COVID - jak przechodzę przez chorobę. Objawy, samopoczucie, leki.

[Myszor]

3. dawkę

A przypomniałeś mi że z miesiąc temu nas też dopadło. Ja się męczyłem ze 3 dni jak z przeziebieniem jakimś. Żona dwa tygodnie ale ona miała Johnsona + Pfizer jako booster, a johnson to lipa.

Generalnie jak się boisz i wahasz to zrób sobie przeciwciała. Zobaczysz ile masz i zdecydujesz.

[zelazny]

Napisałem: "Tak pomyślałem, że może warto było zostać przy dwóch", w sensie, że nie musiałem brać trzeciej dawki.

[Wojtek]

Generalnie jak się boisz i wahasz to zrób sobie przeciwciała. Zobaczysz ile masz i zdecydujesz.

Najlepiej.

[tuczi77]

Jestem po 3. dawkach Pfeizera. Czy żałuję? Nie.

[Peter007]

Mi po trzeciej dawce mocno w górę poszły d-dimery, czyli mocno krew zgęstniała co może prowadzić do zakrzepów. Moja żona jest laborantką i dość regularnie pobiera nam krew stąd przypuszczenie, że to akurat po trzeciej dawce. No chyba że to jakiś zbieg okoliczności

[Myszor]

do zakrzepów.

Zakrzepica była raportowana przy Astrze bodaj. Narażeni faceci, raczej młodsi.

[olsza84]

Mi po trzeciej dawce mocno w górę poszły d-dimery, czyli mocno krew zgęstniała co może prowadzić do zakrzepów.

A kiedy miałeś 3 dawkę? I czy z biegiem czasu wyniki się polepszyły jeśli chodzi o te d-dimery?

[Peter007]

A kiedy miałeś 3 dawkę? I czy z biegiem czasu wyniki się polepszyły jeśli chodzi o te d-dimery?

3 dawkę przyjąłem w lutym. Badania miałem zrobione na początku kwietnia (wynik 0,700; norma do 0,500). Dostałem miesięczną kurację lekami i po miesiącu powtórka badań, tym razem wynik 0,829, czyli rośnie. Dostałem mocniejsze leki na kolejny miesiąc. Za niecałe 2 tygodnie znowu badania czy leki tym razem podziałały. Na doplerze nic nie wyszło.
Edytowałem post. Trzecią dawkę przyjąłem na początku lutego a nie w styczniu.

[olsza84]

3 dawkę przyjąłem w styczniu. Badania miałem zrobione na początku kwietnia (wynik 0,700; norma do 0,500). Dostałem miesięczną kurację lekami i po miesiącu powtórka badań, tym razem wynik 0,829, czyli rośnie. Dostałem mocniejsze leki na kolejny miesiąc. Za niecałe 2 tygodnie znowu badania czy leki tym razem podziałały. Na doplerze nic nie wyszło

Ok dzięki. Daj znać jak kolejne badanie. Zdrowia!

[kinky]

mamy Omikrona

Jak samopoczucie i dalszy rozwój sytuacji z testami i leczeniem?

U mnie dzisiaj rano taka sytuacja

Od 2 dni lekki ból głowy i kaszel, ale bez jakiejś tragedii, temperatura 36.3 2 astry i booster Pfizera w zeszłym roku.
Do głowy by mi nie przyszło, że to covid i żeby zrobić test, raczej jakieś lekkie przeziębienie. Ale w miniony week byliśmy ze znajomymi na nocy muzeów, później w pubie i jeden z kumpli we wtorek miał test pozytywny więc pomyślałem, a co tam, sprawdzę się, może mi sprzedał wirusa. No i jest skubaniec. Po 2 latach pandemii i mnie trafiło.
Mam nadzieję, że dzięki szczepieniom przejdę to na luzie jak teraz.

[Mawis]

Jak

Duzo kataru i szczególnie kaszlu po nocy, mocne osłabienie, tydzień zwolnienia i powoli przeszło. Żona dodatkowo zatoki zajęte. Ja Johnson i Pfizer. Żona Pfizer. Ja robilem test z apteki, chyba w 5 dniu. Wyszedł negatywny. Żona dała sobie spokój.

[kinky]

Wyszedł negatywny

Czyli pewności nie ma, że to covid? Najważniejsze, że już wracacie do zdrowia.

[Mawis]

Wyszedł negatywny

Czyli pewności nie ma, że to covid? Najważniejsze, że już wracacie do zdrowia.

Wiesz jak jest - zeby wyszedł to musi byc zrobiony w odpowiednim dniu od zakażenia a pewnosci nigdy nie ma. W kazdym razie juz jest ok. Dzięki.
Tobie tez zdrówka!

[grzehu82]

w górę poszły d-dimery, czyli mocno krew zgęstniała co może prowadzić do zakrzepów

To jest wyznacznik fibrynolizy czyli "rozpuszczania skrzepów". Jeśli jesteś po kolejnych szczepieniach, a wcześniej regularnie się badałeś to jest odpowiedź twojego organizmu na szczepienie. P-ciała badałeś - nie strzeliły czasem w kosmos?

[Jozi]

Wyszedł negatywny

Czyli pewności nie ma, że to covid? Najważniejsze, że już wracacie do zdrowia.

Wiesz jak jest - zeby wyszedł to musi byc zrobiony w odpowiednim dniu od zakażenia a pewnosci nigdy nie ma. W kazdym razie juz jest ok. Dzięki.
Tobie tez zdrówka!

Chyba w czwartym dniu dopiero wychodzi.
Ja w kwietniu zeszłego roku wywinąłem się od ciemnej strony .
Miałem prawie 80% płuc już zajęte, lekarze ciągnęli za jedną nogę a kostucha za drugą.
Dodatkowo jeszcze operacja wszczepienia baypassów i rok miałem z głowy, ale powoli wracam do zdrowia.
Ale jestem przeciwnikiem szczepień.