Dual 621 - byłżebym zepsuł?
-
- Posty: 25
- Rejestracja: 02 maja 2011, 22:47
- Lokalizacja: BI / CT
Dual 621 - byłżebym zepsuł?
Witajcie,
Jestem kompletnym laikiem w temacie gramofonów. Dopiero zaczynam. Ale laicyzm jakoś nigdy mi nie przeszkadzał w pchaniu łap gdzie nie trzeba. Więc tak: kupiłem sobie na alledrogo Duala 621 za całkiem niewiele pieniążków (150zł). Sprzęt miał być w 100% sprawny, piękny, ładny, tylko pleksa pęknięta. Przyjechał dziś do mnie. Cały szczęśliwy odpakowuję - bardzo fachowo zapakowany, balans ramienia wyjęty i osobno owinięty, wszystkie części ruchome usztywnione, nawet puste przestrzenie w kartonie pomiętymi pornuchami wypchane (nie przypominam sobie żadnej wzmianki o gratisach... swoją drogą ciekawe co by było, gdyby taką paczkę otwierało jakieś dziecko). No więc stawiam sobie ja ten gramofon na szczycie słupka audio, umocowuję balans (czy jak mu tam), wyważam i myślę sobie: czas sprawdzić czy to w ogóle gra. Wkładam jedną z ostatnio zakupionych płyt, podłączam do prądu, świeci sobie ten stroboskop, no więc ja rpm na 33, wajchę na "start" i... nic. Raz, drugi, trzeci... W tym momencie zauważyłem, że wystają jakieś trzy śruby dookoła talerza. W pierwszej chwili pomyślałem, że już ktoś tam łapy pchał i pewnie dlatego nie działa. Odłączyłem od prądu. No więc ściągnąłem manual i service do tego sprzętu i nauczyłem się, że te śruby to mocują całe zawieszenie (nie miałem pojęcia, że takie coś ten Dual ma - do tej pory obcowałem tylko z najprostszymi polskimi adapterami - i to z 15 lat temu) na czas transportu. I że nie będzie kręcić jak jest tak zablokowane. Odblokowałem, wszystko się pięknie uniosło, podłączyłem do prądu i od tej pory nawet stroboskop nie świeci.
trzy, czteeeery - można się śmiać / załamywać ręce / pukać się w czoło*
Coś zepsułem pewnie? Co mogłem zepsuć?
Ratunku.
Pozdrawiam.
*- niepotrzebne skreślić
Jestem kompletnym laikiem w temacie gramofonów. Dopiero zaczynam. Ale laicyzm jakoś nigdy mi nie przeszkadzał w pchaniu łap gdzie nie trzeba. Więc tak: kupiłem sobie na alledrogo Duala 621 za całkiem niewiele pieniążków (150zł). Sprzęt miał być w 100% sprawny, piękny, ładny, tylko pleksa pęknięta. Przyjechał dziś do mnie. Cały szczęśliwy odpakowuję - bardzo fachowo zapakowany, balans ramienia wyjęty i osobno owinięty, wszystkie części ruchome usztywnione, nawet puste przestrzenie w kartonie pomiętymi pornuchami wypchane (nie przypominam sobie żadnej wzmianki o gratisach... swoją drogą ciekawe co by było, gdyby taką paczkę otwierało jakieś dziecko). No więc stawiam sobie ja ten gramofon na szczycie słupka audio, umocowuję balans (czy jak mu tam), wyważam i myślę sobie: czas sprawdzić czy to w ogóle gra. Wkładam jedną z ostatnio zakupionych płyt, podłączam do prądu, świeci sobie ten stroboskop, no więc ja rpm na 33, wajchę na "start" i... nic. Raz, drugi, trzeci... W tym momencie zauważyłem, że wystają jakieś trzy śruby dookoła talerza. W pierwszej chwili pomyślałem, że już ktoś tam łapy pchał i pewnie dlatego nie działa. Odłączyłem od prądu. No więc ściągnąłem manual i service do tego sprzętu i nauczyłem się, że te śruby to mocują całe zawieszenie (nie miałem pojęcia, że takie coś ten Dual ma - do tej pory obcowałem tylko z najprostszymi polskimi adapterami - i to z 15 lat temu) na czas transportu. I że nie będzie kręcić jak jest tak zablokowane. Odblokowałem, wszystko się pięknie uniosło, podłączyłem do prądu i od tej pory nawet stroboskop nie świeci.
trzy, czteeeery - można się śmiać / załamywać ręce / pukać się w czoło*
Coś zepsułem pewnie? Co mogłem zepsuć?
Ratunku.
Pozdrawiam.
*- niepotrzebne skreślić
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 41651
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Dual 621 - byłżebym zepsuł?
Skoro już wiesz o śrubach transportowych to spoko One mają za cel unieruchomienie zawieszenia mechanizmu na czas transportu.
Dobrze, że sprzedawca o tym nie zapomniał, bo gdyby tak sobie to swobodnie latało podczas przesyłki to mogłoby się uszkodzić
A próbowałeś obsłużyć gramofon ręcznie? Tzn. podnieść ramię dźwignią i przesunąć nad talerz.
Może tylko sama mechanika automatyki "nie trybi" w tej chwili
Dobrze, że sprzedawca o tym nie zapomniał, bo gdyby tak sobie to swobodnie latało podczas przesyłki to mogłoby się uszkodzić
A próbowałeś obsłużyć gramofon ręcznie? Tzn. podnieść ramię dźwignią i przesunąć nad talerz.
Może tylko sama mechanika automatyki "nie trybi" w tej chwili
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
-
- Posty: 25
- Rejestracja: 02 maja 2011, 22:47
- Lokalizacja: BI / CT
Dual 621 - byłżebym zepsuł?
Próbowałem. Nic nie dało. Nawet po odłączeniu od prądu pokręcałem delikatnie talerzem - ramię się podnosiło i przesuwało nad płytę. Kurka w manualu też nie było napisane nic w rodzaju "nie włączaj gramofonu póki nie odblokujesz położenia transportowego, bo wszystko szlag trafi". Ale skoro ten sprzęt ma ponad 30 lat... Może kiedyś nie było norm "idiotozapobiegawczych".
- JacK
- Posty: 2472
- Rejestracja: 12 kwie 2011, 11:30
- Gramofon: Kuzma Stabi S
- Lokalizacja: Bielsko - Biała
Re: Dual 621 - byłżebym zepsuł?
Proponuje zadzwoń do sprzedawcy z allegro (no może nie teraz w środku nocy) i przedstaw mu problem , bo kto jak kto ale światły handlarz legendarnym sprzętem napewno Ci coś doradzi.
Kuzma Stabi S, Rega RB300, Dynavector DV - 10X5, Sonneteer's Sedley (first edition), AVM Competition, B&W CDM1NT
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 41651
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Dual 621 - byłżebym zepsuł?
Chciałbym coś ustalić...
Możesz wtedy też analogicznie postąpić z funkcją autostopu.
Mam parę pomysłów co do tego co może być nie tak, ale póki co przeprowadzamy diagnozę po kolei
Jesteś pewien, że lampa stroboskopowa świeciła się od razu po podłączeniu gramofonu do prądu/wtyczki do kontaktu?rust_n_dust pisze:Wkładam jedną z ostatnio zakupionych płyt, podłączam do prądu, świeci sobie ten stroboskop, no więc ja rpm na 33, wajchę na "start" i... nic.
Aha, no to już wiemy, że gramofon jeszcze jest w mechanicznym cyklu autostartu (prawdopodobnie rozpoczętym przez twoje wcześniejsze wciśnięcie start). Radzę doprowadzić ten cykl do końca, właśnie w taki "ręczny" sposób, żeby mechanika skończyła swoją robotę (to wszystko bez prądu).rust_n_dust pisze:Nawet po odłączeniu od prądu pokręcałem delikatnie talerzem - ramię się podnosiło i przesuwało nad płytę.
Możesz wtedy też analogicznie postąpić z funkcją autostopu.
Mam parę pomysłów co do tego co może być nie tak, ale póki co przeprowadzamy diagnozę po kolei
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
-
- Posty: 25
- Rejestracja: 02 maja 2011, 22:47
- Lokalizacja: BI / CT
Dual 621 - byłżebym zepsuł?
Tak jest. Od razu. Chyba, że np.: podczas pakowania albo odpakowywania wajcha została niechcący przesunięta na start - skoro mówisz, że ma mechaniczny cykl autostartu to wyzwolony jeszcze przed podaniem prądu i tak ma swój efekt.Wojtek pisze:Jesteś pewien, że lampa stroboskopowa świeciła się od razu po podłączeniu gramofonu do prądu/wtyczki do kontaktu?
Tak też zrobiłem. Nawet kilka razy cały cykl obserwowałem słuchając dźwięków sprężynek, zapadek, czy co tam pod talerzem jest... Niby chodzi wszystko ok.Wojtek pisze:Radzę doprowadzić ten cykl do końca
Zaczynam się zastanawiać, czy uszkodzeniu mógł ulec silnik, próbując kręcić talerzem bez odblokowanego transportu. No i ten zbieg okoliczności, że stroboskop przestał świecić po odblokowaniu.
EDIT: nowe informacje. Dziś przeprowadziłem jeszcze raz mały sprawdzian. Nowa ciekawostka: Gramofon odłączony od prądu, kręcę talerzem, przełączam na "start", ramię się unosi do góry ale nie przesuwa nad płytę (nie wiem, czemu - wczoraj to robiło) i po chwili opuszcza na podporę.
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 41651
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Dual 621 - byłżebym zepsuł?
Właśnie o to mi chodzi. W normalnym przypadku gramofon podłączony do prądu siedzi sobie "martwy".rust_n_dust pisze:Chyba, że np.: podczas pakowania albo odpakowywania wajcha została niechcący przesunięta na start - skoro mówisz, że ma mechaniczny cykl autostartu to wyzwolony jeszcze przed podaniem prądu i tak ma swój efekt.
Raczej nie, bez obaw.rust_n_dust pisze:Zaczynam się zastanawiać, czy uszkodzeniu mógł ulec silnik, próbując kręcić talerzem bez odblokowanego transportu.
Coś tam jeszcze w tej mechanice siedzi Ale to się jeszcze zgra.rust_n_dust pisze:Nowa ciekawostka: Gramofon odłączony od prądu, kręcę talerzem, przełączam na "start", ramię się unosi do góry ale nie przesuwa nad płytę (nie wiem, czemu - wczoraj to robiło) i po chwili opuszcza na podporę.
Póki co najważniejszą sprawą jest kwestia talerza. Skoro już cykle automatyki doprowadziłeś do końca, powiedz mi, jak podłączysz gramofon do prądu i ręcznie go uruchomisz (procedura opisana wcześniej) to co się dzieje? Stroboskop się zapala? Talerz się nie kręci gdy ramię jest nad talerzem? Cokolwiek słychać z wnętrza gramofonu?
Jak mi to opiszesz to będziemy się dalej zastanawiać.
Swoją drogą, możesz też podnieść talerz i zobaczyć co tam słychać pod spodem
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
-
- Posty: 25
- Rejestracja: 02 maja 2011, 22:47
- Lokalizacja: BI / CT
Dual 621 - byłżebym zepsuł?
1. Gramofon podłączony, nic nie kręci, nic nie świeci. Trup kompletny. Gdy przesuwam ramię nad nieruchomą płytę, ramię napotyka na opór na krawędzi płyty (przypuszczam, że to dobrze). Podczas przesuwania ramienia (oczywiście cały czas mówimy o ręcznym) w stronę płyty słychać takie ciche szurnięcie (mniemam, że to mechanizm włączający). Podczas przesuwania z powrotem na wspornik słychać dużo wyraźniejsze brzdęknięcie jakiejś sprężyny / zapadki / czegoś tam innego.
2. Gramofon podłączony, obracam talerzem ręcznie i wajcha na "start". Słychać brzdęknięcie j.w., unosi się ramię, stoi nieruchomo nad wspornikiem i po jakiejś sekundzie znowu coś cyka i ramię się opuszcza do pozycji wyjściowej. Nie chodzi na boki.
3. Opór , o którym wspominałem w pkt. 1, a na który napotyka ramię, pojawia się w różnych miejscach. Gdy zakręcę wtedy talerzem - znika. Czy to mechanizm od przesuwania ramienia, który jakoś "wypadł z obiegu"?
4. Czy talerz siedzi na gramofonie po prostu siłą grawitacji? Tak niby pisze w instrukcji, a nie mogę go unieść. Czy zdejmowanie talerza powinno się odbywać tylko np.: w położeniu transportowym?
EDIT: wykombinowałem, jak oddzielić gramofon od obudowy przy pomocy tych trzech śrub. Już widzę jakąś cieniutką, podłużną blaszkę (jakieś 2,5x0,4cm) z jednej strony z wycięciem a z drugiej zwężeniem, walającą się po dnie. Nadal nie wiem, jak zdjąć talerz, a przeszkadza w inspekcji jak cholera.
EDIT 2: talerz zdjęty... od razu przyjemniej... inspekcji ciąg dalszy.
EDIT 3: pierwsza usterka znaleziona i wyeliminowana. Druga, będąca przyczyną braku prądu, to spalony bezpiecznik. Teraz mam dylemat. Na płytce pisze, że powinien być 63mA, ten spalony miał 400mA, a ja z tego typu mam pod ręką tylko 1,6A...
2. Gramofon podłączony, obracam talerzem ręcznie i wajcha na "start". Słychać brzdęknięcie j.w., unosi się ramię, stoi nieruchomo nad wspornikiem i po jakiejś sekundzie znowu coś cyka i ramię się opuszcza do pozycji wyjściowej. Nie chodzi na boki.
3. Opór , o którym wspominałem w pkt. 1, a na który napotyka ramię, pojawia się w różnych miejscach. Gdy zakręcę wtedy talerzem - znika. Czy to mechanizm od przesuwania ramienia, który jakoś "wypadł z obiegu"?
4. Czy talerz siedzi na gramofonie po prostu siłą grawitacji? Tak niby pisze w instrukcji, a nie mogę go unieść. Czy zdejmowanie talerza powinno się odbywać tylko np.: w położeniu transportowym?
EDIT: wykombinowałem, jak oddzielić gramofon od obudowy przy pomocy tych trzech śrub. Już widzę jakąś cieniutką, podłużną blaszkę (jakieś 2,5x0,4cm) z jednej strony z wycięciem a z drugiej zwężeniem, walającą się po dnie. Nadal nie wiem, jak zdjąć talerz, a przeszkadza w inspekcji jak cholera.
EDIT 2: talerz zdjęty... od razu przyjemniej... inspekcji ciąg dalszy.
EDIT 3: pierwsza usterka znaleziona i wyeliminowana. Druga, będąca przyczyną braku prądu, to spalony bezpiecznik. Teraz mam dylemat. Na płytce pisze, że powinien być 63mA, ten spalony miał 400mA, a ja z tego typu mam pod ręką tylko 1,6A...
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 41651
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Dual 621 - byłżebym zepsuł?
Przy opuszczonym ramieniu to normalne. Myślałem, że robisz to z podniesionym ramieniem, tzn. z włączonym cueing (od czego służy dźwigienka nad przełącznikiem start/stop). No ale mniejsza o torust_n_dust pisze:Gdy przesuwam ramię nad nieruchomą płytę, ramię napotyka na opór na krawędzi płyty (przypuszczam, że to dobrze)
Raczej tak.rust_n_dust pisze:3. Opór , o którym wspominałem w pkt. 1, a na który napotyka ramię, pojawia się w różnych miejscach. Gdy zakręcę wtedy talerzem - znika. Czy to mechanizm od przesuwania ramienia, który jakoś "wypadł z obiegu"?
Tak. Z zasady talerze gramofonowe są niezależnymi częściami, swobodnie leżące na osi napędu.rust_n_dust pisze:Czy talerz siedzi na gramofonie po prostu siłą grawitacji?
Talerz pewnie zastygł na trzpieniu. Normalne, gdy nie jest z niego zdejmowany przez kilkadziesiąt lat. Z tego co pamiętam to zarówno w położeniu blokady transportowej jak i bez niej, talerz jest zdejmowalny. Ponadto, taka uwaga na przyszłość, Dual (jak i wielu innych producentów) zalecał zdejmowanie talerza na czas transportu.rust_n_dust pisze:Tak niby pisze w instrukcji, a nie mogę go unieść. Czy zdejmowanie talerza powinno się odbywać tylko np.: w położeniu transportowym?
Jak sobie poradziłeś? Ja w takich sytuacjach radzę brać gumowy młotek i drugą osobę do pomocyrust_n_dust pisze:EDIT 2: talerz zdjęty... od razu przyjemniej... inspekcji ciąg dalszy.
I co to w końcu było? Coś się wyhaczyło z mechaniki, itp.?rust_n_dust pisze:EDIT 3: pierwsza usterka znaleziona i wyeliminowana.
No to całe szczęście. Pewnie przepalił się w momencie pierwszego podłączenia gramofonu do prądu.rust_n_dust pisze:Druga, będąca przyczyną braku prądu, to spalony bezpiecznik. Teraz mam dylemat. Na płytce pisze, że powinien być 63mA, ten spalony miał 400mA, a ja z tego typu mam pod ręką tylko 1,6A...
Chyba jednak lepiej i bezpieczniej byłoby zakupić w sklepie/serwisie elektronicznym bezpiecznik zgodny z zaleceniami producenta
Z tego co wiem bezpiecznik rurkowy 5x20 63ma jest powszechnie dostępny za parę groszy.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
-
- Posty: 25
- Rejestracja: 02 maja 2011, 22:47
- Lokalizacja: BI / CT
Dual 621 - byłżebym zepsuł?
A jakoś sam się obluzował, gdy zacząłem oglądać od spodu. Właściwie zdjąłem go bez żadnego wysiłku potem...Wojtek pisze:Jak sobie poradziłeś? Ja w takich sytuacjach radzę brać gumowy młotek i drugą osobę do pomocy
Dokładnie, taki szeroki płaskownik odpowiedzialny według mojego rozumowania za ustalanie skrajnego zewnętrznego położenia ramienia przy płytach na 33 i 45rpm. Wylazł z obejmy i krzywo siedział. Nie wiem, czy to coś da, ale zobaczymy.Wojtek pisze:I co to w końcu było? Coś się wyhaczyło z mechaniki, itp.?
Wspomniana przeze mnie wypadnięta blaszka to element sprężynujący od przełącznika trybu odtwarzania płyty (1x / powtarzanie), więc to nie miało wpływu na brak ruchu poziomego ramienia.
Tak też zrobię. Dual rozkręcony, jutro spróbuję w miarę możliwości czasowych kupić garść bezpieczników i zobaczę, co mi się udało skorygować, a co jeszcze jest do zrobienia. W międzyczasie oglądam to ustrojstwo od góry i dołu próbując zrozumieć zasadę działania wszystkich programów w tym ustrojstwie. Nie do ogarnięcia...Wojtek pisze:Chyba jednak lepiej i bezpieczniej byłoby zakupić w sklepie/serwisie elektronicznym bezpiecznik zgodny z zaleceniami producenta
Gdzieś wyczytałem o takim trzpieniu, co ma jakąś tulejkę gumową czy plastikową, co to ona się wyrabia a potem już nie działa automat. I części tej brak w sklepach (ale to akurat bym sam dorobił). I chyba nawet mam podejrzenie, gdzie to jest. Tylko nie jestem pewien. Wiesz coś może na ten temat?
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 41651
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Dual 621 - byłżebym zepsuł?
Chyba wiem o czym mówisz. Tzw. "steuerpimpel". Większość ludzi radzi sobie właśnie z dorobieniem własnego odpowiednikarust_n_dust pisze:Gdzieś wyczytałem o takim trzpieniu, co ma jakąś tulejkę gumową czy plastikową, co to ona się wyrabia a potem już nie działa automat. I części tej brak w sklepach (ale to akurat bym sam dorobił). I chyba nawet mam podejrzenie, gdzie to jest. Tylko nie jestem pewien. Wiesz coś może na ten temat?
Jednakże póki wsio działa to myślę, że nie ma co wymieniać tą część "na zaś".
Swoją drogą, możesz skorzystać z instrukcji serwisowej dla modelu 622 (dostępna na VinylEngine). Z konkretnymi rysunkami technicznymi pewnie będzie łatwiej
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
-
- Posty: 25
- Rejestracja: 02 maja 2011, 22:47
- Lokalizacja: BI / CT
Dual 621 - byłżebym zepsuł?
O to to. Właśnie ten pimpek. U mnie jego końcówka jest "wyklepana" trochę. W sumie to nie do końca rozumiem jego zasadę działania. Bo on w zasadzie tylko troszkę (i tylko w konkretnym momencie) dotyka do tego "płaskownika" (nazwa zastępcza, mogę zamieścić foto) wspomnianego post wyżej.Wojtek pisze:Tzw. "steuerpimpel".
Co on robi? Bo nie jestem pewien, czy działa jak należy.Wojtek pisze:Jednakże póki wsio działa to myślę, że nie ma co wymieniać tą część "na zaś".
Właśnie nią się posiłkowałem. Do 621 nie znalazłem. Znalazłem owner's manual (szczęśliwie w trzech językach, w tym w zrozumiałym dla mnie angielskim), znalazłem nawet instrukcję pakowania i zabezpieczania, a po przekopaniu netu tylko na VinylEngine service manual do 622 (czy tam service anleitung, nieszczęśliwie w praktycznie niezrozumiałym germańskim). Trochę pomaga, ale też szału nie robi - widocznie jak ktoś się bierze za naprawianie, ma jakieś pojęcie o gramofonach i zasady działania poszczególnych podzespołów tłumaczyć mu nie trzeba. Tylko ja ładuję łapska tam, gdzie się nie znam.Wojtek pisze:Swoją drogą, możesz skorzystać z instrukcji serwisowej dla modelu 622 (dostępna na VinylEngine). Z konkretnymi rysunkami technicznymi pewnie będzie łatwiej
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 41651
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Dual 621 - byłżebym zepsuł?
Stanowi on jako takie "sprzęgło" pomiędzy ramieniem, a mechanizmem dźwigni, który obraca/przesuwa ramię z/nad talerz.rust_n_dust pisze:Co on robi? Bo nie jestem pewien, czy działa jak należy.
O ile dobrze pamiętam to jest on z plastiku. Można zaadaptować zamiennik na wiele sposobów, nawet izolacją od kabli
Głównie trzeba zwracać uwagę na to by zamiennik miał taką samą wysokość. Wyższy/niższy, choćby o milimetr, już nie zda egzaminu.
Steuerpimpel był zastosowany w wielu konstrukcjach Duala, szczególnie w automatach serii 12xx, stąd też ten problem konstrukcyjny jest dość szeroko znany
Foto "pimpka"
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
-
- Posty: 25
- Rejestracja: 02 maja 2011, 22:47
- Lokalizacja: BI / CT
Dual 621 - byłżebym zepsuł?
No kurka nie jest zbyt fantastycznie... Kupiłem bezpieczniki 63mA. Sadzi jeden po drugim. Przejrzałem całą instalację i nie znalazłem jakichkolwiek ewidentnych usterek. Kończą mi się pomysły (i bezpieczniki ).
- Jaskier
- Posty: 390
- Rejestracja: 16 lis 2010, 22:19
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Dual 621 - byłżebym zepsuł?
Spróbuj w większym bezpiecznikiem. Może ten 400mA nie był tam przez przypadek...