Nie masz za co przepreszacwojciech06 pisze:Jeżeli masz inne zdanie, to PRZEPRASZAM - możesz mieć inne zdanie na temat mojego sprzętu, tak jak ja mam swoje zdanie na temat mojego sprzętu.

Nie masz za co przepreszacwojciech06 pisze:Jeżeli masz inne zdanie, to PRZEPRASZAM - możesz mieć inne zdanie na temat mojego sprzętu, tak jak ja mam swoje zdanie na temat mojego sprzętu.
Hahaha,przeciez napisalem chaosWojtek pisze:Wygląda fajnie, aczkolwiek trochę bałaganiarsko, co akurat nie pogarsza sytuacji
Jakie to kolumny?
Caly czas sie przymiezam do kupna tego co mialem, lecz ceny oferowane sa zbyt wysokie, a mam do tego sprzetu wielki sentyment gdyz wychowalem sie z tym sprzetem. Dzisiaj zamieszcze ogloszenie na forum odnosnie sprzetu. Odnosnie sprzetu w Ire. to nie ma tu nic ciekawego i aby cos kupic pozostaje net lub wyjazd do UK ( tam zeczywiscie mozna cos kupic ) Ceny oferowane tutaj a w PL sa tak podobne ze wielu by sie zdziwilo. Kolega sprowadzal kolumny z Warszaskiego salonu SONY gdyz tutaj byly drozszeWojtek pisze:Też byś sobie zrobił dobrze dając szansę kiedyś jakiemuś wzmacniaczowi ze "złotej ery" Szczególnie, że wyemigrowałeś z kraju, a na zachodzie jednak o wiele łatwiej jest dostać konkret za rozsądną kwotę (nie to co u nas batalie na allegro ).
Częstokroć kwestia sprowadzenia sobie czegoś na wyspy, a do Polski jest jednak różny (różnice w walucie, koszty wysyłki, kwestie gwarancji, itd.)Darek pisze:Zastanawiam sie nieraz dlaczego kozystacie w wiekszosci z Allegro.
Bez sensu... jedynie sentyment może się tu wybronić, ale po za tym to nic.Darek pisze:Caly czas sie przymiezam do kupna tego co mialem
Tym bardziej plan traci na sensie, ale zgadzam się, że strasznie zawyżone są obecnie ceny sprzętów audio z PRLDarek pisze: lecz ceny oferowane sa zbyt wysokie
Tutaj zgodze sie z toba odnosnie kursow walut ale pozatym to gwarancje na nowy sprzet wazne sa na calym swiecie, no chyba ze producent tego nie oferuje ale takiego jeszcze nie spotkalem. Kuzynka aparat kupiony w UK naprawiala w Gdyni. Drukarke kupiona w UK naprawialem w Dublinie, kolega kupil TV Sony przez Pixmanie i obecnie wymienili mu na nowy model bo w tamtym matryca padla. Koszty wysylki w EU prawie wszedzie sa takie same, zreszta wystarczy porownac koszta wysylki jekie sa na ebay. Za plyty z Niemiec place wiecej za przesylke niz gdybym mieszkal w UK. Za plyty z Austrii zaplacisz mniej miz ja. Tak ze ani z gwarancja ani kosztami wysylki nie moge sie zgodzic.Wojtek pisze:Częstokroć kwestia sprowadzenia sobie czegoś na wyspy, a do Polski jest jednak różny (różnice w walucie, koszty wysyłki, kwestie gwarancji, itd.)
Zresztą, zakup nowego klocka to jedno, a zakup używanego sprzętu z zagranicy gdzie jego sprawność można postawić pod znakiem zapytania to już inna para kaloszy, że tak powiem.
Po pierwsze nie uciekalem z kraju tylko jechalem tam gdzie jest praca jak tysiace innych, a to jest duuuuuza roznica, jedni zarobili i wrocili inni osiedlili sie na stale, ale to nie temat forum. Jak mieszkalem w PL to tez bylo Allegro i ani razu nie kupilem ani nie sprzedalem tam zadnej zeczy, wiec raczej to odpada.Wojtek pisze:Myślę, że jakbyś nie uciekał z kraju to też byś jednak był mocnym klientem Allegro
Jak na tamte lata i realia to w PL byl to bardzo dobry sprzet. Wtedy zeby cos kupic to albo miales uklady albo przeplacales (takie to byly czasy,niestety)Wojtek pisze:Dlaczego? Otóż miałeś kiedyś sprzęt "wysokiej klasy" może nie jak na tamte lata, ale jak na tamto miejsce i realia
czego nieraz nie robi sie z sentymentu. Mialem juz propozycje Daniela, lecz brakowalo mi zaufania do sprzedawcy. Chcial tylko 200PLN, ale powiedzial ze jest jak nowy i wtedy przestalem mu wiezycWojtek pisze:ym bardziej plan traci na sensie, ale zgadzam się, że strasznie zawyżone są obecnie ceny sprzętów audio z PRL
Teraz w dobie internetu nie ma problemu nawet z barierą językową - słowniki, translatory itp. itd. Ja nie kupuję, bo płatność jest w walucie - trzeba mieć oddzielne konto, z którym (dla zwykłego człowieka) niekiedy są problemy np. PayPal (słyszałem różne negatywne opinie), szczególnie jak tylko się kupuje (od czasu do czasu), a nie sprzedaje.JacK pisze:Myślę że popularność zakupów na allegro jest kwestią przyzwyczajenia. Niechęć do zakupów za granicą wynika też z bariery językowej zwłaszcza u osób nieco starszych.
Ja bez PayPal nie wyobrażam już sobie zakupów. Kiedyś kupowałem tylko za pomocą karty kredytowej i z tym bywały problemy. A to sklep nie uznawał rodzaju mojej karty lub wolno księgowano moją wpłatę. Gdy coś zaginęło w drodze to proces reklamacyjny też do najłatwiejszych nie należał. Z Paypal wszystko dzieje się błyskawicznie. Osobiście nie miałem nigdy żadnych problemów z PayPal, zakładałem go jeszcze jak nie był oficjalnie dostępny w Polsce. Teraz wydaje mi się to łatwiejsze niż kiedykolwiek.wojciech06 pisze: Teraz w dobie internetu nie ma problemu nawet z barierą językową - słowniki, translatory itp. itd. Ja nie kupuję, bo płatność jest w walucie - trzeba mieć oddzielne konto, z którym (dla zwykłego człowieka) niekiedy są problemy np. PayPal (słyszałem różne negatywne opinie), szczególnie jak tylko się kupuje (od czasu do czasu), a nie sprzedaje.
Znam kilka osób, które co prawda sprzedają więcej, niż kupują, ale już kilka razy musieli "poniesione straty puścić w koszty" - nieuczciwy klient za granicą, który wycofywał wpłatę (zgłaszał, że nie otrzymał zamówionego towaru) i inne przypadki. Poczytaj w internecie o problemach z PayPal.JacK pisze:Osobiście nie miałem nigdy żadnych problemów z PayPal
To jest bardziej wada na torze kupujący-sprzedawca, a nie wada systemu PayPal.wojciech06 pisze: Znam kilka osób, które co prawda sprzedają więcej, niż kupują, ale już kilka razy musieli "poniesione straty puścić w koszty" - nieuczciwy klient za granicą, który wycofywał wpłatę (zgłaszał, że nie otrzymał zamówionego towaru) i inne przypadki. Poczytaj w internecie o problemach z PayPal.
Ostatnio nie słuchałem się tych "negatywnych wrażeń innych" i teraz mam problemy z jednym operatorem telefonii komórkowej - dodatkowe rachunki za usługi (umowy), których nie zamawiałem - "podpisz umowę, a potem się bujaj i tak ci wciśniemy coś innego".Wojtek pisze:Moja rada: spróbujmy sami zamiast bać się coś zrobić pod wpływem negatywnych wrażeń innych.