Kamperem lub przyczepą przez świat

[jaca1970]

Kampera szukaliśmy we wrześniu już, rekonesans po Górnym Śląsku. Gliwice kamperomania. Tu znaleźliśny i zrobiliśmy rezerwację wtedy 585, netto bo tak sie podaje, na 23dni to 15 000pln kaucja 5000.
Wtedy wszystkie kampery były dostepne, nasz to prawie nówka. Miał 8200 km dziś to 14 283, Wilno.

Automat, i te bajery z pasami ruchu, wypas jak w niejednym osobowym. Wszystko działa. A 4 rowery w tym dwa eleltryki weszły do badażnika. (garażu)

[jaca1970]

Dopier na kampingu widać, że nasz to jest mały kamperek... Dwa łóżka zjeżdzaja z sufitu. Taki medel minimalistyczny, jak na kamper

[Mawis]

Dopier na kampingu widać, że nasz to jest mały kamperek... Dwa łóżka zjeżdzaja z sufitu. Taki medel minimalistyczny, jak na kamper

To wrzuc jakies foty ze srodka jak to wyglada. A jakie auto jest bazą dla tego kampera?

[jaca1970]

To ford," just go" sie nazywa, buda jakoś tak dethlefts, ze środka nie widać. Jest wszystko na stronie Kamperomania Gliwice, zdjecia wymiary.

Próbowałem wrzucić fotki ale z telefonu nie chca wejść.

Zrobiliśmy setki fotek i filmów i takie co opisują jak działa kamper. Chcetnie podeśle na priv. Upomnij sie, od soboty bede miał kompa....

[Mawis]

To ford," just go" sie nazywa, buda jakoś tak dethlefts, ze środka nie widać. Jest wszystko na stronie Kamperomania Gliwice, zdjecia wymiary.

Próbowałem wrzucić fotki ale z telefonu nie chca wejść.

Zrobiliśmy setki fotek i filmów i takie co opisują jak działa kamper. Chcetnie podeśle na priv. Upomnij sie, od soboty bede miał kompa....

Spoko, thx. I bezpiecznego powrotu!

[darkman]

Dopier na kampingu widać, że nasz to jest mały kamperek... Dwa łóżka zjeżdzaja z sufitu. Taki medel minimalistyczny, jak na kamper

No i dobry, przecież nie będziesz jechał domkiem jednorodzinnym. Duży gównianie się prowadzi.
Co roku jeżdżę do Albanii w góry camperem na bazie Fiata jakiegoś tam (kumpla to zapomniałem model). Od lat zdumiewa mnie fakt, że społeczeństwo znajduje przyjemność robienia kupy w camperze. Owszem korzystamy na siku jeśli parkingi zatłoczone i kolejki do 'kibla'. Osobiście jak ju mam spać to lubię pod chmurką, ale i tak jedziemy ciągiem na zmiany i głównie nocą, czego nie cierpię ale co począć, taki układ. Sporo bagażu, ale też jest konkretna cz. bagażowa.
Lóżka dwa, ale rozkładane fotel obrotowe i ja zwykle ten zestaw okupuję. Fajne bo inkryminowany kibel jest, kuchnia na paliwo jest, lodówka z piwem i reszta badziewia już mniej istotna...daszek rozkładany - to w istocie się przydaje na solidnym zawiasie w czasie deszczu. No bo kto lubi żeby mu do kieliszka kapało?
Tak ten asystent pasa to fajna rzecz Jacku, zwłaszcza w nocy się sprawdza wraz z ustawianym alarmem o przeszkodach lub zbyt małym dystansie od przeciwnika.
Generalnie nie jestem fanem camperów, ale też inną szkołę biwakowania przeszedłem.

Wracaj i opowiadaj, daj potem ciekawsze zdjęcia.
I nie na Pw.. jakie Q PW.. Jacek litości! Tu dawaj! szCzekamy!

[jaca1970]

dawaj

Chętnie sie podziele wszystkim com przeszedł....

Jak tylko założyciel posta sie nie obrazi... Bo troche tu sie pchamy.... Ogólnie pierwsza rada. Jechać odwrotnie, czyli najpierew kraje bałtyckie, Litwa itd. Potem troche nudna Finlandia, sw Mikołaj i dalej na północ. Nordkapp. I na koniec cudna widokowo Norwegia. Potem prom i spokojnie autostradami przez Wrocław. A my pierwszy kamping w Oslo. Wypas 100% automatyczne drzwi do prysznica, czysto pachnąco i zajebiście. Trawka na krótko, obok jeziorko, sklepik, drzewka wi fi ful..... I każdy nast kemping był już słabszy


A tu dziś my na betonie w Wilnie kamping na parkingu jak przed lidlem u nas.

[darkman]

Jechać odwrotnie,

Tak zrobiłem właśnie, kiedyś.

Jacek super, że dotarłeś tak daleko i w takie miejsca! Mało kto tam dociera** i to jest coś!
Ja gdy dotarłem do Tromso, to wysłałem sms'a. Mieliśmy z kumplem taki zwyczaj, że pisaliśmy treść ogólną z tym samym uniwersalnym tekstem i z wypraw w ciekawsze miejsca wysyłaliśmy bliskim zwykle z telefony alarmowego (to taki o którym wszyscy wiedzą gdzie jest i ma zawsze PIN 1111).
Treść była taka:
"Jestem już w Tromso Norwegia, pakuję się do samolotu i lecę na Spitsbergen Longier, buziaki"
Otrzymałem m.in. odpowiedzi:
Żona i córka:
"To cudownie, że dotarłeś tak daleko. Kochamy cie i wracaj cało"
Inna osoba przez duże H:
"A ja w Katowicach pakuję się z wózkiem do windy"


Także konotacje bywają różne, ale pisz bo to b.interesujące.

** a propo "mało kto", to jesteśmy wszędzie i czasem można się zdziwić, kiedy pierwszy raz znalazłem się na Celebes (gdzieś 2000 r) to byliśmy tylko we trójkę na lotnisku Sulavesi i czekając coś 6 gdzien na kolejne połączenie .. ot piliśmy piwo pod jakimś murkiem lotniskowych warsztatów, obok i dalej.. żywej duszy. Gorąco jak H! No Q koniec świata pomyślałem, jak ten struż z serialu "Dom".
Gdy w 2002 zawitałem tam już 3ci raz i na dłużej w czasie powrotu z Papui czekając tydzień, bo była awaria samolotu, to już w hali lotniska natknąłem się na ludzi, którzy powiedzieli "O cześć, a Wy tu skąd"? - grupa trekkersów z Polski. Świat jednak jest mały.
My: A z Irian Jaya przylecieliśmy i mamy awarię.
Heja jak się macie i jakie plany?
Oni: Pierwszy raz jesteście?
My: Nie. (konsternacja)

Campera nie było, ale wynajęliśmy małego pickapa Toyoty (też daje radę jako impro camper zwłaszcza jak masz swoje namioty i trochę taili biwakowych) z kierowcą i tymże oczekując, postanowiliśmy czegoś więcej się dowiedzieć o tej wyspie z kulturą Toradżaja (tzw bycze święta i jaskiniowe pochówki).
Się działo, pisz, pisz Jacek to podróżniczy wątek jest.

[jaca1970]

Hello, wyprawa zakończona, wróciliśmy calo i zdrowo pod dom. Wszysto pięknie, prawie bo na koniec kolega zechciał zaparkować kamperem przed garażem tyłem.. I co.... Wjechał w ogrodzenie..... Quźwa.... Jutro się dowiemy na ile szkód wyrobił jak bedziemy oddawać kamper. Samo życie.

[jaca1970]

Na szybko kolaż z wyprawy

wyszło 7000km bez 2
21 dni w drodze
Przez Niemcy prom do Szwecji, Norwegia do Nordcupp, Finlandia do promu Estonia, Łotwa, Litwa.
koszty 30 000 podstawowe rozłożone na dwie pary czyli 7 500 na głowe
koszty nie liczone to wydatki na prezenty i własne flaszki wody mineralnej
ale można taniej, to tylko kwestia komfortu spania ( namiot, auto ) i oszczędności na wydatkach "sklepowych"

Wyprawa się udała, była dokładnie rozpisana, promy zarezerwowane, większość kampingów też, ale nawet bez tego tylko jeden kamping na Lofotach był zamknięty.

jak ktoś się zastanawia to nie ma o co, Norwegia jest mega droga ale za to bardzo atrakcyjna. polecam bez reszty trasy na próbę.

[Peliks]

Wróciłem z drugiego w tym roku wyjazdu do Szwecji. W sumie to miał być wyjazd Szwedzko-Norweski ale ze względu na fatalną pogodę (w Norwegii jeszcze gorszą) to zjeździliśmy tylko północno-zachodnią część Szwecji. Nastawialiśmy się na duże pedełowanie ale pogoda pozwoliła tylko na kilka wycieczek rowerowych. Kamperem zrobiliśmy ponad 2k kilometrów a rowerami nawet nie 200... Cena paliwa w Szwecji sprzyja, ON wychodzi troszkę taniej niż w Polsce (korona 0,37)
Ale "co się odwlecze to nie uciecze" we wrześniu atakujemy ponownie i na dłużej...

[jaca1970]

Nordkapp c.d.

kilka fotek wybranych z wyprawy...

[Piterski]

Ale piknie

[Arkadyo]

Fajnie, fajnie. Zazdroszczę... Ja trochę uziemiony jestem ograniczoną ilością dni urlopowych. Wypstrykałem się w kwietniu z połowy urlopu na wyjazd bez kampera i teraz czekam z wywieszonym jęzorem na 6 września i 2 tygodnie w kamperze - Rumunia, Bułgaria i jak starczy czasu to chciałbym zahaczyć Dardanele. Narazie cały czas coś przy nim dłubię ale popołudniami strasznie słabo to idzie i troche kręcę się w kołko. Chciałem na zime wjechac do garażu, zmierzyłem przeswit ale nie wziałem pod uwagę stromego nachylenia i rozwaliłem okno dachowe nad sypaialnią. Poza tym żona "odpala się" coraz bardziej z wykończeniem środka - świeżo jestem po wymianie blatów kuchennych, bo tamte były za ciemne
Miało być tanio, szybko i prosto a zaczyna się budowa Hiltona na kółkach.
Za to odpaliłem w końcu fotowoltaikę - dziwna rzecz swoją drogą. Za cholerę regulator mppt nie chciał gadać z panelami połączonymi szeregowo tylko pokazywał napięcie i błąd ładowania. Myślałem, że coś w nim uwaliłem i wysłałem do naprawy ale został wymieniony i dalej to samo. Zacząłem się przyglądać wtyczkom oraz panelom i na tych samych wtyczkach każdy z osobna śmigał, Podłączyłem na szybko równolegle i też śmiga a przełączyłem na szeregowe i qpa... No nic zostanę przy równoległym - dokupiłem rozgałeźniki i bangla w najlepsze - przy popołudniowym słońcu, tak koło 16:30 miałem napięcie 36V i 22 ampery natężenia. Kurcze sporo, no ale dzień był słoneczny. Ciekawe, że najpierw miałem około 18 amper stojąc w pozycji powiedzmy 45 stopni do słońca a chwile później przestawiłem kampera, że strzelał tyłem w słońce i natężenie skoczyło o 4 ampery więcej.

[Arkadyo]

dawaj

Chętnie sie podziele wszystkim com przeszedł....

Jak tylko założyciel posta sie nie obrazi... Bo troche tu sie pchamy....

No coś Ty... Ta po to jest - im więcej tym lepiej. Będzie zarażał
I sam chętnie poczytam o doświadczeniach z podróży, bo w zasadzie mam żadne.