Dobry headshell 11 - 12 g

[Carpenter]

Szukam wypowiedzi potwierdzających, że dany koszyk poprawił brzmienie w porównaniu do innych koszyków. Takich opinii jest bardzo dużo nt. ADC LMG-1, i dlatego go zacząłem szukać i go kupiłem. O Micro Seiki nie znalazłem takich opinii, a jedynie kilka razy pisano, że ich cena wynika z ich urody. Na temat Orsoniców też znalazłem jedną czy dwie opinie, że nic nadzwyczajnego w nich nie ma jeśli chodzi o pozytywny wpływa na brzmienie, ale też znalazłem masę opinii bardzo pozytywnych nt. ich wpływu na odtwarzaną muzykę. Sądzę więc, że te parę sceptycznych wpisów można zlekceważyć. Blog Korf Audio traktuję jako cenny punkt wyjścia.

Bardzo sobie cenię Twoje zdanie, Wojtku. Jeśli coś polecasz, to znaczy, że naprawdę jest to godne polecenia. Jestem na naszym forum od lat i wiem, że nigdy nie ściemniasz. Piszę to żebyś widział, że po prostu chciałbym dokonać dobrego wyboru. Nie kolekcjonuję headshelli, więc nie kupuję ich jak mi się jakiś spodoba. Nie tak dawno, na pewno pamiętasz, w innym wątku pisałem, że to bez sensu ładować kasę w element, który prawie nie ma wpływu na brzmienie. Dałem się przekonać, że mogę się mylić. Kupiłem wtedy ADC LMG-1 i sam w swoim systemie stwierdziłem, że Rondo Bronze gra zdecydowanie lepiej na ADC LMG-1 niż na Ortofonie SH-4. Dlatego teraz tak się dopytuję. Oczywiście liczę się z tym, że się okaże, iż nie ma opinii, których szukam. Ale zapytać i poprosić o wskazówki zawsze warto.

[Wojtek]

To nie jest tak że Ciebie gaszę, a po prostu mam nieco bardziej przyziemne zdanie na ten temat

Z ADC to prosta sprawa. Stop magnezowy zwykle dużo wnosi do odbioru względem prostego aluminiowego koszyka.

Nie znam natomiast dyskusji gdzie ktoś by zestawiał X koszyków podobnej klasy wagowej, pakował na to jedną i tą samą wkładkę i robił 1:1 testy.
Bez tego - trudno o rzetelność "wpływu" headshella na odsłuch.

Korf podjął próbę, pomierzył pewną selekcję naukowo, choć sam zaznacza że to nie jest tak że najlepszy headshell to taki który nie rezonuje lub minimalizuje rezonans. Nie z każdą wkładką to dobrze gra. W dawnych latach nawet nie mieliśmy na tyle zaawansowanej metalurgii by bawić się w kosmiczne koszyki, a jakoś nikomu to nie przeszkadzało. Jak jakiś producent chciał większą kontrolę to proponował wkładkę zintegrowaną, gdzie problem wpływu koszyka odpadał.

Podrzuciłem link do opinii Korfa bo z jego badań wyszło że koszyki MS to nie tylko ładny wygląd, ale też przemyślany design pod względem właściwości, stąd pojawiły się porównania m.in. do Orsoniców.

Dlatego pomimo że osobiście lubię kolekcjonować koszyki to nie robię z tego wykładni typu "tylko ceramiczne, a reszta się nie liczy".

Bardzo sobie cenię koszyki ze stopu magnezowego, ze stopu tytanu, jakieś twardsze kompozyty, ceramika oczywiście, ale również nieco pomijane dzisiaj włókno szklane (Pioneer mocno w to wszedł kiedyś), choć przytłaczająca większość rynku to po prostu prasowane aluminium albo koszyk wyciosany z dużego kawałka aluminium.

Większość moich wkładek nadal wisi na poczciwym oryginalnym koszyku Technicsa.
Bo kupiłem hurtowo jak jeszcze chodziły w sklepie za mniej niż 100 złotych.

Na pewno łatwiej jest zrobić porządny ciężki koszyk niż lekki.

Swoją drogą - musi być srebrny? Czarny? Obojętnie?

[Carpenter]

Dzięki, Wojtku, za obszerne wyjaśnienia. Dla mnie temat koszyków to coś świeżego. Swoją drogą ciekaw jestem opinii użytkowników nt. tego koszyka od Korfa. Nie żebym brał go pod uwagę jako opcję do kupienia ($200 to jednak bardzo dużo), ale czy potwierdzają to co o nim pisze Korf? Z drugiej strony ktoś, kto wyładował tyle papierów na ten koszyk, może nie bardzo chcieć się przyznać, że to cudo niczego nie urywa. Ale to już by było na inny wątek

Kolor? Obojętnie! Mam wprawdzie już od niedawna pudełeczko od Peliksa, ale wszystkie moje wkładki z koszyczkami znajdujące się w nim cieszą moje oko, bez względu na kolor koszyka.

[Wojtek]

ale czy potwierdzają to co o nim pisze Korf

Pytanie czy słuchają koszyków?

Podsumowując - ja mogę podrzucić różne fajne nazwy, albo nawet znajdę coś fajnego w dobrej cenie u siebie co mi zalega, ale na prawdę, nie licz na to że na każdy fajny koszyk znajdziesz w sieci sporo materiałów i ludzi piszących "tak, ten koszyk bije wszystko/poprawił mi scenę/cokolwiek/orgazm" bo raczej się rozczarujesz.