G1100FS GS461

[75Kadet]

Witam!
Niedawno "na strychu" znalazłem dwa gramofony. Jak w temacie G1100FS i GS461. Oba poza tym że były nienależycie składowane wyglądają na nieużywane. Były kiedyś "na stanie" w ośrodku wypoczynkowym ale przypuszczam, że z braku wiedzy lub chęci nikt z nich nie korzystał. W Danielu nie wykręcono nawet śrub transportowych (jeżeli dobrze zrozumiałem instrukcję) a w GSsie pasek był założony tylko na plastikowy talerzyk. W obu igły nie są nawet brudne.
W Danielu w zasadzie prawie wszystko działa. Przyciski reagują, talerz się obraca ale ramię nie przesuwa się do końca nad płytę. Być może jest to spowodowane tym, że pasek od przesuwu ramienia zrobił się "kwadratowy" z biegiem czasu albo jest to kwestia regulacji. Po przeczytaniu kilku postów na forum zdaję sobie sprawę z tego, że to gramofon skomplikowany i czasem grymaśny. Zastanawiam się czy z serwisówką w ręku każdy laik potrafi zlikwidować tą przypadłość czy raczej powinienem szukać jakiegoś serwisu?
Martwi mnie też ten drugi gramofon. Po wciśnięciu przycisku "Power" zapala się lampka sroboskopu oraz ta pod talerzem ale żadne przyciski nie reagują. No i winda ciężko chodzi. Jeszcze go nie rozkręcałem bo się trochę boję ale może macie jakieś sugestie?

No i kilka fotek:
https://photos.app.goo.gl/QDrhsZX9yPbGyy7K6

[chudy_b]

Niedawno "na strychu" znalazłem dwa gramofony. Jak w temacie G1100FS i GS461. Oba poza tym że były nienależycie składowane wyglądają na nieużywane.

Fajne znalezisko.

Po przeczytaniu kilku postów na forum zdaję sobie sprawę z tego, że to gramofon skomplikowany i czasem grymaśny.

To prawda. Ale też przy odrobinie uporu, naprawialny. Wszystkie części są dostępne, czasem prawie darmo, czasem w absurdalnych cenach, no ale da się.

Zastanawiam się czy z serwisówką w ręku każdy laik potrafi zlikwidować tą przypadłość

Zdanie wewnętrznie sprzeczne. Laik nie potrafi czytać serwisówki, szczególnie Unitry, bo one są pisane szczegółowo, ale bardzo zawile. Obawiam się, że bez podstawowej wiedzy elektronicznej i trochę doświadczenia serwisówka wiele nie pomoże.

czy raczej powinienem szukać jakiegoś serwisu?

Szukaj, ale komercyjne serwisy drą taką kasę, że w pięty idzie. Jak znajdziesz hobbystę co Ci to ogarnie za stówkę to super.

może macie jakieś sugestie?

Pytanie co chcesz z tymi gramofonami docelowo zrobić? Jeśli nie są Ci do niczego potrzebne, to spróbuj je zlicytować takie jakie są. W stanie niegrzebanym, nawet uszkodzone mogą osiągnąć niezłe ceny. Zaczniesz grzebać, niechcący możesz obniżyć ich wartość. Jak chcesz je sobie naprawić i korzystać i dodatkowo posiadasz nadmiar gotówki lub wiedzę pozwalającą zająć się naprawą samodzielnie.. do it.

[75Kadet]

Co do serwisówki to racja. Zacząłem ją studiować i przypomniała mi się ta od Jawy 350 gdzie autor pisał "wlać odpowiednią ilość oleju" ale nigdzie nie można było znaleźć jaka to właściwie ilość. Tak czy siak GSa chętnie bym się pozbył. Gdyby udało się go wcześniej naprawić to nawet lepiej. Tylko czy warto? Co do Daniela jeszcze się zastanawiam. Staram się realnie podchodzić do sprzętu i jestem trochę za młody żeby bawić się w sentymenty Gdybym miał kupić taki gramofon zwłaszcza przy obecnych cenach to bym spasował no ale skoro "spadł ze strychu"...jestem ciekaw. W sumie przy obecnych cenach mógłbym go zamienić na przyzwoity wzmacniacz bo moja Yamaha raczej do Hi-end nie należy ale mimo tego co wcześniej napisałem i tak kusi mnie żeby go ładnie naprawić i zatrzymać. Sam nie wiem czemu.

[chudy_b]

Co do serwisówki to racja. Zacząłem ją studiować i przypomniała mi się ta od Jawy 350

No kolego, to jesteśmy w domu:-) Trudne sprawy Cię nie zrażają.

Tak czy siak GSa chętnie bym się pozbył. Gdyby udało się go wcześniej naprawić to nawet lepiej.

Nie koniecznie. Psychologia aukcji rządzi się dziwnymi prawami. Sprzęt sprawny wystawiony za uczciwą cenę może czekać tygodniami na nabywcę. Sprzęt uszkodzony, ale z potencjałem wystawiony od złotówki, przyciągnie wielu łowców okazji, którzy na końcu aukcji będą się bić by wygrać. Głupie, ale tak to jest.

i tak kusi mnie żeby go ładnie naprawić i zatrzymać. Sam nie wiem czemu.

A bo to jest magia Unitry.

[75Kadet]

Z drugiej strony co złego może się stać? Na sprzedaży tych gramofonów majątku nie zrobię a przynajmnie będe miał jakieś zajęcie. Może się czegoś nowego nauczę. Pewnie zacznę od GSa bo teoretycznie powinien być łatwiejszy do naprawienia.

[chudy_b]

Działaj. W miarę możliwości pomożemy. Jest tu paru stłamszonych fanów Unitry z dużą wiedzą.

[darkman]

Daniel piękny i w super stanie zachowania. Warto zatrzymać. Pasek to drobiazg. Faktycznie wygląda na fabrycznie nowy, tylko zatem uruchomić po normalnej kosmetyce olejowej i geometrii. Winda - smar windy należy wymienić, zastał się ze starości.
Super znalezisko.

[75Kadet]

Rozkręciłem GSa i pierwszy sukces. Ramię odblokowało się bo trzymała je gumka z ułamanej nóżki. Niestety dalej nie było już tak różowo. Okazało się, że w środku jest płytka drukowana a na niej rezystory, tranzystory a nawet o zgrozo...kondensatory. Teraz serio. Oba bezpieczniki są sprawne, wszystkie lampki świecą, po wciśnięciu Start cewka od windy działa a po przesunięciu ramienia koniec płyty odpuszcza ale to wszystko. Silnik nie kręci bo nie dostaje prądu. Jakieś sugestie gdzie zacząć szukać przyczyny?
Poza tym moje schematy chyba są niewłaściwe. W necie znalazłem trzy. Dwa pirwsze dosyć podobne i trzeci z jakimś scalakiem. W obu pierwszych występuje rezystor R3 którego na mojej płytce ni ma wieczorem postaram się wrzucić fotki płytki oraz schematy jakie mam.

[75Kadet]

Nieaktualne. Brat przejął GSa