Lokowanie środków

Wszystko razem
Awatar użytkownika
mrcnoos
Posty: 3794
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:40
Gramofon: Składak
Lokalizacja: pomorskie

Re: Lokowanie środków

#16

Post autor: mrcnoos »

W tym zestwianiu wg mnie nie ma miejsca na płyty. A to przy dzisiejszych cenach na początek jest dość znaczny koszt.
Zeroqll
Posty: 965
Rejestracja: 14 mar 2017, 09:58

Re: Lokowanie środków

#17

Post autor: Zeroqll »

Ja swój tor buduję nie na podstawie relacji cenowej klocków, a na lokalizacji słabego ogniwa. Tu wkładam kasę, aby polepszyć jakość. Procenty są zmienne.
A odpowiadając na Twoje pytanie:
adamik pisze:
29 gru 2021, 20:03
jaka jest relacja gramofon - wkładka.
Jednym z najbardziej traktowanych po macoszemu elementem toru winylowego jest wzmocnienie czyli preamp. Mnóstwo świeżaków (i nie tylko) przeinwestowuje na początku swojej drogi w gramofony, potem wkładki, zostawiając przedwzmacniacz na podstawowym poziomie, a tym samym ograniczając poziom generowanego brzmienia. Chcesz podnieść jakość toru winylowego? Ładuj kasę w preamp. Ani drogi gramofon, ani droga wkładka nie pokażą na co je stać przy kiepskim wzmocnieniu.
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41515
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Lokowanie środków

#18

Post autor: Wojtek »

Mnie zawsze bawi jak przychodzi ktoś i mówi że nie kupi wkładki za 1000 złotych bo gramofon kosztował 400... :)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
chudy_b
Posty: 4005
Rejestracja: 05 lis 2013, 14:54
Lokalizacja: Wólka

Re: Lokowanie środków

#19

Post autor: chudy_b »

Wojtek pisze:
30 gru 2021, 02:12
Mnie zawsze bawi jak przychodzi ktoś i mówi że nie kupi wkładki za 1000 złotych bo gramofon kosztował 400...
No tak. Ja dzisiaj kupiłem opony za 2000 do samochodu za 4000. Pewnie jutro u wulkanizatora będą się pukać w głowę :D

Co do procentów, to jest tu mały myk. Inaczej to się rozłoży przy budżecie 20 kPLN, a inaczej przy 2 kPLN. Gramofon ma nie przeszkadzać. A poprawny patefon da się kupić dość tanio. Co innego wkładka. To ona gra. I do pewnego poziomu cenowego przyrost jakości słyszę nawet ja. Ale gramofon widać. Jeśli to ma stać w reprezentacyjnym miejscu, to musi wyglądać I kosztować. Tanie wzmacniacze i tanie kolumny czasem potrafią nieźle zagrać. Ale robią to przy pomocy różnych technicznych sztuczek. Jak ma to walnąć z płuca, to musi te płuca mieć. A to też kosztuje. U mnie to by wyglądało tak: 35% kolumny, 35% wzmacniacz, 20% gramofon, 10% wkładka. Kable 0% - ukradłem sąsiadowi jak wiązał zbrojenie pod garaż. Suma pięciocyfrowa w cenach z przed 6 - 7 lat.
Awatar użytkownika
adamik
Posty: 239
Rejestracja: 26 mar 2016, 10:54
Gramofon: PL 50L II
Lokalizacja: Uciekinier ze stolycy

Re: Lokowanie środków

#20

Post autor: adamik »

chudy_b pisze:
30 gru 2021, 02:53
Gramofon ma nie przeszkadzać. A poprawny patefon da się kupić dość tanio. Co innego wkładka. To ona gra.
Całkowicie się pod tym podpisuję. Pójdę dalej i napiszę, że wg mnie pre i ampli też nie powinny przeszkadzać co generalnie jest najtrudniejszym zadaniem. Też uważam, że to wkładka gra i do jej brzemia (takiego jak nam pasuje) powinno dobrać się odpowiednią kompanię. Gramafon ma być na tyle dobry, żeby wkładce nie przeszkadzać a co więcęj ułatwiać granie, czyli udustepniać wszystko czego wkładka potrzebuje.
Wojtek pisze:
30 gru 2021, 02:12
Mnie zawsze bawi jak przychodzi ktoś i mówi że nie kupi wkładki za 1000 złotych bo gramofon kosztował 400...
Kolejna zgoda, dlatego mając na uwadze to napisałem wyżej, jestem sobie w stanie wyobrazić, że wkładka może być dwu czy nawet trzykotnie droższa niż sam gramofon.
Ars-Sonum Filarmonia SM, PIONEER PL 50L II, Denon AU-320, DL@304, @DL303, @DL 301 II, @DL103, Lumin T2, JMR Cantabile Jubilee
wiktorsam
Posty: 302
Rejestracja: 06 lis 2010, 18:52

Re: Lokowanie środków

#21

Post autor: wiktorsam »

Wojtek pisze:
30 gru 2021, 02:12
Mnie zawsze bawi jak przychodzi ktoś i mówi że nie kupi wkładki za 1000 złotych bo gramofon kosztował 400... :)
Też tak kiedyś mówiłem, w sumie teraz mam gramofon warty jakieś 4k a najdroższą wkładkę wartą około 1.2K, ale za to wkładek o tej wartości mam około 5 szt. ;P
Wyliczenia takie jak w wątku nie mają najmniejszego sensu bo opierają się o błędne założenie, że wartość w $ jest równoznaczna z jakością, a tak niestety nie jest.

Moim zdaniem, przy odrobinie samozaparcia da się w okolicach 500 zł kupić gramofon z epoki który będzie wystarczająco dobry nawet do drogich wkładek. Można kupić w okolicach 1000 zł kolumny vintage, które zawstydzą niejedne nowe konstrukcje z pułapu około 5-6 tys. Z preampami już gorzej - na ogół te zintegrowane z wzmacniaczami są słabe, więc trzeba kupować zewnętrzne - a tu jak chcemy zachować duże możliwości regulacji to niestety trochę musimy zapłacić :). Jednak jeżeli wystarczą nam podstawowe nastawy to taki shiit mani za 1000 zł będzie wystarczający.

Wzmacniacze - do 1000 zł można już kupić fajnego tranzystora np nad 3020.
sony ps-x75, shure V15 V SAS, Audio-technica AT20SLa, at30e, empire 4000d III, shiit mani, Hypex Ncore nc252mp, DAC topping dx7 pro
Awatar użytkownika
darkman
Posty: 15114
Rejestracja: 02 paź 2015, 09:23
Gramofon: Cielęcina 2.01
Lokalizacja: Topanga Corral
Kontakt:

Re: Lokowanie środków

#22

Post autor: darkman »

Gdy kupowałem swój pierwszy dobry gramofon (a, już trzeci w kolejności) i wzmak z głośnikami, to były równoważne w cenie (1978 r.), zaś wkładka stanowiła komplet z gramofonem. U mnie od razu to była Shure (kosmos w tamtych czasach). Na giełdzie płytowej dokupiłem tylko lepszą igłę Shibata za równowartość dobrej zapieczętowanej płyty US wtedy. (wkładkę z tego gramofonu mam do dzisiaj w kolekcji, choć nie kolekcjonuję wkładek ale parę wypada mieć).
Zatem procentowo gramofon-tor, po równo.

Obecnie tak się złożyło, że gdy kompletowałem swój obecny tor, to w cenie mojej najdroższej wkładki (i wcale akurat nie najlepszej) był preamp, a gramofon kosztował mnie dokładnie tyle samo co wkładka, choć wymagał paru zabiegów renowacyjnych i tyle samo kasy co preamp z grubsza.
Gramofon po tym czasie i renowacji sporo zdrożał, zaś preamp prawie coś dwukrotnie na rynku wtórnym.
Najdroższe u mnie są kolumny, €>500 same głośniki jeśli direct od producenta - w kraju drożej, obudowa DIY też nie tania, a cena rynkowa całości trudno policzalna, choć wartość znam, bo kolega kupował oparte na tym głośniku gotowe z ręki znanego mistrza estetyki i konstrukcji, swoje muszę kiedyś policzyć ile mła to wyszło? Problemu z nimi nie mam, bo kiedyś znajdą się w ręku moich córek, a ja sobie zrobię może inne.. bo to zacna przygoda.
Zatem reasumując wychodzi na to, że u mnie wkładka była zawsze najważniejsza, bowiem kolumny to swego rodzaju droga, wymieniałem je kilkukrotnie, poza tym nadal mam dwa tory i pięć par kolumn. Z tym, że tylko druga para ma moją wysoką ocenę.

Co jest najważniejsze w zestawie i naj%? Dla mnie płyty. Miałem je od zawsze... znaczy od kołyski. Pierwsze Trane'y i Davisy, Beatlesi, Stonesi to wspomagacze nauki ze studenckich czasów mojej Mamy, ja tylko rozwinąłem ten zbiór.
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41515
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Lokowanie środków

#23

Post autor: Wojtek »

darkman pisze:
30 gru 2021, 10:29
Na giełdzie płytowej dokupiłem tylko lepszą igłę Shibata za równowartość dobrej zapieczętowanej płyty US wtedy. (wkładkę z tego gramofonu mam do dzisiaj w kolekcji, choć nie kolekcjonuję wkładek ale parę wypada mieć).
Shibata do Shure? Co to było konkretnie?
Shure nigdy nie oferował Shibaty do swoich wkładek.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
BlackDevil
Posty: 658
Rejestracja: 12 gru 2017, 19:48
Gramofon: S600

Re: Lokowanie środków

#24

Post autor: BlackDevil »

adamik pisze:
29 gru 2021, 22:16
Wierzę, że miałeś na myśli 100% zaangażowania lub jakości a nie wartości ;)
Niestety wartości ;) , nie zrozum mnie źle można kupić fajny i niedrogi sprzęt do słuchania muzyki , ja swoje klocki traktuje jak dobrze oprocentowaną lokatę (ceny rosną z dnia na dzień :shock: ).Najdroższy w moim torze jest napęd gramofonu odpoczywający w szafie :lol: .
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41515
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Lokowanie środków

#25

Post autor: Wojtek »

BlackDevil pisze:
30 gru 2021, 11:45
Najdroższy w moim torze jest napęd gramofonu odpoczywający w szafie :lol: .
Trzymasz pod kocem i pod kluczem żeby czasem na wartości nie stracił, a jak trzeba pokazać to ręcznie obracasz talerz żeby silnik się nie zdegradował :morda:
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
BlackDevil
Posty: 658
Rejestracja: 12 gru 2017, 19:48
Gramofon: S600

Re: Lokowanie środków

#26

Post autor: BlackDevil »

Wojtek pisze:
30 gru 2021, 11:53
BlackDevil pisze:
30 gru 2021, 11:45
Najdroższy w moim torze jest napęd gramofonu odpoczywający w szafie :lol: .
Trzymasz pod kocem i pod kluczem żeby czasem na wartości nie stracił, a jak trzeba pokazać to ręcznie obracasz talerz żeby silnik się nie zdegradował :morda:
Dokładnie tak jak napisałeś :lol: :twisted:
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41515
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Lokowanie środków

#27

Post autor: Wojtek »

To oczywiście jest satyra, ale przypomniał mi się przypadek kolekcjonerów vintage aut co na zloty wożone są lawetami :morda:
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
darkman
Posty: 15114
Rejestracja: 02 paź 2015, 09:23
Gramofon: Cielęcina 2.01
Lokalizacja: Topanga Corral
Kontakt:

Re: Lokowanie środków

#28

Post autor: darkman »

Wojtek pisze:
30 gru 2021, 11:35
darkman pisze:
30 gru 2021, 10:29
Na giełdzie płytowej dokupiłem tylko lepszą igłę Shibata za równowartość dobrej zapieczętowanej płyty US wtedy. (wkładkę z tego gramofonu mam do dzisiaj w kolekcji, choć nie kolekcjonuję wkładek ale parę wypada mieć).
Shibata do Shure? Co to było konkretnie?
Shure nigdy nie oferował Shibaty do swoich wkładek.
No stara M97 z lat 70's (wczesnych, ale to też już moja wiedza nabyta znacznie później).
Zasadniczo, epoka to jednak inne czasy. Określeń hiper eliptyk, fine line itp.. nigdy w tamtych czasach nie słyszałem, ale też mało kto się na tym znał. Były to raczej nowinki, a priorytetem był płyty. Myte uważano wtedy za gorsze i mające coś do ukrycia.

Z późniejszych znacznie czasów wiem, że oferowane były HE i ED, a igły miały sygnaturę np: M97HE type IV - lat już nie pamiętam bo może i później, a od 2006 bodaj to już nowy model M97xE i wielorakie dostępne igły aftermarketowe. Wtedy Shibata była oferowana jako Shibata po prostu ze zrzutów marynarskich jak i płyty. Co jakie oznaczenia to nie pamiętam.. bo to już >40 lat było jakieś opakowanie, wkładka grywa do dziś u mojej Mamy. Tamtej igły nie ma już od dawna.
Swoją drogą muszę konkretne śledztwo przeprowadzić, a się składa bo za kilka dni moja Staruszka ma imieniny i pewnie zażąda jak zwykle Desmonda z Brubeckiem co by jej skręcić.
Dam znać, ale już kiedyś gadaliśmy o tym o ile pamiętam w wątku gdy jeden z nieobecnych już kolegów chyba jako pierwszy na forum ściągnął JICO HE/czy coś do M97xE.
Awatar użytkownika
chudy_b
Posty: 4005
Rejestracja: 05 lis 2013, 14:54
Lokalizacja: Wólka

Re: Lokowanie środków

#29

Post autor: chudy_b »

Wojtek pisze:
30 gru 2021, 12:22
przypomniał mi się przypadek kolekcjonerów vintage aut co na zloty wożone są lawetami
Wcale mnie to nie zaskakuje. Czasem ludzie mają egzemplarze z prawie zerowym przebiegiem i to stanowi o ich wartości. Przecież takich samochodów nie kupuje się, żeby jeździć po bułki. Widziałem też kiedyś chyba w TVN TURBO Simsona zapakowanego w fabryczną paletę. Ktoś powie, co mi z Simsona, którego nawet dokładnie nie mozna obejrzeć, nie mówiąc o jeżdżeniu. No ale z drugiej strony rozpakowanie od razu zdejmuje przynajmniej jedno zero z ceny. Tak to jest z kolekcjami.
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41515
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Lokowanie środków

#30

Post autor: Wojtek »

chudy_b pisze:
30 gru 2021, 12:53
Czasem ludzie mają egzemplarze z prawie zerowym przebiegiem i to stanowi o ich wartości.
To są ekstrema. Coś jak starszy sprzęt audio jeszcze nierozpakowany w ori kartonie.

Miałem bardziej na myśli autka co już mają te kilkanaście czy set tysięcy kilosów/mil za pasem, a i tak są lawetowane, bo a nuż nie dotrą o własnych siłach na zlot... :)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
ODPOWIEDZ