Koty

[Jacek 1972t]

Ulubiony punkt obserwacyjny

[KUTI]

Ta znowu kombinuje, teraz zasiedliła się na kolumnie. Chyba znów będę musiał zdjąć maskownice

[Cracker]

[Martynka]

A tutaj przykład na to, że rozmiar nie ma znaczenia... liczy się że jest pudełko i można w nim spać:

[syko]

Jako że wątku o psach nie mogłem znaleźć oraz Solo zachowuje się czasem jak kot więc pozwalam sobie go tu przedstawić.

[tuczi77]

Marcin

Ja od 2 m-cy mam kota i dobrze, że Cantony mają metalowe maskownice

Jak mi z głowy nie wypadnie to popołudniu pokażę jak chronię pokrywę mojego Kena i dlaczego muszę ją chronić przed moim szkodnikiem

[konrads0]

można

Stara prawda, rozmiar nie ma znaczenia...

[dale]

Jako że wątku o psach nie mogłem znaleźć oraz Solo zachowuje się czasem jak kot więc pozwalam sobie go tu przedstawić.

Widzę że zaktualizowałeś Go do standardu 5G, co się stało ?

[syko]

Jako że wątku o psach nie mogłem znaleźć oraz Solo zachowuje się czasem jak kot więc pozwalam sobie go tu przedstawić.

Widzę że zaktualizowałeś Go do standardu 5G, co się stało ?

5G? Hehehe.
Lizał jedno miejsce za bardzo to musiałem odseparować.
Teraz jest wszystko w porządku.
Dwa tygodnie w abażurze zrobiły robotę.

[konrads0]

nie

Nie ma znaczenia, ale jak jest wybór, to lepszy jest większy

[Jacek 1972t]

Samej trochę nudno.

[Rudinho]

Dzisiaj rano zakopałem w ogrodzie swojego dachowca o wdzięcznym imieniu Ryżu... Adoptowaliśmy go w październiku ubiegłego roku ze schroniska, bydlę zżyło się z nami jak człowiek. Nie spotkałem jeszcze takiego kota... W niedzielę wieczorem wyszedł bo miała być piękna noc. Zawsze rano czekał na tarasie, tym razem go nie było. Jak nie wrócił do wczorajszego wieczora to już zacząłem się martwić. Objechałem kilka najbliższych uliczek ale nigdzie go nie widziałem. Dzisiaj rano, jeszcze raz, objechałem okolicę i niestety znalazłem go na pobliskim parkingu pod sklepem... Zajebiście mi go brakuje. Cały dzień chodzę do tyłu. Młodsza córka nic jeszcze nie wie i nie wiem jak mam jej powiedzieć. W ubiegłym roku pochowałem zarąbistego królika Pipina, teraz kot... Coś nie mam szczęścia do zwierząt a na tyłach ogrodu robi się mały "smętarz dla zwierzaków"... Niby chciałbym mieć jakieś zwierzę ale jak pomyślę, że znowu będę kopał grób... R.I.P. Pipinie i Ryżu

[chudy_b]

Młodsza córka nic jeszcze nie wie i nie wiem jak mam jej powiedzieć

W miarę normalnie. Dzieci są mocniejsze niż nam się wydaje. Nasza Figa - buldog francuski, która była członkiem rodziny przez kilkanaście lat, zakończyła życie po miesiącu nierównej walki nie wiadomo z czym, na kolanach córki. Ja byłem za cienki żeby na to patrzeć, a ona dała radę. Myślę, że takie emocje budują dobrych ludzi.

[konrads0]

Może to mało uczciwie, ale ja swojej córce powiedziałbym, że nie wrócił...

[Rudinho]

Już powiedzieliśmy prawdę. Dobrze to przyjęła. Życie... Ja ciężko to przeżyłem bo to naprawdę było wyjątkowe zwierzę.