Miałem przez jakiś czas takiego technicsa. Grał przyjemnie, po wyczyszczeniu szybki ładnie wyglądał, mimo drobnych ubytków. A z minusów, to poprzedni właściciel wymienił żarówki na 6v zamiast 12, sekcja tunera była zgrzebana (albo elektrolity kończyły żywot), potencjometr nie domagał na minimalnym poziomie głośności (nie grał prawy kanał), innym razem sam zmieniał się poziom głośności (falowały kanały, albo nawet zanikał całkiem), innym razem sobie brumiał, trzeszczał i nie reagował na żadne regulacje. Dlatego tak jak mówi mrówek, najlepiej z odsłuchem osobistym. Musisz pamiętać że to 40 letni klocek. Serwisówka jest dostępna, jakby co Ja bym szukał 5270, jest dla mnie ładniejszy, ale to kwestia gustu
Wega Modul 301P+ADCQLM/AT13EaV/OM10, Sony TA-F570ES, Akai CD-62, JVC TD-X502, Pioneer N-30AE, Onkyo T-4270, Heco TE 1200 Marantz PM-45, Sony MDS-JE520, Summit Exclusive RF550 i pecet
Techniks ma spój sposób grania?
Tak każdy model gra nieprzewidywalnie od klasy inaczej.
Dotyczy to zarówno magnetofonów , CD i wzmacniaczy.
Jeden ma płytki bas , drugi dudni trzeci metaliczny. A wszystkie tanio bezbarwnie i nieciekawie. i tak "po swojemu".
W latach 70 był model (nr nie pamiętam) 2x30W w czystej klasie A - nie mylić z new class A, A+ czy inne wynalazki.
Ten grał dobrze, nasyconym miękkim dźwiękiem tylko nie za głośno. Jednak jego urok pryskał jak właściciel (muzyk basowy) zaczynał łoić.
PS : najdrobniejsze wady techniczne wynikające z niekontaktów czy zużytych elektrolitów degradują tak brzmienie, że trudno słuchać muzyki.
Wnoszą niepewność, zniekształcenia do obrazu muzycznego wiec stwierdzenie że grał przyjemnie jest bardzo sentymentalno-emocjonalne i odnosi się do skrzynki a nie do brzmienia.