Życie w czasach zarazy

[darkman]

a merytorycznie - kuna albo szczur.

Kończę własnie Krew i Popiół J.Armentrout i tam panie szczury wielkości dzików chodzo i występujo! I człowieków gonio!
* Babka moja kurczątka trzymała w sieni/werandzie, nim podrosły

[konrads0]

Lis, kuna czy łasica, to zrobiły by rozpierduchę w 3D.
Nie wybierałyby pojedynczo, bo cóż dla lisa stanowi jednodniowy kurczak...., kuna i łasica też łupią po kilka....
To coś małego. Może faktycznie szczur.

[darkman]

A ja swoje..
O łasicy jest cały cykl Andrzeja Pilipiuka, Oko Jelenia. A może to jeleń?

[syko]

Widzę że nie jest Wam obojętny los mych kurczat, więc śpieszę donieść że kurczaki wraz "mamą" zainstalowałem w kiblu czyli toalecie.
Widziałem jak się trzęsą ze strachu wtulone w siebie wiedząc że dziś w nocy znów przyjdzie zjawa po jednego z nich. Straszne! To nie na moje nerwy. Dziś rano bardzo się zmartwwiłem tym że liczba kurcząt zmalała i na rynku podpowiedział mi jeden sąsiad. Cytuję: "weź je do domu, przecież są dezodoranty":) i tak zrobiłem.

Wracając do tematu szczura, to znajomemu niby kury przestały się nieść bo zima itp. Potem jak przenosił kurnik to znalazł gniazda szczurze, a w nich mnóstwo skorupek jaj.

[konrads0]

Straszne

Dobry z Ciebie człowiek...

[darkman]

Cytuję: "weź je do domu, przecież są dezodoranty":) i tak zrobiłem.

Brawo , ja poważnie napisałem o 'sposobie' mojej babki, fakt że nieloty się plątały podczas wejścia do domu, ale looz.

[kinky]

Tak było jak Darek mówi U mojej babci w kuchni pod piecem węglowym mieszkały pisklaki, coby im ciepło było.
Jeszcze takie żarówki grzejące pamiętam wieszane nad... odchowalnik... jakoś tak to nazywali.

[konrads0]

żarówki

Tak zwane sztuczne kwoki

[kinky]

sztuczne kwoki

O to to właśnie!

[Rudinho]

żarówki

Tak zwane sztuczne kwoki

Nawet nie sztuczne. Kwoki po prostu

[konrads0]

Zaraza ma się ku upadkowi. I temat się dezaktualizuje, ale gdzieś to muszę napisać.
Moja żona upiekła bułki wedle przepisu z piekarni.
No mówię Wam wspaniałe. Takie jak 40 lat temu w małej piekarni.
Mało upiekła, więc wydziela
Można, tylko trzeba chcieć. Piję do tego, że gdyby piekarnie chciały, to mogą upiec dobre pieczywo, ale....po co?

[dale]

Taka Żona to skarb istny. W każdych czasach.
Poproś Małżonkę o udostępnienie przepisu, chętnie sam zaeksperymentuję, wygląda smakowicie.

[chudy_b]

No mówię Wam wspaniałe.

Smakowicie wyglądają. One są już upieczone, czy jeszcze nie?

[konrads0]

One są już upieczone, czy jeszcze nie?

Tak upieczone, powiem więcej - zjedzone nawet

[konrads0]

skarb

Bez przesady, nie samym chlebem żyje człowiek...

Jak dokładnie "to" robić jest na YT pt. "Menu Dorotki"
Smacznego!!!