Tutaj skład to woda, mąka i drożdże. Żona podpowiada mi, że w niektórych regionach mówi sie na to buchty drożdżowe, ciasto musi wyrosnąć. No i gotowane na parze, albo na specjalnej kratce lub na kawałku tkaniny i wtedy niektórzy mówią na to "kluski na łachu".
A z mięsem, to robimy pierogi, czyli woda, mąka i nadzienie i do wody.
Z owocami to robimy knedle, czyli woda, mąka i ziemniaki gotowane, no i śliwka. I to do wody. Na słodko, akurat tego nie lubię.