Zamiennik igły Philips gp412 mk II

[MMarek]

To zależy czy umiesz montować wkładki na Telefunkenie czy nie.

umiem....

Fakt, zadałem dość głupie pytanie.....

Oryginalna igła 400 mk2 potrzebuje nacisku 2g.

Dzięki.

[PhantomLord]

...
Czy koledzy mają jakieś sugestie czy też rady?

Hmm... z moich skromnych doświadczeń mogę poradzić teraz dobre wino i dobre płyty . Satysfakcja gwarantowana (chociaż pomaga również ułożenie do snu domowników, coby nie przeszkadzaly w odsłuchach ).

EDIT:
Parę postów wcześniej pisałem o moich rozterkach czy kupić zapas igieł PH111qd czy PH104qd. Pisałem chwilę z MISSE i Wojtkiem i admin nasz zwrócił uwagę, że PH104qd powinna być w teorii lepiej zestrojona pod body GP400 mk2, gdyż była właśnie do niego przeznaczona.
Jako, że już kilka razy przekonałem się, że admina warto słuchać (zapunktowałem, nie? ) toteż zamówiłem 2 szt. PH104qd.
Dzisiaj przyszły i po wrzuceniu na gramofon (i korekcie ustawienia geometrii wkładki, bo okazało się konieczne) rzuciłem się na porównania z PH111qd. Przełączałem się między nagraniami z PH111qd a PH104qd i mogę szczerze powiedzieć, że w dobrze zrealizowanych nagraniach bez problemu zidentyfikuję dwie igły. W nagraniach zdziebko gorszych...raczej nie byłbym już taki pewien.
Mi bardziej odpowiada brzmienie PH104qd, pojawia się większa przestrzeń, potężniejszy bas oraz również na plus, względem PH111qd, jest jakość średnicy. Jeśli chodzi o śledzenie rowka, to obie śmigają jednakowo i nie mam problemów z większymi zniekształceniami bliżej środka płyty.
Testy porównawcze robiłem na słuchawkach i mówiąc szczerze nie mam pojęcia czy różnica będzie również tak zauważalna na kolumnach (a późno już, córka śpi i po co budzić).
Różnica nie jest olbrzymia, ale zauważalna i ja nie żałuję tych paru zł więcej jakie wydałem na PH104qd. Co oczywiście wcale nie znaczy, że uważam PH111qd za gorszą, zwyczajnie inną i również świetnie brzmiącą na GP400 mk2.

[Grzesiek]

Wreszcie i do mnie dotarła PH104-qd. Trochę się przeraziłem po wyciągnięciu z opakowania, bo mosiężna obudowa wspornika miała zielony nalot. No cóż czas zrobił swoje i zostawił tlenki na mosiądzu. Zmyłem to brzydkie mieszaniną octu i wody utlenionej zwracając uwagę, żeby płyn nie dostał się do zawieszenia wspornika. Igła powędrowała do gp500II i teraz cieszy moje uszy nowymi doznaniami, jakże pozytywnymi doznaniami.

[PhantomLord]

Cóż koledzy...słowo ostrzeżenia jeśli można. Mianowicie dwa posty wyżej skakałem ze szczęścia z posiadania igły PH104QD i dalej uważam, że brzmiała ona cudnie. Istotny jest tu czas przeszły, bo u mnie niestety przeżyła około 10 godzin i zawieszenie się poddało.
W pewnym momencie zacząłem słyszeć zniekształcenia dźwięku, więcej i więcej jakbym miał totalnie usyfioną igłę. Oczywiście igła była czysta, co sprawdziłem, ale nie szło już na niej więcej płyt słuchać. Sprawdziłem drugi egzemplarz, który kupiłem i ten niestety prosto z pudełka nie trzymał się rowka.
Dodam jeszcze, że ten pierwszy egzemplarz nie był w stanie wytrzymać ścieżki testowej na HiFi News Test Record z zalecanym naciskiem. Dopiero 1.6 g VTF pozwoliło (przez krótki czas) cieszyć się przyjemnym dźwiękiem. Druga w zakresie od 0.7 - 1.8 g nie była w stanie śledzić rowka (mimo że teoretyczne optimum to 1.25 g).

Sprawę poruszyłem ze sprzedawcą - Ed'em i uprzejmie dostałem pełen zwrot kosztów z czego bardzo się cieszę, bo było nie było 575 zł piechotą nie chodzi .

Żałuję tylko, że tak się sprawy potoczyły bo igła w Philipsie GP400 MK2 brzmiała dla mnie rewelacyjnie.

W każdym razie życzę kolegom szczęścia ze swoimi zakupami.

PS Mój poprzedni zakup u Ed'a - PH111QD po ponad 40 godzinach cały czas brzmi tak samo (chociaż też wymagała większego niż zalecany VTF - używam 1.65 g zamiast 1.5 g)

[Grzesiek]

Trochę krótko grała . Kupując tę igłę miałem świadomość, że może być różnie. Swoją drogą to szacunek dla sprzedawcy Eda
Ciekawe jaki procent tych NOS-ów przetrwało próbę czasu

[PhantomLord]

No ciekawe, nie mam wielkiego doświadczenia z igłami, ale póki co kupowałem same NOSy - 1 x AT12E, 2 x AT12XE, 1 x PH111QD i 2 x PH104QD i tylko te ostatnie miały dość . Życzę tylko, żeby koledzy trafili na inną partię niż te moje.

[toni.]

Mhmmm...partia jest tylko jedna
Juz szykowalem sie do jakiejs zmiany...stropu albo co najmniej gramofonu. U mnie tez kilka razy igla przeskoczyla, ale nigdy samoistnie - kroki wywolujace lekkie drzenie podlogi powoduja wyskakiwanie z rowka. Tylko w takiej sytuacji i tylko na niektorych plytach - chyba tych z dluga sciezka nagraniową.
Gdy zwiekszam nacisk to zjawisko ustaje. Mam mieszane uczucia, bo brzmienie jest takie ,ze chyba dopiero teraz posmakowalem winyla, a jednak wkurza mnie to.
Wkladke kupilem z tania igła sferyczna ( nowa) i na niej tez gra lepiej od innych moich wkladek ( az tak wiele ich nie ma )
W kanal zawieszenia igly wpuscilem kilka kropelek plynu do konserwacji uszczelek gumowych - został wchloniety ale czy da efekt?

[rafikdm]

No i przyszły igły od Eda
Czas oczekiwania ok 10 dni
Do philipsa 412 wydaje się że jest wszystko ok po odsłuchaniu 2 płyt
No to zabrałem się za igłę do excela es70
Otwieram a tu
Sami zobaczcie

[Wojtek]

W sensie że krzywa igła?

[rafikdm]

Wejdź Wojtku w zdjęcie i przybiż
Praktycznie nie na grota igły

[Wojtek]

Przybliżyłem, ale zdjęcie jest tak słabej jakości że co do obecności czy nieobecności grota to muszę wierzyć na słowo

Rozumiem że igła nie trzyma się rowka i ślizga po płycie? To by faktycznie znaczyło że grota już nie ma.

[Grzesiek]

Ja widzę zaśniedziałą rurkę wspornika i sam wspornik. Takie coś (tlenki) powstają na metalach kolorowych z biegiem lat. Wilgoć przyśpiesza reakcję.
Tak jak posałem wcześniej moja igła miała tę śniedź tylko na mosiężnej obudowie wspornika, sam wspornik był ok. Jeżeli z obudowy wspornika da się to usunąć (wżery pozostaną) to taki zabieg na wsporniku nie będzie należał do łatwych.

[toni.]

Mhmmm...partia jest tylko jedna
Juz szykowalem sie do jakiejs zmiany...stropu albo co najmniej gramofonu. U mnie tez kilka razy igla przeskoczyla, ale nigdy samoistnie - kroki wywolujace lekkie drzenie podlogi powoduja wyskakiwanie z rowka. Tylko w takiej sytuacji i tylko na niektorych plytach - chyba tych z dluga sciezka nagraniową.
Gdy zwiekszam nacisk to zjawisko ustaje. Mam mieszane uczucia, bo brzmienie jest takie ,ze chyba dopiero teraz posmakowalem winyla, a jednak wkurza mnie to.
Wkladke kupilem z tania igła sferyczna ( nowa) i na niej tez gra lepiej od innych moich wkladek ( az tak wiele ich nie ma )
W kanal zawieszenia igly wpuscilem kilka kropelek plynu do konserwacji uszczelek gumowych - został wchloniety ale czy da efekt?

Czesc.
Musze uzupelnic powyzsze.
Otoz: zmiana gramofonu calkowicie wyeliminowala problem ze sledzeniem .
Wczesniej wkladka 400ll z igla od Eda byla zamontowana na Dualu 505-3, a teraz wisi na JVC Ql-F4.

[Wojtek]

Wczesniej wkladka 400ll z igla od Eda

Jaką konkretnie igłą? Wcześniej pisałeś tylko o tanim sferyku

[toni.]

Wkladke kupilem z tanim sferykiem (nowy), pozniej kupilem shibate NOS na ebayu.
Problemy ze sledzeniem wystepowaly zwykle przy shibacie, ale tylko gdy ktos chodzil po pokoju ( 20 m2 ,drewniany strop)
Mowie o Dualu, ale gdy byl zalozony Ortofon, to takie problemy nie wystepowaly.
Kilku uzytkownikow skarzylo sie na slabe sledzenie rowka przez shibate NOS. Sugestia byla taka , iz to stare zawieszenie szwankuje - tez tak myslalem.
Zmiana gramofonu wyklucza takie tlumaczenie - w moim przypadku. Natomiast potwierdza sie kaprysnosc ramiena tego Duala w doborze wkladek.