H/K vs NAD

[blispx]

no to jeżeli pasuje tobie brzmienie tego KA to bierz, jeżeli mi nie przypadła ta firma do gustu nie znaczy że tobie się musi nie podobać, basu wielkiego z tych pirdków raczej bym nie oczekiwał chyba że jakiś szybki punkowy no ale to nie mój klimat

u siebie mam tak dobrane aby nie trza było megawatów aby to grało inaczej mnie sąsiady pogonią

[Tarkus]

KA-60 mam jako "tymczasowy" wzmacniacz i, jak pisałem, paru rzeczy mi w nim brakuje (także m.in. lepszego amperażu). Ale wspominam o nim jako o pewnym kierunku poszukiwań. Szukam brzmienia nie narzucającego się. JVC kupiłem i pewnie sprzedam (chyba, żeby nie było chętnych), bo gra za bardzo twardym dźwiękiem. Kenwood KA-660 jest niemiłosiernie przebasowany, a Technics SU-8080 niepotrzebnie "zamula". O Marantzu słyszałem, że jest "ciepławy" i dlatego tutaj o niego pytam.

[blispx]

tak jak już wspominałem Marantz jest najbliżej lampy z tranzystorów, jakbym nie miał lampowego kita od Dynaco to bym Sansui sprzedał, jeżeli masz możliwość to bierz, ale 22xx bo tę serię posiadam, z reszta kocham te stare ampli i nie sprzedam, tym bardziej że są w stanie mint nie licząc jakiś drobnych napraw

[Tarkus]

Wypróbowałem kilka z omawianych urządzeń. I tak:
Harman Kardon HK-6550 - za ciemny, to na pewno. Z kolumnami Tannoy dźwięk był przebasowany, góra zamulona. Z Mission - już nie tak źle, ale z kolei zbyt punktowy, dla mnie męczący, i mimo wszystko lekko za ciemny. Już go zresztą nie mam.
NAD 7020e - pomyłka. Przez chwilę wydawał się fajny, ale to nie to, znów nieznośnie punktowy, nawet z Tannoyami. Przynajmniej nie gra "konturowo", jak JVC, ale też na dłuższą metę okropnie mnie zmęczył.
Luxman L-5 - najbliżej tego, o co chodzi, ale wciąż nie tak miękki, jak bym chciał. Mimo wszystko np. bas jeszcze za bardzo uderza w punkt, za mało jest rozmyty, za dużo ataku, za mało wybrzmiewania, to nie jest ta "poducha spadająca na kanapę". Wolałbym bas bez ostrego zarysowania, tworzący raczej rozmytą lekko plamę niż punkt lub kreskę, raczej mruczący niż uderzający. Fortepian ma za dużo metalicznego uderzenia, wolałbym lekko rozmyte kontury tonów, cieplej, bardziej muzykalnie.
To w jakim kierunku iść teraz? Nie wierzę, żeby każdy dobry sprzęt był "punktowy"!

[Tarkus]

Na razie stanęło na tym, że wyhaczyłem drugi, nie modyfikowany egzemplarz Kenwooda KA-60 i od paru miesięcy napędza on Tannoye Mercury M1. Jak dotąd nic lepszego do tego konkretnego wnętrza nie znalazłem. Może po przemeblowaniu zmieni się akustyka, wtedy popróbuję jeszcze innych konfiguracji. Przy aktualnych meblach punktowy bas wychodzi męcząco, tutaj sprawdza się tylko bas cokolwiek nieostry. Zresztą być może to za małe pomieszczenie, za blisko do kolumn i dlatego tak to odbieram - "punktowy" bas wychodził zbyt agresywnie.