Nie znam ani jednego takiego państwa.
Trzeba by go najpierw przeczytać, np. tu:
https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/downl ... 980318.pdf
Potem można o nim dyskutować.
Nie znam ani jednego takiego państwa.
Trzeba by go najpierw przeczytać, np. tu:
Zdaję sobie sprawę ze to w dużej mierze utopia ale od czegoś trzeba zacząć walkę z czarną zarazą...MaciejT pisze: ↑06 paź 2022, 20:54Nie wydaje mi się aby tak się działo w jakimkolwiek państwie na świecie. W każdym razie o ile to możliwe, trzeba by zweryfikować konkordat. Nie sądzę by w Polsce istniała realna siła polityczna skłonna nieść do wyborów taki postulat. Ale zawsze możesz spróbować, tylko czy ludzie zechcą głosować na Twoją partię...
Przeczytałem. Nadal uważam, by spełnić omawiany postulat niezbędna będzie weryfikacja konkordatu.
Mamy demokrację, możesz zaczynać.
W których punktach?
Jakiego procederu?
Czyli chciałbyś wprowadzić możliwość mianowania biskupów nie będących obywatelami polskimi oraz włączać takowych do Konferencji Episkopatu. Co chcesz osiągnąć, zmieniając te punkty (które de facto ograniczają swobodę manewru strony kościelnej, a nie państwowej)?
Piszemy o tym procederze. Uważam, że aby mógł on wejść w życie, należałoby dodać stosowny artykuł w Konkordacie, oraz zmienić artykuły które wspomniałem. W przeciwnym razie nie miałby kto zasiadać w Konferencji Episkopatu Polski, gdyż żaden biskup nie miałby polskiego obywatelstwa. Poza tym skoro żaden biskup nie miałby polskiego obywatelstwa, to automatycznie nie mógłby zostać biskupem w Polsce.
oczywiście że nie. Mam wrażenie że nie zrozumiałeś mojego posta.
Powtórnie pytam: gdzie, w jakim istniejącym państwie, funkcjonuje takie rozwiązanie?
Pytasz po raz pierwszy, to ja to pierwszy napisałem że w żadnym, o tutaj:
Tarkus, ja Cię proszę, przeczytaj kilka ostatnich wpisów jeszcze raz, to naprawdę nie jest moja propozycja tylko kolegi Mawis:
Ja jedynie pozwoliłem sobie zauważyć, by hipotetycznie wprowadzić ten postulat w życie, trzeba by dokonać zmian w Konkordacie.
Rozumiemy się, tylko ta propozycja jest kuriozalna i to próbuję Wam uzmysłowić.
- sugeruje, że uważasz to za zasadne. Być może był to lapsus: chciałeś napisać "w takim razie", ale napisałeś "w każdym".
Finlandia, od 2019 - "w Finlandii weszły w życie przepisy przewidujące możliwość pozbawienia fińskiego obywatelstwa osób, które są winne ciężkich przestępstw, w tym zdrady kraju i terroryzmu". "fińskie obywatelstwo można utracić, będąc ″winnym przestępstw przeciwko żywotnym interesom Finlandii″.
Autorem zmian był liberalno-konserwatywny gabinet premiera Juhy Sipili. No, ale pierwszy człon nazwy to liberalny...
Czy Ty poważnie martwisz się o prawo międzynarodowe kiedy z drugiej strony nie masz problemu z funkcjonowaniem prawa kościelnego ponad świeckim?
To co innego - to nie jest pozbawienie obywatelstwa, "bo mi się nie podobasz"; tu jest racjonalne uzasadnienie czyimś postępowaniem: "zdrada i terroryzm", czyli istotnie ciężkie przestępstwa. A nie zmuszanie do zrzeczenia się obywatelstwa na podstawie bycia (a ściślej: chęci zostania) księdzem katolickim. To już byłaby jawna dyskryminacja.kinky pisze: ↑07 paź 2022, 00:05Finlandia, od 2019 - "w Finlandii weszły w życie przepisy przewidujące możliwość pozbawienia fińskiego obywatelstwa osób, które są winne ciężkich przestępstw, w tym zdrady kraju i terroryzmu". "fińskie obywatelstwo można utracić, będąc ″winnym przestępstw przeciwko żywotnym interesom Finlandii″.
To znowuż przepisy dotyczące naturalizacji. Tu zaś była mowa o żądaniu, by również Polak z urodzenia zrzekał się obywatelstwa wraz z przyjęciem święceń kapłańskich.
Nie bardzo wiem, co masz na myśli. Jeśli problemy z uzyskaniem przez prokuraturę dokumentów kościelnych, spowodowane trudnościami ze strony Watykanu, to przeszkadza mi to, jeśli chcesz wiedzieć.
Ja pierdolę... w gimnastyce erystycznej jesteś dobry
Bo jesteś tym kim napisałem w ustawie, tak orzekł fiński i amerykański suweren przez swoich przedstawicieli w kongresie.
W Polsce żaden lekarz nie składa przysięgi Hipokratesa, to mit , składa przysięgę lekarską opartą o przysięgę Hipokratesa, a przede wszystkim o deklarację genewską z '48 z późniejszymi poprawkami. Przysięga lekarska jest częscia obowiązujacego KOdeksu Etyki Lekarskiej i brzmi:
W obowiązującym tłumaczeniu w podręczniku do etyki dla studentów medycyny w całej Polsce tak brzmi ten ustęp:
Od forumowych opinii prawnych wolę jednak zaufać przewodniczącemu składu orzekającego, ówczesnemu prezesowi TK, wybitnemu prawnikowi, prof. Zollowi:
Tarkus, to nie Twoje ulubione średniowiecze, mamy środki masowego przekazu, internety i wiemy kto i jak z kościelnych hierarchów wypowiada się o in vitro. Np. Jędraszewki, innych łatwo znaleźć. Roszkowski nie jest żadnym wyjątkiem, którego teraz wszyscy się wypierają (nim 3 razy kur zapieje), jest wyrazicielem powszechnej w kościele katolickim (z chwalebnymi wyjątkami) obrzydliwej nagonki na dzieci z in vitro.
Ten cytat... i Twoje Tarkus rozważania o lekkim autorytaryzmie (a może by tak...) szczególnie w sytuacji gdy za naszą wschodnią granicą ludzie walczą, giną (za każdą cenę) o wolność i demokrację, o przynależność do zachodniej cywilizacji, o możliwość demokratycznego wyboru swojej własnej drogi w samostanowieniu narodu, opierając się właśnie autorytarnemu reżimowi i jego "wizji wartości"...