Hyhy, winyl... Mam nadzieję, że jego egzystencja nigdy nie wygaśnie. Martwię się tylko o to młode pokolenie, że ono nie wie co to winyl lub cd. W mp3 i serwisach streamingowych dobre jest to, że nowe albumy pojawiają się błyskawicznie. Pliki są po prostu cały czas dostępne i nie trzeba dotłaczać, wznawiać jak w przypadku nośników fizycznych, i to tyle dobroci jak dla mnie, aaa i wygoda...
Jestem przyzwyczajony do fizyczności i ruchu w nośnikach z muzyką.
Jakoś tak myślę sobie, że muzyka powstaje z ruchu, to i nośnik niech się rusza.