Witam ponownie.
Co do paska, to jeszcze nie, ale dzisiaj skocze do sklepu z paskami i może uda mi się taki zdobyć. Ten sparciały nie jest, ale też na oko nie wzbudza zachwytu. Przydało by się go wymienić. i wymienię jak tylko wejdę w jego posiadanie.
Co do obrotów - udało mi się już prawie całkowicie pozbyć kołysania: rozebrałem silnik i cały przeczyściłem i przesmarowałem panewki. Złożyłem do kupy i są trzy efekty:
1. szybciej rusza
2. mniejsze kołysanie talerza (praktycznie już ich nie ma)
3. dłużej kręci się po wyłączeniu
Znaczy się stawiał opór. Teraz jest OK.
Odnawiany BERNARD i znaczniki obrotów na talerzu
-
- Posty: 22
- Rejestracja: 16 sty 2012, 21:28
- Kusma
- Posty: 354
- Rejestracja: 12 gru 2011, 22:32
- Lokalizacja: Chełm, lubelskie
Odnawiany BERNARD i znaczniki obrotów na talerzu
Jak wymienisz pasek to daj znać.
Zapomnialem jesscze dodac że w "benkach" jest tendencja do nie trzymania obrotow przy czestym przelączaniu predkosci. Nic na to nie poradzisz, po kazdym przełaczeniu trzeba skontrolowac obroty.
Nie powinno byc jednak problemu z ich ustawieniem wlasnie dzieki znacznikom obrotow.
Zapomnialem jesscze dodac że w "benkach" jest tendencja do nie trzymania obrotow przy czestym przelączaniu predkosci. Nic na to nie poradzisz, po kazdym przełaczeniu trzeba skontrolowac obroty.
Nie powinno byc jednak problemu z ich ustawieniem wlasnie dzieki znacznikom obrotow.
Nie bulwersuj się tak forumowiczu... to tylko moja subiektywna opinia :D
- Micke
- Posty: 209
- Rejestracja: 04 paź 2011, 21:40
Re: Odnawiany BERNARD i znaczniki obrotów na talerzu
to troche słabo zwłaszcza jak ktoś naprzemiennie słucha LP i singli...Kusma pisze: Zapomnialem jesscze dodac że w "benkach" jest tendencja do nie trzymania obrotow przy czestym przelączaniu predkosci.
- Kusma
- Posty: 354
- Rejestracja: 12 gru 2011, 22:32
- Lokalizacja: Chełm, lubelskie
Odnawiany BERNARD i znaczniki obrotów na talerzu
nom niestety, sam korzystam z benka, poprostu za kazdym razem musze pobawic sie pokretelkiem predkosci. Ale duzo narzekania - malo roboty - przeciez to trwa kilka sekundMicke pisze:to troche słabo zwłaszcza jak ktoś naprzemiennie słucha LP i singli...
Nie bulwersuj się tak forumowiczu... to tylko moja subiektywna opinia :D
- Micke
- Posty: 209
- Rejestracja: 04 paź 2011, 21:40
Odnawiany BERNARD i znaczniki obrotów na talerzu
tak a statystycznie pewnie wychodzi, że na ponownych ustawieniach prędkości średnio przy beku traci się 30 minut życia w miesiącu, które można spożytkować na słuchanie muzyki!
-
- Posty: 22
- Rejestracja: 16 sty 2012, 21:28
Odnawiany BERNARD i znaczniki obrotów na talerzu
Pasek dostałem, ale jutro go odnoszę. To nie od gramofonu . Nie wiem od czego mi wcisnęli, ale ten jest szerszy niż oryginał (ale mieści się na osi silnika) i ma trochę mniejszy obwód niż ten który mam (pewnie i tak jest już lekko wyciągnięty). Po założeniu tego nowego paska, ledwo się rozpędza; nie ma siły wejść na obroty i trzeba mu pokrętłem dać prawie na max żeby stroboskop pokazał "stojące" znaczniki. Poza tym słychać jak silnik z wysiłkiem kręci. Znak, że pasek jest za ciasny. Innych i tak nie mieli, więc tego oddam a wrócę do starego - ten jeszcze ciągnie, choć pod szkłem powiększającym widać że guma już nie jest pierwszej nowości. Najważniejsze, że gramofon daje (jeszcze) radę z tym paskiem bez kłopotu.
Obroty trzyma teraz bez kłopotu. Ani drgną po tym jak przeczyściłem i przesmarowałem silnik. Znaczniki stoją jak wmurowane. Do tego wyczyściłem od nowa oś talerzyka i jego łożysko, i nasmarowałem olejem silikonowym w spraju (taki do zamków, mechanizmów precyzyjnych itp). W efekcie tych kombinowań skończyło się poruszanie znaczników w przód i w tył.
Dziś przytargałem gramofon do domu. Po podłączeniu do przedwzmacniacza i amplitunera, wreszcie mogłem wrzucić na talerz od lat nie słuchane płyty. WOW! Ale odjazd!
Właśnie pisząc tego posta słucham sobie C.C.Catch <Catch the Catch>. Płyta nie kręciła się od ponad 20 lat . No to mam teraz do odsłuchania kilkadziesiąt "zakurzonych" krążków. Śnieg, zimno za oknem, płyty jak znalazł na ciemne wieczory.
Obroty trzyma teraz bez kłopotu. Ani drgną po tym jak przeczyściłem i przesmarowałem silnik. Znaczniki stoją jak wmurowane. Do tego wyczyściłem od nowa oś talerzyka i jego łożysko, i nasmarowałem olejem silikonowym w spraju (taki do zamków, mechanizmów precyzyjnych itp). W efekcie tych kombinowań skończyło się poruszanie znaczników w przód i w tył.
Dziś przytargałem gramofon do domu. Po podłączeniu do przedwzmacniacza i amplitunera, wreszcie mogłem wrzucić na talerz od lat nie słuchane płyty. WOW! Ale odjazd!
Właśnie pisząc tego posta słucham sobie C.C.Catch <Catch the Catch>. Płyta nie kręciła się od ponad 20 lat . No to mam teraz do odsłuchania kilkadziesiąt "zakurzonych" krążków. Śnieg, zimno za oknem, płyty jak znalazł na ciemne wieczory.
Słucham analogów dla przyjemności słuchania.
- Kusma
- Posty: 354
- Rejestracja: 12 gru 2011, 22:32
- Lokalizacja: Chełm, lubelskie
Odnawiany BERNARD i znaczniki obrotów na talerzu
jak widać pasek nie jest u ciebie "pierwszej potrzeby" ale jak bedziesz miał możliwość to wymien.AlaN pisze:Pasek dostałem, ale jutro go odnoszę. To nie od gramofonu . Nie wiem od czego mi wcisnęli, ale ten jest szerszy niż oryginał (ale mieści się na osi silnika) i ma trochę mniejszy obwód niż ten który mam (pewnie i tak jest już lekko wyciągnięty). Po założeniu tego nowego paska, ledwo się rozpędza; nie ma siły wejść na obroty i trzeba mu pokrętłem dać prawie na max żeby stroboskop pokazał "stojące" znaczniki. Poza tym słychać jak silnik z wysiłkiem kręci. Znak, że pasek jest za ciasny. Innych i tak nie mieli, więc tego oddam a wrócę do starego - ten jeszcze ciągnie, choć pod szkłem powiększającym widać że guma już nie jest pierwszej nowości. Najważniejsze, że gramofon daje (jeszcze) radę z tym paskiem bez kłopotu.
dokładnie o taki mi chodziło. Kolejne smarowanie osi w twoim gramiaku za 360 - 370 godzin czyli u przecietnego uzytkownika co rok.AlaN pisze:nasmarowałem olejem silikonowym w spraju (taki do zamków, mechanizmów precyzyjnych itp).
Haha CC Catch? Ach te szalone lata osiemdziesiateAlaN pisze:Właśnie pisząc tego posta słucham sobie C.C.Catch <Catch the Catch>. Płyta nie kręciła się od ponad 20 lat . No to mam teraz do odsłuchania kilkadziesiąt "zakurzonych" krążków. Śnieg, zimno za oknem, płyty jak znalazł na ciemne wieczory.
Nie bulwersuj się tak forumowiczu... to tylko moja subiektywna opinia :D
-
- Posty: 4157
- Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
- Lokalizacja: K-ków
Odnawiany BERNARD i znaczniki obrotów na talerzu
FajnieAlaN pisze: Śnieg, zimno za oknem, płyty jak znalazł na ciemne wieczory.
PS
jakie wym. ma mieć pasek (obwód?)
mam zbędny o obwodzie ~43,6cm i szer3mm
kupiony 6 miesięcy temu w sklepie z audio-pierdołkami w Krakowie. (Tak z rozpędu na początku powrotu do winyli)