Obejrzałem klip do końca.
Bardzo pokrętnie wytłumaczona "marża", czyli zarobek z samego tego tytułu że kupił sprzęt X z zamiarem późniejszej odsprzedaży, zupełnie niezależna od ceny części (a sam decyduje co i za ile kupuje) oraz koszt robocizny (jw. jak sam naprawia to sam wycenia swoją pracę).
Na koniec - dobrze wiedzieć że klient za gwarancję jeszcze płaci dodatkowo
Brakuje mi w tym zestawieniu ZUSu i rachunków za prąd i gaz
EDIT:
Aaa czekajcie, Retro Audio to przecież Jacek Kawa.
Skoro tak to z tego co pamiętam chudy_b miałby wesołą historię z serwisowaniem do opowiedzenia