Mawis pisze: ↑16 sty 2025, 11:51
Arkadyo pisze: ↑16 sty 2025, 09:25
Mawis pisze: ↑15 sty 2025, 13:14
Gle bardziej uniwersalne bo miedzy 4 a 8 ohm a 940 tylko na 4.
Yyyy? Urzekła mnie ta historia
Mawis to co napisałeś nie jest zbyt mądre

W obu przypadkach producenci minima impedancji określili jako 4 ohm i z takimi jej spadkami trzeba się liczyć.
Pewnie będzie robić różnicę gdzie te spadki się pojawią na wykresie ale bez zobaczenia tego wykresu sobie tego nie zgadniemy.
Wielką tajemnicą XX wiecznych germanów pozostanie fakt podawania impedancji w przedziałach 4-8 ohm jak znaczenie dla wytrzymałości mocowej wzmacniacza ma prawie wyłącznie przebieg impedancji głośnika niskotonowego za pikiem rezonansu własnego

Oczywiście przebieg impedancji nie jest stały i rośnie wraz z częstotliwością a wraz z nią spada moc jaką musi oddać wzmacniacz.
Dlatego najważniejsze jest to, co dzieje się na najniższych częstotliwościach - o tam zaraz za pikiem rezonansu wł. - bo tam idzie większość mocy wzmacniacza. I jak tam spada do 4 ohm to mamy doczynienia z zestawem, który powinien być deklarowany jako 4 ohmowy. Oczywiście deklaracja na 4 ohm jest umowna, bo niejednokrotnie przy pomiarach okazuje się że 3,2 czy nawet 2,8 ohma zdaża się
Kurcze Arek, pewnie masz racje

Nie kłócę się. Z jedną uwagą. To sa kolumny tej samej firmy, z jakiś powodów przy jednych podali zakres 4-8 a przy drugich tylko 4...
Spoko

Większość ludzi nie rozumie, co tam się dzieje w kolumnach i w sumie to żaden wstyd. Mam wrażenie, że właśnie dlatego niektórzy producenci podają ją w przedziałach - niby żeby ułatwić konsumentowi właściwy dobór wzmacniacz/kolumn ale też trochę marketing - Bo do naszego wzmacniacza też możesz oprócz 4 ohm podłączyć 8 a nawet 16 i 32.
Jak ktoś nie rozumie zjawiska to taki wzmacniacz obsługujący 4,8,16 i 32 ohm będzie lepszy od takiego 4 ohm bo ma więcej

A prawda jest taka, że jak wzmacniacz radzi sobie z 4 ohm to poradzi sobie z każdą wyższą impedancją, bo wyższa impedancja (opór dla prądu przemiennego) zapewnia mu lepsze warunki pracy poprzez "zażądanie" mniejszej mocy.
To trochę tak jak z głośnikami wysokotonowymi - np. Tonsil podawał moc 100 czy 150W dla głośnika wysokotonowego, co jest zwyczajnie śmieszne. Normalnie zabiłoby go kilka wat pełnego pasma a dopiero filtr górnoprzepustowy zwrotnicy umożliwia mu pracę w zestawach zdolnych wytrzymać te 100 czy 150W - musi tylko odfiltrować pasmo niosące zagrażającą mu moc. O wytrzymałości mocowej kolumny decyduje wytrzymałość głośnika niskotonowego a o wytrzymałości wysokotonowego decyduje jak wysoko filtr jest "nastawiony" tj. bierzemy kopułkę dla której producent deklaruje pracę w zestawie głosnikowym o wytrzymałości mocowej 100W przy zastosowaniu dla kopułki filtra 2 rzędu od 4khz. My chcemy zbudować na niej zestaw 2 drożny w którym pracować będzie od 2khz... I bez problemu zbudujemy ale 100W mocy oddanej na kolumne ta sama kopułka raczej nie wytrzyma. Zdecydowanie spadnie jej wytrzymałość. Chyba, że będzie miała tłumik skuteczności np o 3 db
Mozna też w drugą stronę - czyli zestaw z filtrem gp na np 5,5khz - kopułka wytrzyma wtedy dużo więcej niz 100W.
Brak zrozumienia tego faktu to standard pośród milośników altusów - palila mu się tuba wysokotonowa w zestawach to kupił w miejsce spalonej "mocniejszą". Niestety też się spaliła - pewnie dlatego, że Tonsil to syf. Kupił jeszcze mocniejszą Beymę i... Niestety też się spaliła

. Wkurwił się i kupił większe altusy i spalił oryginalną tubę jeszcze szybciej. W końcu się poddał i przestał katować sąsiadów odkręcanym na full wzmacniaczem. I do dzisiaj nie rozumie dlaczego u niego tuby się palą a u jego kolegi się nie palą pomimo, iż kolega ma mocniejszy wzmacniacz i pompuje w nie więcej mocy...
I tak przesterowujący się wzmacniacz i filtry I rzędu dla głośników wysokotonoych próbowaly czegokolwiek nauczyć altusotłuka jednak bez efektu. Dopiero brak funduszy na nowe tuby przyniósł sąsiadom wytchnienie.
Jedni używają sprzętu do słuchania muzyki, drudzy używają muzyki do słuchania sprzętu.
Ja błądzę gdzieś po środku...