Winyl vs CD

[kukiz 30]

sens

Sam sobie odpowiedziałeś na pytanie, jebnij tym dziadostwem i idź w CD a osiągniesz czysty dźwięk, spokój do tego zajmują mniej miejsca i są tańsze

Tu ci kolega dobrze odpowiedział. Sam musisz podjąć decyzję czy to twoja bajka. Jeśli nie masz tej przyjemności z słuchania czarnych płyt to lepiej sobie daruj. Mniej nerwów.

[Myszor]

Czy jeśli w przyszłości wymienię wkładkę na Ortofon Blue (lub inną) i dodam przedwzmacniacz jako oddzielną jednostkę, to czy jakość dźwięku się poprawi (na korzyść winyla)? Czy będzie słyszalna różnica?

Tak. Ale nie wiem jaki masz cd bo może masz jakiegoś kilera.
Musisz sam rozważyć czego chcesz. Winyl to droga pasja wbrew pozorom jeśli dąży się do super dźwięku.
Za jednego dobrego mofika opłacisz sobie roczny abonament Tidal HiFi na rok. Do tego dobry streamer i dac i z jakością dźwięku jesteś w domu.
Ale nie masz płyt. Niczego nie przekażesz, nie zostawisz, nie sprzedasz, nie weźmiesz do ręki.
Jeśli masz na to wyebane to idź w cyfrę. Serio.

[Lukasz31]

Dobra cyfra tez tania nie jest

[Myszor]

Dobra cyfra tez tania nie jest

W sensie sprzętu nie. Ale dostęp do muzy jest tani.

[Peliks]

Coś mam wrażenie że nie o to chodziło trotylowi
On potrzebuje zachęty do winyli a Wy Wszyscy jak ostatnio pół(większe pół mam nadzieję) Polski - wypierdalaj.
Temat jest złożony i trzeba spokoju i przemyśleń no i fakt tanio nie jest jak się chce naprawdę dobrze.

[gravediggie]

Czy jest sens brnąć dalej w koszty i nerwy związane z kiepską jakością winili? Gdzie jest granica? A może w ogóle jej nie ma?

Myślę że nie jesteś odosobniony w swoich rozterkach, sporo osób ma lub miało, ja też.

Z mojego punktu widzenia:
1. Nowe płyty nie powinny Ci trzeszczeć (zbytnio) chyba że masz coś podupczone.
2. Gramofon potrafi wkur...ć i tu raczej nie zaznasz spokoju. Winyl i relaks, hmmm u mnie to nie działa. Ale i tak najprzyjemniejsze odsłuchy mam z czarnej płyty.
3. Cyfra będzie prostsza w ogarnianiu.

Z drugiej strony mając tor gramofonowy masz szansę:
1.poznać albumy niedostępne na CD lub w streamingu
2.cieszyć się świetną realizacją album z czasu złotej ery winyla kiedy nie było cd.

Ja np. lubię dźwięk nienaturalny, niedoskonały.

Nie musisz też rezygnować z CD czy winyla, po co? Mając gramofon, cd, streamer czy tejpa masz większe możliwości odsłuchowe. Spróbuj znaleźć na streamerach lub CD pierwsze albumy pań Prońko czy Prus. Albo nawet na cd. Nie ma szans. Posłuchaj Czerwony Album Niemena w pierwszym wydaniu i porównaj go z reedycją. Itepe itede.

Płyt współczesnych nie kupuję w popularnych wydawnictwach dostępnych w Empikach, Biedrach itd. Nie neguję - u mnie to bez sensu. Współczesną muzykę kupuję na CD lub słucham ze streamingu. Stare płyty kupuję bo lubię. Książki też można upchać w kindla a są tacy którzy dadzą się za papier pokroić.

[Michal35]

większe pół mam nadzieję

a Ty znowu z tą polityką . Pół to pół, jak pół litra jest tylko jedno .
Na poważnie zaczął bym od dobrego wydania i przedwzmacniacza.

Płyt współczesnych nie kupuję w popularnych wydawnictwach dostępnych w Empikach, Biedrach itd. Nie neguję - u mnie to bez sensu. Współczesną muzykę kupuję na CD lub słucham ze streamingu.

Dokładnie.

[Myszor]

Książki też można upchać w kindla a są tacy którzy dadzą się za papier pokroić.

Fajnie odpowiedziałeś. Ale tu bym się nie rozpędzał jeśli nie masz kindla. To jest jak papier i jest wspaniałe

[gravediggie]

Ale tu bym się nie rozpędzał jeśli nie masz kindla

Ale ja uwielbiam kindla

Wiesz co miałem na myśli.

[Totoro]

No a mi się zawsze wydawało, że te wszystkie trzaski to dodają tylko uroku No ale ja traktuję winyle jako kolekcję i niekoniecznie przeszkadza mi każdy pyłek. Nawet myjki nie mam.

[gravediggie]

Nawet myjki nie mam

Jeżeli jesteś Moim Sąsiadem Totoro to mogę Ci pożyczyć.

[Totoro]

Haha, dzięki za ofertę Prawdę mówiąc to nie mam raczej z wyboru. Mam nadzieję, że mnie reszta forumowiczów nie zlinczuje, ale po prostu uznałem, że na ten moment mi nie potrzebna. Bardziej zasyfione albumy po prostu delikatnie przecieram na mokro i jazda na talerz. No ale moja kolekcja nie opiera się na Mofi tylko na Biedronka selekszyn

A moim zdaniem dobra muzyka to ze zjechanej kasety się obroni.

[koscidogitary]

zjechanej kasety

Ja bym powiedział, że nie tyle dobra muza, co dobry, prawdziwy meloman.
Jeśli jednak oprócz materiału muzycznego w grę wchodzi potrzeba odtwarzania ze względnie dobrą jakością, to już tak prosto nie jest. Jeśli nadto zaszczepisz w sobie bakcyla audiofilii to popłynąłeś.
Wątek fajny ale z lekka śliski, żeby nie powiedzieć niebezpieczny.
Ja lubię kręcić z płyt winylowych, ale należę do tutejszej mniejszości, która uważa, że dźwięk z CD jest lepszy, a już w ogóle nie ma o czym rozmawiać jeśli przeskoczysz próbkowanie 24b/48kHz.

Oczywiście na wszystko trzeba patrzeć przez własny gust, upodobania, potrzeby a także posiadaną aparaturę odsłuchową.

Niezaprzeczalnie: przy winylu bliżej obcujesz z muzyką i jak powiedział Piotr Metz: "winyl jest sexi"

[Totoro]

jak powiedział Piotr Metz: "winyl jest sexi"

O to to. Nikt w końcu nie założył tematu "Dziewczyna z cd"

[gravediggie]

O to to. Nikt w końcu nie założył tematu "Dziewczyna z cd"

nie szedłbym tą drogą..