Snell e3 - czy warto?

Tematy związane z zakupem sprzętu nagłaśniającego
Awatar użytkownika
Piterski
Posty: 1147
Rejestracja: 17 lip 2015, 23:48
Gramofon: Pioneer PL70LII
Lokalizacja: Warszawa

Re: Snell e3 - czy warto?

#16

Post autor: Piterski »

zbyszek1982 pisze:
28 gru 2022, 09:41
Tu nie ma mowy o "małej odchyłce", bo w Snellach nie ma żadnej odchyłki. Wszystko jest dobrane na zero.
Zbyszek nie ma elementów o idealnej 100% powtarzalności więc nie będzie idealnie na zero. Jeśli musisz odwijać zwoje cewki to zmieniasz jej np. oporność, a odwijasz by zmienić nachylenie filtra i robisz to dlatego, że głośnik ma przebieg charakterystyki odbiegający od idealnego założonego przez producenta.
Fajnie ze to robili ale nadal jest to dla mnie pokłosie zupełnie innej przyczyny która ich do tego zmuszała.

Nie ciągnąc tego dalej powiem że współcześnie produkowane nowe głośniki uznanych firm też nie zachowują powtarzalności parametrów kiedy się porówna je z rożnych partii i lat produkcji. Ważne by producent to brał pod uwagę przy projektowaniu i późniejszej produkcji i te parametry sprawdzał i wprowadzał na bieżąco stosowne zmiany.
Tor cyfrowy: Esoteric K01 - Gryphon Diablo 120.
Tor Analogowy: Phasemation PP-300 - Pioneer PL70II - RCM Sensor2.
Kolumny: Electro Voice Interface "Delta". Kable: Furutech, Hijiri - Harmonix, by Melepeta, Yarbo 1100.
zbyszek1982
Posty: 5029
Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11

Re: Snell e3 - czy warto?

#17

Post autor: zbyszek1982 »

Piterski pisze:
29 gru 2022, 08:24
Zbyszek nie ma elementów o idealnej 100% powtarzalności więc nie będzie idealnie na zero.
W Snellach pojemności w filtrach są poskładane z kilku kondensatorów i są dobrane z zerową tolerancją. Wiadomo, że nie ma idealnych kondensatorów, ale skoro tutaj producent postarał się o ich dobranie z taką dokładnością, to warto o tym wspomnieć.
Piterski pisze:
29 gru 2022, 08:24
Jeśli musisz odwijać zwoje cewki to zmieniasz jej np. oporność, a odwijasz by zmienić nachylenie filtra i robisz to dlatego, że głośnik ma przebieg charakterystyki odbiegający od idealnego założonego przez producenta.
Oczywiście. Dlatego w Snellu dostosowywali cewki do konkretnych przetworników tak żeby tę powtarzalność względem wzorca zachować.
Różnice między cewkami w zwrotnicach w parze nie są znowu jakieś wielkie. Tam są głośniki bardzo dobrej jakości.
Piterski pisze:
29 gru 2022, 08:24
Fajnie ze to robili ale nadal jest to dla mnie pokłosie zupełnie innej przyczyny która ich do tego zmuszała.
Wychodzisz z błędnego założenia, że kiedyś to robili gorsze komponenty, a dzisiaj robią lepsze. Masz jakieś twarde dane na to, czy tylko takie anegdotyczne?

Pisałem już wcześniej, że Snell miał taką a nie inną filozofię budowania zestawów głośnikowych. Mogli robić jak reszta i wsadzać komponenty np z 5%-10% tolerancją i cewki z półki, żeby uzyskać spójność między kolumnami na poziomie np. 3dB, ale uparli się na 0,5dB i dlatego mierzyli i dobierali komponenty w każdej kolumnie. Dzisiaj niektóre firmy też tak robią, tylko na zupełnie innej półce cenowej.
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41514
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Snell e3 - czy warto?

#18

Post autor: Wojtek »

Dzisiaj taniej i łatwiej można wyprodukować precyzyjniejszy element, natomiast koszty testów wzrosły ;)
Reszta to statystyka.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
zbyszek1982
Posty: 5029
Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11

Re: Snell e3 - czy warto?

#19

Post autor: zbyszek1982 »

Wojtek pisze:
29 gru 2022, 18:00
Dzisiaj taniej i łatwiej można wyprodukować precyzyjniejszy element, natomiast koszty testów wzrosły ;)
Reszta to statystyka.
Racja, dzisiaj robocizna sporo droższa.

Tak nawiasem mówiąc, to po latach te zwrotnice i tak będą troche rozjechane, bo kondensatory elektrolityczne się starzeją, rośnie im esr i często pojemność, więc ciężko stwierdzić czy grają tak jak producent sobie założył (każde kolumny, nie tylko Snelle).

Ja w swoich wymieniałem kondensatory i po pomiarze mikrofonem faktycznie są identyczne. Sweep częstotliwości 20Hz-20kHz był dla obu taki sam.

Jak ktoś jest na kupnie kolumn to na pewno warto Snelli posłuchać.
Awatar użytkownika
Piterski
Posty: 1147
Rejestracja: 17 lip 2015, 23:48
Gramofon: Pioneer PL70LII
Lokalizacja: Warszawa

Re: Snell e3 - czy warto?

#20

Post autor: Piterski »

zbyszek1982 pisze:
29 gru 2022, 10:42
Wychodzisz z błędnego założenia, że kiedyś to robili gorsze komponenty, a dzisiaj robią lepsze.
Po prostu uważam, że dziś są wstanie wyprodukować głośniki z większą powtarzalnością niż kiedyś. Dlatego nie trzeba się tak gimnastykować.
Masz jednak racje, że to mogło im się opłacać by się wyróżnić na tle konkurencji.
Tor cyfrowy: Esoteric K01 - Gryphon Diablo 120.
Tor Analogowy: Phasemation PP-300 - Pioneer PL70II - RCM Sensor2.
Kolumny: Electro Voice Interface "Delta". Kable: Furutech, Hijiri - Harmonix, by Melepeta, Yarbo 1100.
Awatar użytkownika
Pasiasia
Posty: 28
Rejestracja: 13 lut 2022, 23:11
Gramofon: Pioneer Pl-5l

Re: Snell e3 - czy warto?

#21

Post autor: Pasiasia »

Nie znam się na tych wszystkich parametrach, ale fajnie się czyta:)

Mam teraz inne pytanie. Kolega przywiózł mi swoje Goodmansy Magnum K2, to te z linku
https://allegrolokalnie.pl/oferta/goodm ... num-k2-4tr

Jestem nimi oczarowany. Całkowicie nowe doznania słuchania muzyki przy wzmacniaczu lampowym. Instrumenty brzmią bardzo naturalnie, kolumny do tego są niesamowicie efektywne. Po kilku dniach słuchania podłączyłem Cantony i zaraz wróciłem do nich. Co sądzicie o nich, macie jakieś doświadczenie z nimi? Targować cenę, czy lepiej szukać jeszcze czegoś innego?
Pioneer Pl-5l+Nagaoka 150, Luxman L-550A, Gold Note PH-10, JMR Cantabile Jubile
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41514
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Snell e3 - czy warto?

#22

Post autor: Wojtek »

Skoro pasują to bierz.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
ODPOWIEDZ