Zamiennik igły Philips gp412 mk II

[Tarkus]

Testuję Astatic PH104-QD po regeneracji zawieszenia i amortyzatora przez nieocenionego Cantilevera. Jest dużo lepiej niż przed regeneracją, kiedy dopiero z naciskiem w okolicach 2g działała bez zakłóceń. Teraz już przy 1,75g przestaje zarówno zniekształcać, jak i wzbudzać się tak przy teście 12dB, jak i 14dB (używam testu HiFi News). Co prawda 1,75g - to i tak więcej od "przepisowego" 1,5g, zaś testu 16 dB poprawnie nie przeszła u mnie, zdaje się, jeszcze żadna igła, ale to już chyba raczej kwestia ramienia.
Antyskating wyszedł mi, co ciekawe, trochę poniżej 1,5 na skali dla szlifów eliptycznych (i minimalnie poniżej 2 na skali "sferycznej"). Zaskoczył mnie ten wynik, bo w większości źródeł piszą, że im ostrzejszy szlif, tym wymaga większego antyskatingu (z eliptyczną Astatic PH 107 ED test wyszedł zgodnie ze skalą dla igieł eliptycznych: mniej więcej 1,5 przy VTF 1,49g wg elektronicznej wagi).
Zastanawia mnie coś innego. Przy opuszczaniu ramienia na płytę igła lekko "opada", tzn. minimalnie (czyt. ledwie zauważalnie) zmniejsza się kąt zawarty między jej wspornikiem a spodem obudowy wkładki. Czy to dopuszczalne, czy też świadczy już o nadmiernym nacisku?

[Wojtek]

"Przepisowe" to raczej 1.25g, ale widocznie u Ciebie już zawieszenie stwardniało z wiekiem.

[Tarkus]

1,25g to faktycznie średni dopuszczalny nacisk, a więc teoretycznie zalecany, ale 1,5g jest maksymalny, czyli mieszczący się w "przepisowym" zakresie.
W PH107-QD zawieszenie zostało wymienione, amortyzator chyba też, więc to raczej nie to.
PH107-ED ma "oryginalne" zawieszenie i była na razie testowana przy nacisku 1,49g, a więc prawie maksymalnym. Brzmi nieźle, jednak brakowało mi precyzji shibaty. Być może po dotarciu pojawi się więcej szczegółów, może też będzie wówczas mogła być używana z trochę mniejszym VTF.
A co z tą minimalną zmianą kąta wspornika przy "lądowaniu" igły na płycie?

[Tarkus]

Zauważyłem, że na 107-ce od Astatica wkładka gra wyraźnie ciszej niż na shibacie tej samej marki. Porównałem na wskaźnikach magnetofonu - różnica jest widoczna, nie tylko słyszalna. Też zauważyliście, że na eliptycznej jest ciszej, czy to tylko u mnie tak?

[Wojtek]

Może to wynikać z tego, że Shibata jest dedykowana do 422, która to ma trochę bardziej cichy generator od 412, przez co może zastosowali silniejszy magnes, ale to tylko takie moje zgadywanie

[curieux]

Cześć! Bardzo wciągnąłem się w wątek Philipsowej rodzinki i teraz sam chciałbym spróbować Zrobiłem research opcji zakupowych wkładek w kilku różnych opcjach. Obecnie można dostać NOSa wkładki GP 501 Mk II za ok. 500 zł, koszt GP 412 Mk II to z kolei ok. 600 zł. Wiem, że model 501 jest niższy w hierarchii, natomiast mam wątpliwość co do parametru compliance (jak to powiedzieć po polsku? :p), który w GP 412 może być problematyczny dla średniej ciężkości ramienia w moim Metzu TX 4963 - powinienem w tym przypadku iść w kierunku niższego wariantu? Osobna kwestia to ceny NOSów. O ile często spotykam się z poglądem, że zawsze warto iść w igły oryginalne, zastanawiam się nad sensem takiej inwestycji w przypadku, gdzie taniej mogę uzyskać używaną wkładkę i zamiennik eliptyczny od Jico bądź Astatica. Czy ktoś ma doświadczenie w tej kwestii i mógłby się wypowiedzieć, czy warto dopłacać do zestawu fabrycznego? Ciężko mi oszacować faktyczną wartość zestawu NOS w stosunku do ceny wkładki z zamiennikiem.

[Wojtek]

compliance (jak to powiedzieć po polsku? :p)

Podatność.

który w GP 412 może być problematyczny dla średniej ciężkości ramienia w moim Metzu TX 4963

E tam.

Obecnie można dostać NOSa wkładki GP 501 Mk II za ok. 500 zł, koszt GP 412 Mk II to z kolei ok. 600 zł

Spoko ceny, choć za GP501 tyle bym nie dał.

Żaden zamiennik nie przebije oryginałów od Philipsa (może poza SASem JICO), tak więc sam sobie musisz odpowiedzieć czy warto oszczędzać na tym.

Nie wiem też jak rozumieć pojęcie "faktyczną wartość" w tym kontekście.

[curieux]

Użyłem trochę zbyt dużego skrótu myślowego, chodzi mi o relację, gdzie mogę kupić tę wkładkę razem z igłą eliptyczną od Jico za ok. 100 zł mniej od zestawu z oryginalną igłą eliptyczną. Zastanawiam się, czy dołożenie tej setki ma sens, czy przełoży się to na lepszą jakość dźwięku. Ciekawi mnie też Twoje podejście do podatności, Niemcy baaardzo zwracają na nią uwagę podczas doboru sprzętu

[Wojtek]

Oryginalna igła zagra co najmniej o 100 złotych lepiej od nieoryginalnej. Zapewniam.

Rozumiem Niemców. Sam co prawda nie jestem Germanem tylko skromnym potomkiem Polan, a też zwracam na to uwagę.

Nie wiem na czym opiera się teoria, że GP412 będzie za miękka dla ramienia Metza.

[curieux]

Podatność na poziomie 30 mm/N często jest określana jako wysoka, chociaż to wiedza posklejana z różnych forów i wypowiedzi, więc teoria nie ma solidnego gruntu

[Tarkus]

[Żaden zamiennik nie przebije oryginałów od Philipsa (może poza SASem JICO)

Naprawdę taki dobry ten SAS? Miałbym teraz możliwość kupić, zastanawiam się, czy warto. Szczególnie interesuje mnie (i być może nie tylko mnie) kwestia równości charakterystyki w porównaniu z eliptykami od Astatica.
Przy okazji: wie ktoś, czy tutaj https://www.dacapoaudio.com/2062-Philip ... styli.html można płacić Płatniczym Palem, czyli PayPal?

Z drugiej strony zastanawia mnie też takie coś, ze względu na gołą szpilkę.
https://mrstylus.com/produkt/philips-gp ... k-diamond/
Z tym, że o firmie wiem mało, a cena wydaje się podejrzanie niska. Ponadto niemiecka i angielska wersja strony podają zupełnie różne zakresy nacisku. Raczej wątpię, by nawet przy Brexicie w Anglii ustawowo zmieniono prawa fizyki (takie rzeczy jak już, to raczej w Brukseli), więc najpewniej jest to jakaś bzdura.

[Wojtek]

SAS rozjaśnia każdą wkładkę.

O black diamond można na forum też przeczytać m.in. w kontekście wkładek Shure.

[Tarkus]

SAS rozjaśnia każdą wkładkę.
O black diamond można na forum też przeczytać m.in. w kontekście wkładek Shure.

Dziękuję, wskazówki były pomocne. Czyli "gołą szpilę" raczej sobie daruję. Natomiast zastanawia mnie ten SAS.
Ogólnie z Philipsa byłbym zadowolony, tylko bas z niego - przy igle eliptycznej od Astatica - jest jakiś taki... sam nie wiem, z lekka prymitywny, płytki, może "ucięty"... Niby jest go dużo, tylko że nie ma głębi. Brzmi trochę jak brzdąkanie na zbrojeniu żelbetowej płyty. Jeśli SAS rozwiązałby ten problem, to chyba się szarpnę, bo mój "budżet sprzętowy" w tej chwili to umożliwia. Ma ktoś doświadczenie z tą igiełką i mógłby podzielić się spostrzeżeniami w kwestii basu?

Natomiast jeżeli takie brzmienie basu wynika ze specyfiki samego przetwornika, wówczas, rzecz jasna, nie byłoby sensu dalej inwestować w Philipsa. Miałbym dwa wyjścia.
1) Wrócić do używanego wcześniej "Szczura" (o ile jeszcze żyje, bo kiedyś kapnęło na niego trochę kropel płynu Analogis - wkładka nie była już wtedy na ramieniu gramofonu, tylko wraz ze "swoim" headshellem leżała igłą do góry, oczywiście zabezpieczoną - i nie wiem, gdzie zdążył dotrzeć, zanim go strząsnąłem z body wkładki; potem to już płyn wyparował). To również wiązałoby się z potrzebą zakupu jakiejś "lepsiejszej" igły oraz... jaśniejszego preampu (Cambrigde trochę tę wkładkę przebasowywał, teraz to wiem).
2) Poszukać innej wkładki, np. jakowejś Nagaoki.

[Tarkus]

PS. gravediggie radził mi spróbować igły przystosowanej do większego nacisku viewtopic.php?p=330469#p330469, więc teraz pomyślałem jeszcze o "106" Astatica, która ma podobno mniej podatne zawieszenie niż "107". Ale oczywiście nie skreślam tego, co napisałem powyżej. Oraz nadal jestem otwarty na wyjaśnienia, rady i sugestie.

[lopek3]

wg. specyfikacji 106 ma większy nacisk.

Ja gram na PH 106-ed z wkładką gp-400 mk1 (spiłowaną) i jest to całkiem dynamiczne granie. Jest szeroka scena, góra naturalna, dół nie jest przymulony. Zastanawiam się nad zakupem na zapas, dopóki są jeszcze dostępne.