszystkim chyba jeszcze nikt nie stworzył.
Niemniej, jest to urządzenie naprawde godne uwagi i polecenia. Myślę, że może być elementem dającym synergię w systemach grających bardziej po ciemnej stronie mocy, ze sceną wypchniętą przed kolumny. Mnogość ustawień daje też spore pole do popisu.
Osobiście wolał bym żeby kondensatory na wejściu miały 47, 100 i 150pF, zamiast 100, 150 i 220pF. Myślę, że zestaw nastaw możliwych do uzyskania z takich pojemności byłby dużo bardziej uniwersalny.

Chciałbym podziękować Rafałowi za użyczenie preampa do testów. Widać, że poświęcił na stworzenie tego projektu masę czasu i włożył w niego sporo serca. Dzięki

[Wojtek]

Konkretna opinia

[Regsoft]

postaram się opisać co usłyszałem

Interesujący tekst. Dzięki

[wydra]

Dzieki wielkie za opinie Kondensator im większy tym bardziej powinien ucinać górę pasma, być może efekt poszerzenia sceny wraz ze zwiększaniem pojemności na wejściu był takim efektem, ponieważ góra już nie była taka natarczywa i lepiej był wyeksponowany środek?

[MMarek]

Tutaj chciałbym zaznaczyć, że to tylko moja subiektywna opinia

Ale bardzo wnikliwa. Wielkie dzięki.

Ustawienie 0pF przywracało dźwięk do normy.

Czyżby to potwierdzało już wspominaną tu na forum opinię, że każda pojemność w przedwzmacniaczu jest niepożądaną wartością..

[tuczi77]

Fajna, wnikliwa recenzja. Być może głupio to zabrzmi, ale trochę mnie ona cieszy, bo dowodzi, że całkiem głuchy nie jestem, i moje obserwacje co do górnego pasma były podobne, choć tak pięknie w słowa ubrać tego nie umiałem. Ta natarczywa góra + moje Cantony (a znane są z tego, że góry to im absolutnie nie brakuje) dały niestety fatalny efekt.

[wydra]

Opinie są potrzebne i testy Ja mam marantza PM80MK2 który to znany jest z ciemnego raczej grania plus kolumny na wstęgach, a wstęgi też raczej mają spokojną górę.

[zbyszek1982]

Dzieki wielkie za opinie Kondensator im większy tym bardziej powinien ucinać górę pasma, być może efekt poszerzenia sceny wraz ze zwiększaniem pojemności na wejściu był takim efektem, ponieważ góra już nie była taka natarczywa i lepiej był wyeksponowany środek?

W ustawieniu 0pF, całkowita pojemność połączenia była gdzieś w okolicach 100pF (Zmierzyłem właśnie przewody w Bufonie i mają 30pF), więc z moim Ortofonem rezonans powinien wypadać w okolicach 20kHz, czyli na skraju pasma. Trzeba też pamietać, że im niższa pojemność, tym rezonans słabszy, czyli górka na wykresie jest mniej stroma.

Dodanie 100pF, czyli w sumie 200pF, teoretycznie przesuwa rezonans już w okolice 14kHz, więc ma już znaczny wpływ na pasmo słyszalne.
Tak jak pisałem, w Quadzie żeby uzyskać podobny efekt jak w Bufonie w ustawieniu 100pF musiałem wstawić kondensator 330pF, (czyli w sumie było 400pF), co przesuwa w teorii rezonans aż do 10kHz.

Czyżby to potwierdzało już wspominaną tu na forum opinię, że każda pojemność w przedwzmacniaczu jest niepożądaną wartością.

Większość gramofonów ma fabryczne przewody o pojemności grubo przekraczającej 100pF. Kiedyś standardem było 160pF, co jest zupełnie wystarczające dla większości wkładek MM.
Popularnym wyjątkiem są wkładki Shure, które wbrew teorii grają lepiej z dużym obciążeniem pojemnościowym.

[Wojtek]

@zbyszek1982
To rezystancji w ogóle nie ruszałeś, tylko pojemność?

[koscidogitary]

Dodanie 100pF, czyli w sumie 200pF, teoretycznie przesuwa rezonans już w okolice 14kHz,

Czy mogę prosić o wyjaśnienie, jak się wylicza taki rezonans w zależności od pojemności?

[zbyszek1982]

Bufon pojechał dziś do kolejnego forumowicza (bassride).

To rezystancji w ogóle nie ruszałeś, tylko pojemność?

Ruszałem, ale do testów zdecydowałem się zostawić na 47kOhm, żeby wszystkie trzy preampy pracowały w tych samych warunkach.

Czy mogę prosić o wyjaśnienie, jak się wylicza taki rezonans w zależności od pojemności?

Tu masz teorię:
http://www.hagtech.com/loading.html

[koscidogitary]

Tu masz teorię:
http://www.hagtech.com/loading.html

Dzięki! Nie znałem tego.

[wydra]

I jak tam? Preamp dalej w obiegu?

[bassride]

Tak, teraz jest u mnie.
W zasadzie testy skończone, już skontaktowałem się z następnym forumowiczem w kolejce