Posłuchaj "Live"! Demarczyk w studiu to była w najlepszym razie połowa jej.
Z polskich płyt miałbym zbyt wiele do wymienienia. Jeszcze zależy, jaki gatunek muzyki mamy na myśli.
Z rocka - pierwsza "Enigmatic" Niemena wraz z "Memento z banalnym tryptykiem" SBB znalazłyby się bardzo wysoko, na pewno też któryś Maanam (chyba "Nocny patrol", choć i debiut ma swoje zalety). Także "I Ching", razem z pierwszym Voo Voo.
W jazzie - "C.O.C.X." Stańki i "Laokoon" Zgrai bez dwóch zdań.
Muzyka poważna - z pewnością "Sen nocy letniej" pod Rowickim i koncerty fletowe C.Ph.E.Bacha/S.Mercadantego w wyk. Olkiewicza.
Poezja śpiewana, ballada - wspomniane "Live" Demarczyk.
Tyle na razie przyszło mi do głowy.