TECHNICS SL-10 - czy znacie kogoś kto serwisuje?

Dyskusje techniczne dotyczące gramofonów marki Technics i National Panasonic
ODPOWIEDZ
adamgdansk
Posty: 437
Rejestracja: 17 paź 2017, 15:18

TECHNICS SL-10 - czy znacie kogoś kto serwisuje?

#1

Post autor: adamgdansk »

Pytanie jak w temacie? ;)
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41381
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: TECHNICS SL-10 - czy znacie kogoś kto serwisuje?

#2

Post autor: Wojtek »

Nie znam eksperta od tego modelu, ale może ekspert nie jest tak do końca potrzebny?
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
adamgdansk
Posty: 437
Rejestracja: 17 paź 2017, 15:18

Re: TECHNICS SL-10 - czy znacie kogoś kto serwisuje?

#3

Post autor: adamgdansk »

Hmmm...

Mam w domu SL-10. Wkladka EPC310. Generalnie wszystko działa bez zarzutu poza jednym 'ale'. Gdy ramie/wkładka dociera do końca płyty (outer groove) to pojawia sie hałas. Niedawno jeszcze działał mi OK (choć przyznam, że używam go co parę tygodni tylko dla fun'u jego użytkowania) ale ostatnio właśnie 'zdębiałem' bo pomyślałem, że wkładka 'zaryła' w label - tak to mniej więcej zabrzmiało, hałas/zniekształcenia tego typu. Albo jakby outergroove jakimś papierem ściernym był wyłożony. Ale nie ..... No i ten hałas (jakby brumienie/zwarcie/chrobot) pojawia się tuż przed końcówka krążka - tak powiedzmy ostatnie 3-4 cm przed label'em. W określonym miejscu ruchu ramienia i na określonej długości tego ruchu (od-do). Ale - on występuje tylko gdy ramie przesuwa się 'wracając' albo przesuwając się w tym obszarze - gdy ramie jest opuszczone, igła w roku i gra muzyka, jest OK, ale gdy ramie się podniesie, gdy igła już jest w powietrzu i ramie przesuwa się do pozycji początkowej to wtedy właśnie pojawia się ten hałas przez moment (albo też żeby być precyzyjnym - hałas jest gdy ramie przesuwa się uniesione nad kręcącą się płytą przez ten ostatni fragment i tylko w tym jednym obszarze blisko label'a). Analogicznie gdy uruchomię płytę i uniesione ramie/wkładkę przesuwam sobie nad płytą do środka (>>>>) to własnie gdy ramie dociera do tego obszaru końcowego to pojawia się hałas. Ile razy będę ruszał ramieniem do i od tego miejsca albo w tym 'obszarze' to pojawia się ten hałas. Gdy ramie 'wisi' nad płytą w tym obszarze to hałasu nie ma. Gdy ramie wyjedzie poza ten obszar - nie ma hałasu, gdy tylko porusza się w tym obszarze to hałas jest. Hałas jest tylko gdy ramie przesuwa się w tych kilku centralnych centymetrach i tylko gdy igła nie dotyka płyty, gdy nie gra muzyka. Gdy ramie wisi nieruchomo w tym obszarze nad kręcącą się płyta - nie ma hałasu ani przydźwięku...

Poza tym działa prawidłowo, gra zadziwiająco dobrze jak to na SL-10 przystało. Tylko ten 'zonk'.
Awatar użytkownika
chudy_b
Posty: 4001
Rejestracja: 05 lis 2013, 14:54
Lokalizacja: Wólka

Re: TECHNICS SL-10 - czy znacie kogoś kto serwisuje?

#4

Post autor: chudy_b »

Ja się właśnie doktoryzuję w SL-15. Drugi raz zresztą. Ale marnie mi to idzie. Chodzi głównie o zapał. Marny jakiś taki. Co do Twojego problemu, to o ile dobrze zrozumiałem opis, to zacząłbym od przesmarowania prowadnicy ramienia. Można by też obejrzeć linkę i pasek napędowy, ale to już mniej prawdopodobne.
adamgdansk
Posty: 437
Rejestracja: 17 paź 2017, 15:18

Re: TECHNICS SL-10 - czy znacie kogoś kto serwisuje?

#5

Post autor: adamgdansk »

Aha. Żeby było jaśniej - hałasu nie ma w gramofonie (nic z gramofonu nie dociera)- ten chrobot/przydźwięk/hałas słyszę w kolumnach, przez głośniki. W gramofonie bzyczy tylko silniczek przesuwu ramienia - ale jednostajnie, nic tam nie hałasuje, nie wariuje...
ODPOWIEDZ