cooledit pisze:Gramofonik pisze: w końcu to made in home
Dokładnie. Nie było by w twoich metodach czy podejściu do sprawy jakiejś nazwijmy to nadgorliwości, gdyby to miało służyć do celów szerszych, w szerszym gronie, gdzie liczy się też połysk i wygląd ale do celów swoich,własnych i prywatnych? No chyba, że ma się tyle wolnego czasu że to ma służyć też zabiciu totalnej nudy.
Nic to, najważniejsze jest osiągnięcie celu który daje satysfakcję osobie która się tego podejmuje.
Odpowiem ci tak:
Jak dziś patrzę na te wszystkie zdjęcia okładek które zrobiłem aparatem, to chętnie bym cofnął czas
![Mruga ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
I zrobiłbym to porządnie
Czasu nie cofnę
![Mruga ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
ale nigdy już nie zdigitalizuję okładki aparatem
Nawet taką, chałupniczą metodą, czyli skaner A4, można to zrobić przyzwoicie. Owszem trochę pracy to wymaga, ale efekt końcowy, zazwyczaj, wynagradza stracony czas.